Wyrok SN - V KK 59/05
Izba:Izba Karna
Sygnatura:V KK 59/05
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2006/1/8
Data wydania:2005-11-07

WYROK Z DNIA 7 LISTOPADA 2005 R.
V KK 59/05

Kwestia usprawiedliwionej nieobecności oskarżonego na rozprawie
głównej mieści się w zakresie kontroli instancyjnej sądu rozpoznającego
apelację od wyroku zaocznego także wówczas, gdy od tego wyroku nie zo-
stał uwzględniony sprzeciw.

Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik.
Sędziowie SN: A. Deptuła, D. Rysińska (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: K. Parchimowicz.

Sąd Najwyższy w sprawie Michała S., skazanego z art. 279 § 1 k.k.,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 7 listopada 2005 r., ka-
sacji, wniesionej przez obrońcę od wyroku Sądu Okręgowego w S. z dnia
25 października 2004 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego
w S. z dnia 5 maja 2004 r.,

u c h y l i ł zaskarżony wyrok i p r z e k a z a ł sprawę do ponownego roz-
poznania Sądowi Okręgowemu w S. w postępowaniu odwoławczym (...).


U Z A S A D N I E N I E

Wyrokiem zaocznym Sądu Rejonowego w S. z dnia 5 maja 2004 r.
oskarżony Michał S. skazany został na karę roku pozbawienia wolności za
popełnienie przestępstwa zakwalifikowanego z art. 279 § 1 k.k.
Po doręczeniu tego wyroku oskarżonemu, jego obrońca złożył od
niego sprzeciw połączony - na wypadek jego nieprzyjęcia lub nieuwzględ-
nienia - z wnioskiem o sporządzenie jego uzasadnienia i o doręczenie od-
pisu tego wyroku wraz z uzasadnieniem. W złożonym sprzeciwie obrońca,
usprawiedliwiając nieobecność oskarżonego na rozprawie podniósł, że
oskarżony dowiedział się o jej terminie dopiero po otrzymaniu odpisu wyro-
ku zaocznego, ponieważ ojciec oskarżonego, który odebrał wezwanie na
rozprawę, zapomniał (z uwagi na zaabsorbowanie sprawami długotrwałego
wyjazdu za granicę) poinformować go o tym. Obrońca, składając wniosek o
przesłuchanie na te okoliczności matki oskarżonego, wnosił jednocześnie o
ponowne rozpoznanie sprawy.
Wydanym w dniu 25 maja 2004 r. postanowieniem Sąd Rejonowy w
S. nie uwzględnił wniesionego sprzeciwu, a orzeczenie to, po rozpoznaniu
zażalenia obrońcy podnoszącego zarzut naruszenia przepisów art. 482 § 2
w zw. z art. 132 § 2 k.p.k., zostało utrzymane w mocy postanowieniem Są-
du Okręgowego w S. z dnia 17 czerwca 2004 r.
Ponieważ złożony sprzeciw nie przyniósł skutku w postaci ponowne-
go rozpoznania sprawy, sporządzone zostało pisemne uzasadnienie wyro-
ku zaocznego, od którego to wyroku obrońca wniósł apelację. W środku
tym skarżący postawił zarzut naruszenia przepisów art. 6 w zw. z art. 479 §
1 k.p.k. przez prowadzenie postępowania bez udziału oskarżonego i wyda-
nie wyroku, pomimo że - wobec faktu odebrania wezwania na rozprawę
przez osobę inną niż oskarżony - zachodziły uzasadnione wątpliwości co
do tego, iż oskarżony faktycznie wiedział o wyznaczonej na dzień 5 maja
2004 r. rozprawie, nadto zaś zarzucił rażącą niewspółmierność (surowość)
wymierzonej oskarżonemu kary. Na podstawie tak sformułowanych zarzu-
tów obrońca domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, ewentualnie
zmiany tego wyroku poprzez warunkowe zawieszenie wykonania wymie-
rzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności.
Po rozpoznaniu wniesionej apelacji Sąd Okręgowy w S., wyrokiem z
dnia 25 października 2004 r., utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając
wniesioną apelację za oczywiście bezzasadną.
