Pytanie: Na moim gruncie od 1977r znajduje się linia energetyczna posadowiona nielegalnie. Jej właściciel dostarcza za jej pośrednictwem prąd m.in. do moich zabudowań. Linia nie jest od lat konserwowa zdarzają się awarie. Wzywane pogotowie energetyczne łata popalone kable i wystawia zaświadczenia, że linia tak naprawdę wymaga generalnej naprawy bo stwarza zagrożenie dla użytkowników. Właściciel linii zakład energetyczny nie zamierza wcale jej naprawiać bo nie ma prawa do gruntu. Zakład twierdzi, że remont linii na naszym gruncie powinniśmy opłacić z własnej kieszeni? Żyjemy w ciągłym zagrożeniu i chcemy jakoś tą sprawę rozwiązać. Z naszej wiedzy wynika, że to zakład energetyczny winien finansować remonty linii do licznika abonenckiego. Jakie przepisy regulują kwestię konserwacji i remontów linii energetycznych posadowionych na cudzym gruncie? proszę o wskazanie przepisów, które pozwolą nam skutecznie doprowadzić do usunięcia zagrożenia. Czy w tej sytuacji uprawnione będzie zawiadomienie prokuratury o
spowodowaniu przez zakład energetyczny zagrożenia dla życia i mienia wielu osób?
Odpowiedź: Zakładamy, iż linia energetyczna została usytuowana przez zakład energetyczny. Jeśli tak, to zgodnie z obowiązującymi przepisami i linią orzecznictwa, stanowi...
