Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wywowłany przez premiera minister Biernacki zabiera głos

0
Podziel się:

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki powiedział, że zależy mu nie tylko na szybkości, ale też jakość przygotowywanej opinii.

Wywowłany przez premiera minister Biernacki zabiera głos
(Piotr Kowalczyk/AGENCJA SE/East News)

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki powiedział, że przy ocenie prawnej zdarzeń, do których doszło w redakcji _ Wprost _, zależy mu nie tylko na szybkości, ale też jakość przygotowywanej opinii.

Biernacki był jedną z osób - obok prokuratora generalnego i szefa ABW - do których o ocenę wydarzeń w redakcji tygodnika w środę wieczorem zwrócił się premier Donald Tusk.

Minister, pytany o to, czy taką ocenę może wydać już w piątek, odpowiedział, że czas odgrywa istotną rolę dla poinformowania opinii publicznej o prawnej ocenie zdarzeń. Poinformował, że jeszcze w środę zlecił czynności, by przygotować analizę prawną tego, co stało się w redakcji _ Wprost _.

_ - Z jednej strony chcemy zrobić to jak najszybciej, bo wiem, jaka jest sytuacja, ale też chcę, żeby ta opinia była wykonana dobrze _ - powiedział. - _ Zależy mi na jakości, nie tylko na szybkości _ - podkreślił.

Podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk powiedział, że od ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego i szefa ABW oczekuje oceny zasadności i zgodności z prawem postępowania prokuratury i służb. Prokurator generalny zapowiedział na godz. 16 w czwartek spotkanie z dziennikarzami.

W środę ABW zażądała od redakcji _ Wprost _ dobrowolnego wydania nośników danych z nagraniami nielegalnych podsłuchów polityków i szefa NBP. Redakcja odmówiła. W związku z tym prokuratura zarządziła przeszukanie redakcji, chciała odebrać naczelnemu laptopa i pamięć USB, jednak odstąpiono od tej czynności po tym, jak do pomieszczenia weszli dziennikarze zgromadzeni w redakcji.

Chodzi o upublicznione przez tygodnik nagranie, na którym słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 r. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.

W innej nagranej rozmowie b. wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz miał mówić Sławomirowi Nowakowi, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony Nowaka. W sprawie treści tej rozmowy Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga wszczęła w poniedziałek śledztwo. Nowak zrezygnował z członkostwa w PO.

W środę praska prokuratura postawiła dwa zarzuty w sprawie nielegalnych nagrań polityków i szefa NBP Łukaszowi N., który miał pracować w stołecznej restauracji, gdzie ich dokonano. Wcześniej zatrzymała go w Warszawie ABW, pozostaje do dyspozycji prokuratury. Za nielegalny podsłuch grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 2.

Czytaj więcej w Money.pl
Akcja ABW była inspirowana politycznie? SLD domaga się jak najszybszych wyjaśnień,
_ Wzywam do przestrzegania zasad demokracji _ - Im silniejsze są korzenie, tym trudniej zachwiać gmachem niepodległego państwa - powiedział prezydent.
_ Mamy poważny problem _. Premier mówi o możliwości wcześniejszych wyborów - _ Nie podam się do dymisji. Nie będą realizował scenariusza, który napisały osoby nielegalnie zakładające podsłuchy _ - podkreślił premier.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)