Wskazany wyrok sądu odwoławczego został zaskarżony kasacją
wniesioną przez obrońcę Michała S. W złożonej skardze jej autor zarzucił
temu orzeczeniu rażące i mogące mieć istotny wpływ na jego treść naru-
szenie następujących przepisów prawa procesowego:
1) art. 482 § 2 w zw. z art. 132 § 2 k.p.k. przez uznanie, że w sytuacji,
gdy wezwanie na rozprawę zostało doręczone dorosłemu domownikowi,
który nie oddał pisma oskarżonemu, nieobecność oskarżonego jest nie-
obecnością nieusprawiedliwioną;
2) art. 6 w zw. z art. 479 § 1 k.p.k. przez prowadzenie postępowania
bez udziału oskarżonego i wydanie wyroku, pomimo że - wobec faktu ode-
brania wezwania na rozprawę przez osobę inną niż oskarżony - zachodziły
uzasadnione wątpliwości co do tego, iż oskarżony faktycznie wiedział o
wyznaczonej na dzień 5 maja 2004 r. rozprawie.
Stawiając powyższe zarzuty obrońca wniósł o uchylenie zaskarżone-
go wyroku Sądu Okręgowego i utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Re-
jonowego oraz o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi
pierwszej instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator domagał się uznania
kasacji za oczywiście bezzasadną, natomiast na rozprawie kasacyjnej pro-
kurator Prokuratury Krajowej przychylił się do przedłożonego w skardze
wniosku.
Rozpoznając kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Z zaistniałych w niniejszej sprawie faktów wynika niespornie, że we-
zwanie na rozprawę główną, wyznaczoną na dzień 5 maja 2004 r., zostało
wysłane na adres stałego miejsca zamieszkania oskarżonego Michała S. i
odebrane w dniu 15 kwietnia 2004 r. - wobec chwilowej nieobecności ad-
resata w domu - przez ojca oskarżonego. Oskarżony nie stawił się na roz-
prawę główną (nie stawił się również jego obrońca) i nie nadesłał żadnego
usprawiedliwienia lub wniosku o odroczenie rozprawy. Wobec tego Sąd
Rejonowy, przed którym postępowanie toczyło się w trybie uproszczonym,
uznając wezwanie dla oskarżonego za doręczone, zdecydował o przepro-
wadzeniu rozprawy bez jego udziału i wydał wyrok zaoczny.
Prezentowane w skardze zarzuty kontestują prawidłowość zapadłego
w sprawie wyroku zaocznego niejako z dwóch stron. Z jednej strony wywo-
dzi się w nich, że sąd pierwszej instancji w ogóle nie miał podstaw do roz-
poznania sprawy bez udziału oskarżonego (a następnie do wydania wyro-
ku zaocznego), gdyż kwestia doręczenia oskarżonemu wezwania na roz-
prawę już wówczas nie jawiła się jako jednoznaczna. Jednocześnie zaś
podnosi się, że w sprawie błędnie oceniono, iż nieobecność oskarżonego
na rozprawie nie została przezeń usprawiedliwiona po zapadnięciu wyroku
zaocznego, z czego pośrednio płynie założenie, że w dacie rozprawy
głównej nie było jednak podstaw do powątpiewania w fakt doręczenia
oskarżonemu wezwania.
