Pytanie: Jestem w związku małżeńskim od ok. 8 lat. Wychowujemy dwoje własnych dzieci - córki 6 i 7 lat. Od ok. 2 miesięcy moja żona mnie zdradza z mężczyzną młodszym i co najważniejsze bogatszym. Po stwierdzeniu tej zdrady i jej udowodnieniu żona stwierdziła, że nie kryje tych uczuć, bo go kocha i do mnie juz nic nie czuje. Nasze dzieci są dla mnie najważniejsze i żona o tym wie. Sama stwierdziła, że jako ojciec jestem super natomiast jako mąż "zero". Ma tu na myśli, że większość kłótni, które wynikają głównie ze sposobów wychowawczych naszych dzieci. Moja żona jest impulsywna, krzyczy na dzieci, przeklina, mimo że moim zdaniem dzieci jak na swój wiek zachowują się całkiem przyzwoicie. Status mojej rodziny dyktuje dochód miesięczny ok. 4.000zł miesięcznie. Żona nie pracuje zawodowo (od początku związku małżeńskiego) ma własny samochód, nie gotuje obiadów itp. Córki mają przeze mnie opłacone pełne wyżywienie w przedszkolu i w szkole. Po całym incydencie żona stwierdziła, że zabiera dzieci i wyprowadza się
do konkubenta. Córki na temat zaistniałej sytuacji stwierdziły że "jak mama chce, to nie sobie sama idzie do tego pana". Czy mam szansę odzyskać prawa do ich wychowywania?
Odpowiedź: Obecnie posiada Pan pełnię władzy rodzicielskiej w stosunku do swoich dzieci, gdyż nie została ona ograniczona, ani wyłączona na mocy orzeczenia sądu, a...
