We wsi Gajrowskie na Mazurach odbyły się dziś uroczystości upamiętniające żołnierzy trzeciej Wileńskiej Brygady Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, poległych tutaj w lutym 1946 roku w bitwie z grupą operacyjną NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa.
Po nabożeństwie w kościele parafialnym w Orłowie, odprawionym w intencji Żołnierzy Wyklętych, złożono kwiaty, zapalono znicze i odmówiono modlitwę przy pomniku w Gajrowskich. Stoi on w miejscu, gdzie pochowano 23 żołnierzy 3. Wileńskiej Brygady NZW, poległych 16 lutego 1946 roku. W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych, lokalnych stowarzyszeń, mieszkańcy.
Podczas uroczystości wójt Wydmin Radosław Król poinformował, że wspólnie z samorządem sąsiedniego Świętajna i przedstawicielami miejscowej społeczności zamierza w ciągu dwóch lat odbudować pomnik. Stojący na granicy tych dwóch gmin monument został wzniesiony przed 20 laty przez środowisko kombatantów podziemia narodowego i wymaga gruntownego remontu.
Wójt powiedział, że samorząd czuje się odpowiedzialny za miejsce spoczynku żołnierzy wyklętych. Jak przyznał, sam od kilku lat zaczął poznawać ich losy i dochodzić do prawdy na ich temat. Przed dwoma laty rada gminy upamiętniła ich specjalną uchwałą.
_ - Uznaliśmy, że na nas spoczywa obowiązek odkłamywania historii i zadbania o pamięć żołnierzy walczących o niepodległą Polskę _ - mówił.
W miejscu, gdzie stoi pomnik, odbyła się największa bitwa podziemia niepodległościowego na Mazurach. Podczas postoju na kwaterach we wsi Gajrowskie główne siły - liczącej 120 żołnierzy brygady - zostały zaskoczone przez obławę, w której brało udział 1,5 tys. funkcjonariuszy NKWD, UB i MO. W walce zginęło 23 żołnierzy podziemia, w tym dwaj oficerowie - por. Jan Boguszewski _ Bitny _ i por. Włodzimierz Jurasow _ Wiarus _.
W wyniku tej bitwy 3. Brygada została rozproszona i musiała wycofać się w dwóch oddziałach na Podlasie. Zakończyło to trwający ponad tydzień rajd po terenie dawnych Prus Wschodnich, podczas którego partyzanci m.in. zajęli na kilka godzin Wydminy i wywiesili flagi z orłem w koronie.
Według historyków straty partyzantów byłyby większe gdyby nie działania oddziału rozpoznawczego dowodzonego przez ppor. Kazimierza Chmielowskiego ps. _ Rekin _, który pod wsią Jelonek powstrzymał część nadchodzącej obławy. Dzięki temu główne siły 3. Brygady mogły wyrwać się z niedomkniętego okrążenia i ukryć w Puszczy Boreckiej.
Władze gminy Wydminy upamiętniły ppor. Chmielowskiego tablicą na odsłoniętym w sobotę w centrum tej miejscowości Pomniku Żołnierzy Wyklętych. Chmielowski od 1942 roku walczył w AK na Wileńszczyźnie, został wtedy czterokrotnie ranny. Aresztowany przez NKWD uciekł z zesłania w Kałudze.
Po powrocie do Polski, do sierpnia 1946 roku walczył w antykomunistycznym podziemiu. Mimo, że ujawnił się, to rok później został aresztowany i w 1950 roku skazany na śmierć. W 1995 roku sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego uznał ten wyrok za nieważny. Miejsce jego pochówku do dzisiaj pozostaje nieznane. Symboliczny grób Chmielowskiego znajduje się na cmentarzu w Giżycku na Mazurach.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Francja i Niemcy wyślą wojska do... Decyzja w tej sprawie zapadła na posiedzeniu rady francusko-niemieckich ministrów, w którym wzięli udział kanclerz Angela Merkel i prezydent Francois Hollande. | |
Nocny pogrom na irackich żołnierzach Do najnowszych ataków doszło w czasie podwyższonej fali przemocy niespotykanej w Iraku od 2008 roku. | |
Pentagon gotów jest szkolić irackich żołnierzy w innym kraju Jeśli wejdzie w życie porozumienie z Jordanią, na terytorium której miałoby się odbyć szkolenie, to plan ten zostanie zrealizowany - poinformował rozmówca AFP, który pragnął zachować anonimowość. |