Za przyjęciem przez autora kasacji tego właśnie założenia przemawia
treść uzasadnienia skargi kasacyjnej, w którym próżno szukać choćby jed-
nego zdania motywującego powtórzony za apelacją zarzut błędnego pro-
cedowania przez sąd meriti w toku rozprawy głównej, w przedmiocie które-
go to zarzutu sąd odwoławczy szeroko się wypowiedział. Nadal więc zu-
pełnie nie wiadomo dlaczego - jak o tym mowa w sformułowanym w kasa-
cji zarzucie - Sąd Rejonowy winien był powziąć wątpliwość co do doręcze-
nia oskarżonemu wezwania na rozprawę i wobec tego odstąpić od prowa-
dzenia postępowania pod jego nieobecność. Do wniosku takiego w żad-
nym przecież razie nie uprawniał - jak chce obrońca - sam tylko fakt, że
wezwanie to zostało doręczone nie oskarżonemu osobiście, lecz do rąk
jego ojca. Taką bowiem sytuację, pozwalającą na przyjęcie skutecznego
domniemania, że opisywane pismo zostało oskarżonemu faktycznie dorę-
czone przewidziano w przepisie art. 132 § 2 k.p.k. Jak zaś wskazano, skar-
żący nie przedstawił żadnych innych okoliczności, jakie miałyby dotrzeć do
wiadomości sądu meriti przed przystąpieniem do rozpoznania sprawy i ja-
kie wymagałyby sprawdzenia, świadczących o tym, że oskarżony o termi-
nie rozprawy nie wiedział. Za przesłankę taką nie sposób uznać (jaką to
możliwość sygnalizował prokurator na rozprawie kasacyjnej), że w druku
zwrotnego poświadczenia odbioru wezwania doręczyciel mylnie zakreślił
rubrykę stwierdzającą doręczenie go ,,osobie uprawnionej do odbioru prze-
syłki", nie zaś ,,dorosłemu domownikowi (...), który podjął się oddać prze-
syłkę adresatowi". Wątpliwości wszak nie budzi, co m.in. wynika wprost ze
stosownej adnotacji na poświadczeniu, że wezwanie zostało doręczone
ojcu i zostało ono przezeń przyjęte w tym właśnie celu, by pismo to adresa-
towi przekazać. Stwierdzić więc trzeba, że stanowisko sądu odwoławcze-
go, iż w dacie rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy nie dysponował żadnymi
przesłankami nakazującymi odstąpienie od prowadzenia rozprawy pod
nieobecność oskarżonego nie zostało przez obrońcę podważone przy po-
mocy omawianego zarzutu, przez co zarzut ten jawi się jako oczywiście
bezzasadny. Skoro zaś sprawa rozpoznawana była w postępowaniu
uproszczonym, to stosownie do treści art. 479 § 1 k.p.k., warunek wydania
przez Sąd Rejonowy wyroku zaocznego (przy niestawiennictwie oskarżo-
nego i jego obrońcy) został wówczas spełniony.
Powyższe jednak nie przesądza, jakoby wydany wyrok zaoczny nie
był obciążony wadą. Trafnie bowiem wywodzi obrońca, że w swych rozwa-
żaniach Sąd Okręgowy zajął się w zasadzie wyłącznie zagadnieniem sku-
teczności doręczenia oskarżonemu wezwania na rozprawę, przeszedł na-
tomiast do porządku nad kwestią możliwości i konsekwencji późniejszego
(po wydaniu wyroku zaocznego) wykazania, iż mimo prawnie skutecznego
doręczenia w omawianym trybie, wezwanie nie zostało oskarżonemu fak-
tycznie oddane. Jeśli jednak w uzasadnieniu skargi kasacyjnej zarzuca się,
że w zaskarżonym wyroku pominięto argumenty kwestionujące zasadność
wydania wyroku zaocznego, które wskazywały na okoliczności usprawie-
dliwiające nieobecność oskarżonego na rozprawie, zaś argumenty te pod-
noszono uprzednio w sprzeciwie od wyroku zaocznego oraz w zażaleniu
na postanowienie nieuwzględniające sprzeciwu, o tyle w pierwszej kolejno-
ści należało odpowiedzieć na pytanie, czy w takim razie sąd odwoławczy,
rozpoznając wniesioną w niniejszej sprawie apelację, oceną tych właśnie
okoliczności istotnie mógł (ponownie) i powinien się zająć. W ocenie Sądu
Najwyższego w kwestii tej należy udzielić odpowiedzi twierdzącej.
Wprawdzie postępowanie uproszczone jest postępowaniem szcze-
gólnym, w którym dla oskarżonego przewidziano dwa konkurujące środki
zaskarżenia wyroku zaocznego (por. wywody uchwały Sądu Najwyższego
z dnia 25 lutego 2005 r., I KZP 37/04, OSNKW 2005, z. 2, poz. 15), jednak
powyższe nie oznacza, że uprzednie wykorzystanie przez oskarżonego
drogi sprzeciwu powoduje niemożność podniesienia w apelacji, złożonej
wobec nieuwzględnienia sprzeciwu, zarzutu wadliwości wyroku zaocznego
z powodu niespełnienia warunku jego wydania w postaci nieusprawiedli-
wionego niestawiennictwa oskarżonego na rozprawę mimo doręczenia mu
wezwania.
