poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-01-04 18:19 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Paweł_Sakowski |
mvoicem@gmail.com wrote: >> trzeba by stale utrzymywać odległość >> rzędu kilkudziesięciu metrów. Na drodze, na której wolno nas wyprzedzić >> jest to odstęp praktycznie nie do utrzymania. > > Ależ jest do utrzymania ... wystarczy że przestaną nas denerwować idioci > którzy będą się wsuwać w to miejsce. Tylko zakładając, że po wyprzedzeniu momentalnie teleportujemy się do tyłu o kilkanaście metrów, żeby zachować obrany odstęp od "idioty". Inaczej (jeśli staromodnie powoli odsuwamy się od "idioty" przy użyciu hamulca) istnieje chwila, w której ta odległość nie jest utrzymana, zatem nie jest ona utrzymana stale. QED. -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
2007-01-04 18:46 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | mirekk |
Użytkownik "Johnson" news:enj6he$1nh$1@nemesis.news.tpi.pl... > A co powiesz na to: > > 2005.05.10 wyrok SN III KK 270/04 OSNKW 2005/9/81 Na to powiem, że jest to jakieś orzeczenie SN. -podaj jakiś link do tego? >> Najlepszy adwokat tu nie pomoże - co najwyżej wyzbyć się pieniędzy:) >> > > To tylko twoje, błędne zdanie. W tym konkretnym przypadku twoje też. mk |
||
2007-01-04 18:58 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Johnson |
Henry (k) napisał(a): > > Chodzi Ci o to uzasadnienie że trzeba powołać nowego biegłego bo > poprzednich dwóch miało sprzeczne opinie? Dobra: pomyliłem orzeczenia z uwagi na tezę. Ale jest też takie orzeczenie, które też dotyczy prędkości nocą i które ma rzeczowe a nie procesowe uzasadnienie, tylko że nie mogę go teraz znaleźć :( Tak czy inaczej twierdzę że nadal twierdzę że uderzenie kogoś z tyłu nie oznacza automagicznie nie zachowania bezpiecznej odległości. Nie dotyczy to sytuacji gdy przed samochodem coś się dziele, co jest wyraźnie atypową sytuacją drogową. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" |
||
2007-01-04 19:00 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Johnson |
mirekk napisał(a): > > W tym konkretnym przypadku twoje też. > To żeśmy sobie pogadali. A w konkretnym wypadku to za mało faktów be zdecydować. Ale ja raczej skłaniałbym się do swojego stanowiska. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" |
||
2007-01-04 19:08 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Johnson |
Henry (k) napisał(a): > w pord napisali: > "utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub > zatrzymania się poprzedzającego pojazdu". > Gdzie masz coś o unikaniu zderzenia tylko w "normalnej sytuacji". > A gdzie masz mowę o wypadkach? Zarówno hamowanie jak i zatrzymanie nie jest procesem natychmiastowym, trwa jakiś czas i jakąś odległość. I jadący z tytułu ma taki sam czas na reakcje i swoje manewry. Gdy pobawimy go czasu hamowania/zatrzymywania poprzednika w jakiejś znacznej części, to on nie może tego przewidzieć i nie można mu z tego powodu czynić zarzutu. Przypominam że uczestnik ruchu ma prawo uważać, że wszystko będzie sie odbywać normalnie - art. 4. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" |
||
2007-01-04 19:09 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | mirekk |
Użytkownik "Johnson" news:enjfhm$orr$2@nemesis.news.tpi.pl... > To żeśmy sobie pogadali. > > A w konkretnym wypadku to za mało faktów be zdecydować. Ale ja raczej > skłaniałbym się do swojego stanowiska. W tym przypadku było tak: ------------------------------------------------------------------------------- ---- Ja też ostro hamowałem ale niestety brakło parę centymetrów. Golf miał hak który rozwalił mi przód, a jemu nic się nie stało z tyłu bo przód miał i tak rozbity. --------------------------------------------------------------------------- --------- I w tym przypadku, gość nie zachował bezpiecznej odległości od hamującego pojazdu i nic tu nie jest w stanie usprawiedliwić tego! AMEN:) mk |
||
2007-01-04 19:23 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Johnson |
mirekk napisał(a): > > I w tym przypadku, gość nie zachował bezpiecznej odległości od hamującego > pojazdu i nic tu nie jest w stanie usprawiedliwić tego! > > AMEN:) > Nie, to tylko znaczy że tu uważasz, że jak ktoś uderzy w kogoś z tyłu to nie ma możliwości aby był niewinny, a to błędny pogląd. Jeśli brakło tylko 10 cm, to wygra w sądzie,a przynajmniej ma poważne szanse na to. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" |
||
2007-01-04 19:24 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Johnson |
kam napisał(a): >> O ile to prawda to znaczy że jechał prawidłowo. > > nie rozumiesz że jak uderzył z tyłu to jest winny ;) > Nie rozumiem, bo to nieprawda :) Powiedzmy że prawda na 97 %. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" |
||
2007-01-04 19:29 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | mirekk |
Użytkownik "Johnson" news:enjgt5$s88$1@nemesis.news.tpi.pl... > Jeśli brakło tylko 10 cm, to wygra w sądzie,a przynajmniej ma poważne > szanse na to. Mieć szansę, nie znaczy wygrać - w każdej sprawie są szanse mk |
||
2007-01-04 19:30 | Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? | Johnson |
mirekk napisał(a): > > Mieć szansę, nie znaczy wygrać - w każdej sprawie są szanse > Nie w każdej. Ale co ty tam wiesz. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi" |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
[DLUGIE] kolizja samochodowa - problem |
Beny | 2005-11-27 08:59 |
kolizja samochodowa |
azi | 2005-12-08 19:56 |
Stłuczka - kto winny? |
Yusek | 2006-01-23 16:43 |
Kolizja |
mac | 2006-02-02 14:55 |
Winny sklepowi? |
metti | 2006-02-07 11:18 |
kolizja |
Adam | 2006-03-07 18:54 |
kolizja |
Adam | 2006-03-07 18:54 |
kolizja |
A | 2006-11-15 10:19 |
Kolizja samochodowa - kto winny ? - z innej strony |
smiechu | 2007-01-06 08:18 |
lakiernia samochodowa |
..::||::.. | 2007-02-22 15:55 |