Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy na Ukrainie apelują o repatriację

0
Podziel się:

O pomoc dla osób polskiego pochodzenia zaapelował dziś prezes fundacji Wolność i Demokracja.

Polacy na Ukrainie apelują o repatriację
(Youtube/PRTSCR)

O repatriację Polaków ze wschodniej Ukrainy zaapelowali do premier Ewy Kopacz działacze polonijni. W obwodzie donieckim i ługańskim mieszka kilka tys. osób polskiego pochodzenia. Wśród nich 400 posiada Kartę Polaka, blisko 100 chce wrócić do kraju - wskazują.

O pomoc dla osób polskiego pochodzenia zaapelował dziś prezes fundacji Wolność i Demokracja Michał Dworczyk. Jak podkreślił, na terenie objętym konfliktem jest ponad 4 tys. osób deklarujących polskie pochodzenie. _ Apelujemy do premier o podjęcie akcji repatriacji Polaków z rejonu Donbasu objętego walkami _ - powiedział dziennikarzom Dworczyk.

Podkreślił, że umożliwia to art. 10 ustawy o repatriacji, zgodnie z którym rząd może w razie konieczności rozporządzeniem rozszerzyć teren objęty prawem repatriacji poza azjatyckie republiki b. ZSRR. - _ Postulujemy, by ta możliwość została wykorzystana w odniesieniu do naszych rodaków zagrożonych działaniami wojennymi na Ukrainie _ - powiedział Dworczyk. Dodał, że w czwartek apel ten został przekazanych do KPRM.

Poinformował o rozpoczęciu akcji _ Ratujmy Polaków Donbasu _. Ma ona na celu zebranie środków, które zostaną przekazane Polakom na wschodniej Ukrainie. Chodzi także o ok. 40 osób posiadających Kartę Polaka, które uciekły z Donbasu i przebywają obecnie w Polsce.

O ewakuację ludności polskiego pochodzenia zamieszkałej w okolicach Doniecka apelowała Wiktoria Charczenko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu. _ Sytuacja jest dramatyczna. Tam codziennie giną ludzie _ - powiedziała dziennikarzom Charczenko.

Dodała, że pomoc w zasadzie nie dociera na wschód Ukrainy. _ Życie tam nie jest możliwe. Na wschodzie jest zimno, temperatura w nocy dochodzi do minus 20 stopni. Pomoc humanitarna nie dociera do wszystkich potrzebujących. Ludzie po prostu zaczynają umierać z głodu lub zimna. To jest katastrofa humanitarna _ - dodała.

Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna zapewnił w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, że MSZ będzie opiekować się najlepiej, jak to możliwe, Polakami ze wschodniej Ukrainy. Zaznaczył jednocześnie, że kwestia repatriacji wymaga skoordynowanej pracy kilku ministerstw, przede wszystkim MSW czy Urzędu ds. Cudzoziemców. _ Jesteśmy przekonani i wiemy, jak ważna jest ta sprawa i jak potrzebne jest tutaj szybkie działanie, konkretne decyzje. Będziemy to robić _ - zapewnił Schetyna.

Szef MSZ zaznaczył, że działania te będą oparte na rzeczywistych, zweryfikowanych danych. Jak mówił, jeszcze kilka miesięcy temu liczba osób przyznających się do korzeni Polskich wynosiła w Donbasie około 4 tys.; według aktualnych danych z konsulatu jest ich w tej chwili 80 tys. _ To wynika oczywiście z konfliktu zbrojnego, który jest na razie zamrożony, ale może wrócić w bardziej intensywnej formie, wraz ze zbliżającą się zimą _ - powiedział Schetyna.

Jak mówił, rząd musi być gotowy po pierwsze do pełnej diagnozy sytuacji, a po drugie do opracowania pomysłów działań, które tej trudnej sytuacji będą mogły zaradzić. _ Biorę na siebie odpowiedzialność rozmowy i przestawienie sytuacji premier Kopacz oraz innym ministerstwom, które musza być zaangażowane, muszą dopełnić wszelkiej staranności, żebyśmy mogli mówić, że ta akcja jest skoordynowana i prowadzona w sposób przemyślany _ - zapewnił Schetyna.

Według informacji MSZ przestawionych na początku grudnia, dwie trzecie polskiej ludności - przede wszystkich osób młodych - opuściło objęte konfliktem tereny i przeniosło się, zgodnie ze swoimi możliwościami, do rodzin w Polsce lub na inne, bezpieczniejsze tereny ukraińskie.

Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far podczas posiedzenia senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą 2 grudnia mówił, że nie ma danych, ilu Polaków bądź osób przyznających się do polskiego pochodzenia zostało na terenie wschodniej Ukrainy. Jak zauważył, bardzo trudno robić tego typu rachunki w sytuacji, gdy co chwilę ktoś decyduje się na ucieczkę, a konsulaty w Sewastopolu i Doniecku zostały ewakuowane. Przekonywał, że najbliższy konsulat - w Charkowie - nie jest w stanie uzyskać takich danych.

Według wiceministra Polska - w ramach swoich bardzo ograniczonych możliwości - stara się pomóc, przyznając Karty Polaka osobom, które są w stanie potwierdzić polskie pochodzenie. Jak dodał od czasu wybuchu konfliktu zainteresowanie otrzymaniem takiego dokumentu zgłosiło o 30 proc. więcej osób, niż do tej pory. Wzrosła też - poinformował - liczba wniosków o azyl. Nowak-Far dodał, że są też inne formy pomocy - zapewnienie studiów czy stypendiów naukowych w Polsce.

Według najnowszych szacunków MSZ, w zagrożonym regionie jest nadal kilkudziesięciu Polaków.

Czytaj więcej w Money.pl
Polski ksiądz porwany na Ukrainie Ksiądz Wąsowicz został zatrzymany przy wyjeździe z miejscowości Gorłówka i wywieziony w nieznanym kierunku.
Śledztwo ws. uprowadzenia Polaków na Ukrainie Ponieważ bezprawne pozbawienie wolności polskiego obserwatora trwało ponad tydzień, czyn taki jest zagrożony karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Sikorski o szansie na pokój na Ukrainie - _ Kiedy jest konflikt, zawsze lepszy jest dialog od przemocy _ - przekonuje minister spraw zagranicznych.
Komorowski o Ukrainie z unijnym komisarzem Bronisław Komorowski i Sztefen Fuele rozmawiali o szansach rozwiązania obecnego kryzysu na Ukrainie - poinformowała Kancelaria Prezydenta.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)