Przede wszystkim należy dostrzec, że będący środkiem zaskarżenia
sprzeciw nie inicjuje - tak jak apelacja - postępowania odwoławczego. W
wyniku jego rozpoznania nie dochodzi więc do kontroli merytorycznej
słuszności wyroku zaocznego, a co za tym idzie, do rozstrzygania o odpo-
wiedzialności karnej oskarżonego. Postępowanie w przedmiocie sprzeciwu
należy zatem traktować jako postępowanie incydentalne, prowadzone wy-
łącznie w kwestii usprawiedliwienia nieobecności oskarżonego na rozpra-
wie, zmierzające w możliwie najprostszy sposób do spowodowania rozpo-
znania sprawy z udziałem oskarżonego w wypadku stwierdzenia, że postę-
powanie dotychczas przeprowadzone pod jego nieobecność dotknięte było
wadą. O incydentalnym - w omawianym układzie procesowym - charakte-
rze orzeczenia nieuwzględniającego sprzeciwu świadczy też fakt, że dopie-
ro jego wydanie otwiera drogę do wniesienia przez każdą ze stron apelacji
(gdy jej zapowiedź została złożona przez stronę inną niż oskarżony, który
złożył sprzeciw oraz gdy sprzeciw był połączony z wnioskiem o sporządze-
nie uzasadnienia), która jako środek odwoławczy spełnia szersze funkcje
kontrolne i gwarancyjne. Nawet zatem prawomocne - w sensie formalnym
- uznanie, że nieobecność oskarżonego na rozprawie nie była usprawie-
dliwiona, nie oznacza niemożności ponownej oceny tej kwestii w ramach
instancyjnej kontroli zaskarżonego wyroku zaocznego, jako warunku praw-
nej dopuszczalności wydania tego orzeczenia. Takiego wnioskowania nie
podważa zakładana w przepisach alternatywność obu dróg zaskarżenia
wyroku zaocznego przez oskarżonego. Skoro ustawa przewiduje nie tylko
możliwość skorzystania z jednej z nich, ale również możliwość wniesienia
zarówno sprzeciwu, jak i - na wypadek jego nieuwzględnienia - apelacji, a
przy tym, jak trafnie wywiedziono w przytaczanej na wstępie uchwale, nie
można przyjąć, by wybór jednego z tych środków powodował automatycz-
nie (tj. już z chwilą wyboru) utratę drugiego, to nie sposób twierdzić, by sam
tylko fakt wykorzystania sprzeciwu mógł w jakikolwiek sposób ograniczać
zakres zaskarżenia i rozpoznania wniesionego następnie środka odwo-
ławczego, bez wyraźnej co do tego regulacji ustawowej.
W takim razie godzi się zauważyć, że o ile kwestie związane ze
sprzeciwem (osobą uprawnioną, terminem, podstawą jego wniesienia i
skutkami wydanego w jego przedmiocie orzeczenia dla dalszego toku po-
stępowania) zostały unormowane odrębnie w przepisach regulujących po-
stępowanie uproszczone (art. 482 k.p.k.), o tyle żaden z tych przepisów - z
wyjątkiem wskazującego na wspomniane powiązanie między wniesieniem
sprzeciwu i możliwym wniesieniem apelacji - tego środka odwoławczego
bezpośrednio nie dotyczy. Z powyższego należy wywodzić, że do wszel-
kich kwestii związanych z apelacją zastosowanie mają przepisy ogólne do-
tyczące postępowania odwoławczego i apelacji.
W każdym zatem wypadku, niezależnie od faktu nieuwzględnienia
wniesionego uprzednio sprzeciwu, oskarżony (a na podstawie art. 425 § 4
k.p.k. - także prokurator działający na korzyść oskarżonego) ma prawo,
zgodnie z treścią art. 425 § 2 i 3 k.p.k., zaskarżyć apelacją wyrok zaoczny
w zakresie, w jakim narusza on jego prawa lub szkodzi jego interesom,
uprawniony jest przy tym do wskazania wszystkich podstaw odwoławczych
określonych w art. 438 k.p.k., w tym uchybień w postępowaniu, które mogły
mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Wśród nich mieści się nie-
wątpliwie zarzut naruszenia zakazu (warunków) prowadzenia postępowa-
nia bez udziału oskarżonego i wydania wyroku zaocznego. Oskarżony ma
także prawo (art. 427 § 3 k.p.k.) wskazać w apelacji nowe fakty i dowody
wspierające podniesiony zarzut, nieanalizowane dotąd przez sąd pierwszej
instancji. Może on zatem wskazać nieznane sądowi, który wydał wyrok za-
oczny, okoliczności oraz dowody usprawiedliwiające jego nieobecność na
rozprawie i domagać się ponownego rozpoznania sprawy z jego udziałem
- choćby stwierdzona ex post wadliwość przeprowadzenia postępowania
pod jego nieobecność wynikała z przyczyn niezależnych od sądu. Nie mo-
że przy tym budzić wątpliwości, że wskazane uprawnienia przysługują za-
równo wtedy, gdy oskarżony w ogóle nie wnosił sprzeciwu i ograniczył się
do złożenia apelacji, jak i wówczas, gdy wniesiony uprzednio sprzeciw nie
został uwzględniony. Treść omawianych przepisów ogólnych oraz, jak
wcześniej wykazano, treść uregulowań szczegółowych nie przynosi w tym
względzie jakichkolwiek modyfikacji.
