Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory w Brazylii. "To była najbardziej zacięta walka w historii"

0
Podziel się:

Nieznaczna przewaga i silny podział kraju to dwie najczęściej powtarzające się opinie w komentarzach mediów po zwycięstwie Dilmy Rousseff w wyborach prezydenckich w Brazylii.

Wybory w Brazylii. "To była najbardziej zacięta walka w historii"
(Sala de Imprensa / Flickr (CC BY-NC 2.0))

Nieznaczna przewaga i silny podział kraju to dwie najczęściej powtarzające się opinie w komentarzach miejscowych mediów po zwycięstwie Dilmy Rousseff w wyborach prezydenckich w Brazylii.

Wyniki drugiej tury wyborów, w której kandydatka centrolewicy i obecna prezydent kraju Dilma Rousseff z Partii Pracujących (PT) pokonała centroprawicowego Aecio Nevesa z Brazylijskiej Partii Socjaldemokratycznej (PSDB) pokazały, jak silnie podzielona jest Brazylia. Poparcie dla dwóch odmiennych wizji gospodarczych okazało się prawie jednakowe, a mandat nowej prezydent nie aż tak silny - komentują media.

Zgodnie z sondażami przedwyborczymi, Rousseff wygrała z Nevesem stosunkiem 51,64 proc. do 48,36 proc. głosów. Przewaga dotychczasowej prezydent wyniosła jedynie 3 miliony głosów.

_ - Dilma wybrana ponownie w najbardziej zaciętej walce w historii _ - czytamy na pierwszej stronie jednego z największych dzienników w Brazylii _ Folha de S.Paulo _. _ - Podzielony kraj, reelekcja Dilmy _ - pisze komentator na portalu UOL. _ - Trzy punkty procentowe różnicy. To były najbardziej sporne wybory w historii _ - czytamy dalej na portalu. - O _ najbardziej kontrowersyjnych wyborach w demokratycznej Brazylii _ - pisze z kolei dziennik _ O Globo _ z Rio de Janeiro.

Wyniki wyborów w poszczególnych stanach kraju odzwierciedlają bardzo silny podział Brazylii na bogate południe i biedną północ. Obserwując mapę politycznego poparcia wyraźnie widać, że popularność centrolewicowej Rouseff jest znacznie większa w ubogich stanach północy, a centroprawicowy Neves jest bardziej popierany na zamożnym i dobrze wykształconym południu. Polityczna mapa Brazylii była głównym tematem wieczoru wyborczego telewizji _ O Globo _, gdzie komentatorzy podkreślali wyraźną zależność wyników poszczególnych kandydatów od zamożności regionu.

Na Północnym Wschodzie (Nordeste), w regionie szczególnie ważnym ze względu na dużą koncentrację wielkich miast (Fortaleza, Recife czy Natal), ale też najbiedniejszej części Brazylii, Rouseff zdobyła ponad 70 proc. głosów. Prasa powtarza, że to właśnie ten region zapewnił jej reelekcję.

Neves był zdecydowanym zwycięzcą w Sao Paulo - brazylijskim centrum gospodarczym i najbogatszym stanie kraju zamieszkanym w dużej części przez bogatą klasę średnią. Kandydat PSDB osiągnął tu wynik prawie o 7 milionów głosów wyższy od rezultatu Rouseff.

Dziennik _ O Globo _ napisał, że _ Sao Paulo wyłoniło się po wyborach jako stan opozycji, stan przeciwny reelekcji Dilmy. Przegrana Rousseff ma tu również znaczenie symboliczne, ponieważ w Sao Paulo narodziło się PT _.

Dziennik _ O Povo _, komentując zwycięstwie _ o włos _ prezydent Rousseff przypomina, z jaką przewagą kandydaci wygrywali wybory w poprzednich latach. To najsłabsze zwycięstwo PT od 2002 roku - wcześniej w wyborach prezydenckich w 2002 i 2006 roku prezydent Lula zwyciężał z poparciem pond 60 procent głosów. Również Dilma Rousseff wybrana na prezydenta Brazylii po raz pierwszy w 2010 roku zwyciężyła wówczas ze swoim konkurentem ponad 12 punktami procentowymi.

_ - Najpoważniejszym wyzwaniem dla rządów nowej prezydent będzie konieczność przeprowadzenia głębokiej politycznej reformy i zbudowanie mostu porozumienia z opozycją i całym społeczeństwem. Dilma musi pokazać się jako projekt dla całej Brazylii, a nie jedynie własnej partii _ - czytamy w komentarzu _ O Povo _.

Nawoływanie o jedność i wspólne działanie na rzez zmiany Brazylii na lepsze, to najczęściej cytowany w prasie fragment powyborczego wystąpienia Dilmy Rousseff. Jak czytamy w komentarzu portalu UOL: _ Dilma wygrała jako lider kraju bardzo podzielonego i spolaryzowanego. Nowa prezydent powinna szukać sposobu na porozumienie się z opozycją _. Komentatorzy portalu podkreślają, że konieczne jest _ zjednoczenie kraju _, a Rousseff musi znaleźć sposób na przywrócenie wiarygodności rządu.

W swoim wieczornym przemówieniu w niedzielę prezydent zapowiedziała współpracę ze wszystkimi ugrupowaniami politycznymi i wspólne staranie o zmiany w Brazylii. - _ Nie wierzę, że te wybory mogły podzielić kraj - mówiła. Wierzę, że głosowanie wyzwoliło różne, czasem zupełnie przeciwstawne emocje, które powodowane były jednak wspólnym sentymentem i pragnieniem lepszej przyszłości _ - podkreśliła prezydent Rousseff.

Tymczasem w niedzielę wieczorem Avenida Paulista, główna ulica Sao Paulo, wypełniła się tysiącami Brazylijczyków, którzy świętowali wygraną Dilmy. Atmosfera w mieście przypominała nastrój, który panował w Sao Paulo podczas Mistrzostw Świata - zwolennicy Dilmy wyszli na ulice wspólnie cieszyć się z jej zwycięstwa, do późnych godzin nocnych słychać było piłkarskie trąbki i radosne okrzyki. Wszędzie widać było wyborców Rousseff z przyklejonymi na piersiach naklejkami z podobizną pani prezydent.

Czytaj więcej w Money.pl
Dilma Rousseff wygrywa i apeluje o dialog Wybrana na drugą kadencję prezydent dodała, że wyciąga rękę do jej przeciwników, aby "razem zmieniać kraj".
Kto będzie prezydentem Brazylii? Głosowanie... W ostatnich sondażach ubiegająca się o reelekcję Dilma Rousseff wyprzedzała kandydata Partii Socjaldemokracji Brazylijskiej Aecio Nevesa kilkoma punktami procentowymi.
Przetasowania przed drugą turą wyborów Neves po raz pierwszy wyprzedził w sondażach swoją rywalkę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)