Pytanie: Mój ojciec założył sprawę o zniesienie współwłasności. Po jakimś czasie sąd przysłał \\\"Odpowiedź na wniosek\\\" złożoną przez drugą stronę: \\\"Przedkładając pełnomocnictwo uczestnika X, w związku z treścią wniosku Y w sprawie, przedstawiam w niej następujące stanowisko uczestnika : 1. uczestnik przyłącza się do wniosku o zniesienie współwłasności przedmiotowej nieruchomości w sposób w nim podany, 2. uczestnik nie wyraża zgody na przyznanie mu spłaty z jego udziału w tej nieruchomości w proponowanej przez wnioskodawcę kwocie 17.000.- zł. i wnosi o jej podwyższenie do kwoty 65.000- zł, 3. uczestnik wnosi o obciążenie kosztami sprawy stron, stosownie do ich udziału we współwłasności. Twierdzenie wnioskodawcy o tym, że przedmiotowa nieruchomość ma wartość 51.000 zł (1/3 jej określona została we wniosku kwotą 17.000.- zł ) nie odpowiada zdaniem uczestnika rzeczywistości, bowiem przedstawia ona o wiele większa wartość - ok. 200 tys. zł. Jest to na obecnym etapie postępowania jedyna
okoliczność sporna między stronami i w tym zakresie, o ile wnioskodawca nie zaaprobuje wyceny nieruchomości przedstawionej przez uczestnika, winien udowodnić w sprawie rzeczywistą wartość rynkową tej nieruchomości. Jest ona zabudowana i położona na terenach mieszkaniowych, co wpływa na jej wartość wskazaną przez uczestnika.\\\" Wg nas oczywiście żądanie drugiej strony jest nieakceptowalne. Nie rozumiemy dlaczego to na moim ojcu spoczywa wg drugiej strony dowodzenie naszej wartości, a on nie musi?
Odpowiedź: Zniesienie współwłasności odbywa się w postępowaniu nieprocesowym. Oznacza to, iż w postępowaniu nie ma stron lecz są uczestnicy postępowania, którzy...