Skoro ustawa nie wprowadza żadnych ograniczeń przedmiotowych w
zakresie wnoszenia apelacji od wyroku zaocznego, ani co do podstaw tego
środka zaskarżenia, to także niczym nieograniczony jest zakres możliwego
rozpoznania przez sąd odwoławczy wniesionej apelacji. Zgodnie z treścią
art. 433 § 1 i 2 k.p.k. sąd apelacyjny, rozpoznający sprawę w granicach za-
skarżenia i podniesionych zarzutów, obowiązany jest rozważyć wszystkie
wnioski oraz będące przedmiotem zarzutów uchybienia podniesione w tym
środku odwoławczym, bowiem ustawa w omawianym zakresie nie stanowi
inaczej. Obowiązany jest zatem także rozpoznać podniesiony zarzut nie-
prawidłowości wydania wyroku zaocznego pod nieobecność oskarżonego,
mimo jej usprawiedliwienia. Powyższe oczywiście nie oznacza, że przewi-
dziany w § 2 art. 433 k.p.k. obowiązek sądu wiąże się z nakazem rozważe-
nia zarzutów stawianych innemu niż zaskarżony wyrok zaoczny rozstrzy-
gnięciu, a więc postanowieniu, którym nie uwzględniono wniesionego
uprzednio sprzeciwu. Nie tracąc z pola widzenia uregulowania art. 447 § 3
k.p.k. stwierdzić trzeba, że negatywne rozstrzygnięcie sprzeciwu nie należy
do kategorii orzeczeń objętych tym przepisem, bowiem przede wszystkim
nie rzutuje ono na samą treść zaskarżonego apelacją wyroku zaocznego.
W polu rozpoznania sądu apelacyjnego znajduje się zatem wyłącznie kwe-
stia zasadności (prawidłowości) wydania wyroku zaocznego z punktu wi-
dzenia jednego z warunków dopuszczalności jego wydania, wobec czego -
co oczywiste - nie ma jednocześnie podstaw do stwierdzenia, by
rozpoznający apelację sąd miał w istocie powtórnie rozpoznawać
wniesiony sprzeciw.
Natomiast trzeba podkreślić, że sąd odwoławczy nie jest zwolniony
od stosowania art. 440 k.p.k., a zatem - w warunkach przewidzianych tym
przepisem, od zbadania sprawy pod względem merytorycznym i prawnym
niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów. Wydaje się
zaś nie budzić wątpliwości, że utrzymanie w mocy wyroku zaocznego, wy-
danego sprzecznie z zakazem prowadzenia postępowania bez udziału
oskarżonego, w sposób rażący naruszałoby poczucie sprawiedliwości, jako
godzące w prawo do obrony. Stwierdzenie przez sąd apelacyjny z urzędu,
że postanowienie nieuwzględniające sprzeciwu od wyroku zaocznego było
pozbawione podstaw, mieściłoby się więc w ramach opisywanej kontroli
wyroku zaocznego.
