Pytanie: Pracownik zatrudniony u nas na umowę o pracę nie stawił się w pracy. Jego nieobecność wynosiła ok. 1,5 m-ca. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ten pracownik został tymczasowo aresztowany. Nadmieniam, że nie otrzymaliśmy oficjalnego pisma z tą informacją. W związku z powyższym zapadła decyzja o jego zwolnieniu w trybie natychmiastowym z winy pracownika. Jego nieobecność z-d pracy traktował jako nieobecność nieusprawiedliwioną bez prawa do wynagrodzenia. Czy postąpiliśmy prawidłowo rozwiązując z nim umowę we wskazanym trybie? Czy i w jakich okolicznościach pracownik może się ubiegać o ponowne przyjęcie do pracy? W Inspekcji Pracy uzyskaliśmy "dziwną" informację, z której wynika, że możemy zwolnić tego pracownika dopiero po 3 miesiącach od daty aresztowania. Naszym zdaniem kluczowe znaczenie ma fakt, że pracodawca oficjalnie nie otrzymał informacji o aresztowaniu pracownika. Czy mamy rację?
Odpowiedź: Przede wszystkim należy wskazać, że czas tymczasowego aresztowania pracownika uważa się za usprawiedliwioną nieobecność pracy, a zgodnie z art. 41 kodeksu...