Przyjęcie odmiennego stanowiska w przedmiocie postawionego na
wstępie zagadnienia prowadziłoby do trudnych do zaakceptowania wnio-
sków nie tylko w zakresie gwarancji praw oskarżonego, ale również z ra-
cjonalnego i funkcjonalnego punktu widzenia. Błędne rozpoznanie sprzeci-
wu, nawet widoczne dla sądu rozpoznającego apelację, musiałoby prowa-
dzić do przyjęcia przez ten sąd fikcji, że kontrolowany wyrok zaoczny -
wbrew rzeczywistości i wbrew rażącej niesprawiedliwości - nie jest dotknię-
ty wadą. Do jego wzruszenia mogłoby więc dojść wyłącznie w wyniku
wniesienia kasacji od postanowienia nieuwzględniającego sprzeciwu, i to
jedynie przez podmiot określony w art. 521 k.p.k. Uchylenie z kolei (wy-
łącznie) tego postanowienia byłoby problematyczne nie tylko z uwagi na
szereg komplikacji następczych dla dalszego funkcjonowania w obrocie
prawnym wyroków sądów obu instancji, w szczególności wyroku sądu od-
woławczego (zwłaszcza w świetle art. 482 § 3 k.p.k.), ale również w kon-
tekście rozważań, czy postanowienie to - w sytuacji gdy rozpoznano ape-
lację od wyroku zaocznego - można by w ogóle traktować jako orzeczenie
kończące postępowanie, od którego służy kasacja.
Powyższe rozważania prowadzą więc do wniosku, że kwestia uspra-
wiedliwionej nieobecności oskarżonego na rozprawie głównej mieści się w
zakresie kontroli instancyjnej sądu rozpoznającego apelację od wyroku za-
ocznego także wówczas, gdy od tego wyroku nie został uwzględniony
sprzeciw.
W świetle przedstawionych rozważań należy stwierdzić, że w upraw-
nieniach Sądu Okręgowego orzekającego w niniejszej sprawie mieściło się
dokonanie kontroli wyroku zaocznego z omawianego punktu widzenia. Do
jej przeprowadzenia sąd apelacyjny był zaś zobowiązany tym bardziej, że
w uzasadnieniu wniesionej apelacji obrońca podnosił również, iż niesta-
wiennictwo Michała S. na rozprawę należy, jego zdaniem, uznać za uspra-
wiedliwione, skoro oskarżony wezwania na rozprawę nie otrzymał w związ-
ku z zachowaniem jego ojca, który przesyłki tej mu nie przekazał. Stosow-
nie do treści art. 118 § 1 k.p.k. obligowało to sąd odwoławczy do potrakto-
wania tego wywodu jako równoznacznego z postawieniem w apelacji za-
rzutu obrazy art. 479 § 1 w zw. z art. 132 § 2 i art. 6 k.p.k. i rozważenia je-
go merytorycznej zasadności, od czego sąd odwoławczy się uchylił uzna-
jąc, że w świetle prawnej skuteczności doręczenia wezwania domownikowi
nie jest ważne, czy przekazanie przezeń przesyłki oskarżonemu miało w
istocie miejsce. Ten - oczywiście niesłuszny - pogląd, w sposób rażący i
mogący mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, obraża wska-
zane przepisy, czyniąc zasadnym zarzut uchybienia opisanego w punkcie
pierwszym kasacji.
Obrońca trafnie bowiem wywodzi - powołując się na postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2002 r. w sprawie III KZ 85/01 (Lex nr
53053), a także na liczne judykaty wydane na gruncie procedur cywilnej i
administracyjnej - że wynikające z art. 132 § 2 k.p.k. domniemanie, iż oso-
ba, której doręczono pismo kierowane do danego adresata i która zobo-
wiązała się przekazać mu je bezzwłocznie, może być obalone stosownymi
dowodami i w takim razie powodować uznanie nieobecności oskarżonego
na rozprawie - wynikłej z zawinionego działania lub zaniechania osoby,
która nie oddała mu na nią wezwania - za usprawiedliwioną.
W tym jednak zakresie sąd odwoławczy nie przeprowadził żadnej
kontroli, zwłaszcza zaś nie dokonał sprawdzenia i oceny wiarygodności
okoliczności faktycznych leżących u podstaw twierdzenia, że oskarżony nie
stawił się na rozprawę główną wyłącznie ze wskazywanego w apelacji po-
wodu. W tej sytuacji, po stwierdzeniu, że uchylenie także zaocznego wyro-
ku Sądu Rejonowego - zgodnie z wnioskiem kasacji - byłoby przedwcze-
sne, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego i przeka-
zał sprawę do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Izba Karna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IK] V KK 138/09   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/8/72
2009-07-16 
[IK] V KK 34/09   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/9/81
2009-08-12 
[IK] V KK 2/09   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/10/89
2009-06-01 
[IK] V KK 447/08   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/8/70
2009-06-01 
[IK] V KK 398/08   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego-Izba Karna i Wojskowa 2009/7/55
2009-04-27 
  • Adres publikacyjny: