Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił we wtorek Czesława Kowalczyka od zarzutu zabójstwa w grudniu 1998 r. instruktora jazdy konnej. Mężczyzna został wcześniej skazany na dożywocie i 25 lat więzienia, w areszcie przesiedział 12 lat i 3 miesiące.
Wyrok dożywotniego więzienia Kowalczyk (oskarżony zgodził się na podanie swojego nazwiska i ujawnienie wizerunku) usłyszał w 2003 r. Po apelacji sąd w 2008 r. skazał go na 25 lat więzienia. Ten wyrok został uchylony i sąd okręgowy po raz trzeci wszczął proces.
Uniewinnienie mężczyzny było możliwe dzięki zmianie wyjaśnień przez współoskarżonego o zabójstwo Adama S.
Sąd przypomniał, że podczas jednej z rozpraw Adam S. _ postanowił powiedzieć prawdę _ i wyjawił, że Kowalczyk nie ma nic wspólnego ze zbrodnią. Adam S. wskazał, że za zastrzelenie instruktora jazdy konnej, Adama K., odpowiedzialni są dwaj inni mężczyźni.
Pierwotnie prokuratura oskarżyła Kowalczyka o udział w przestępstwie, m.in. na podstawie zeznań partnerki zabitego Iwony C., która była bezpośrednim świadkiem zabójstwa. Kobieta wycofała się potem jednak z tych twierdzeń.
Kowalczyk został natomiast uznany we wtorek przez gdański sąd za winnego posiadania broni bez zezwolenia i skazał go za to na 1,5 roku więzienia. Sąd ustalił, że z pistoletu tego zabito Adama K.
_ - Żaden z zebranych w sprawie dowodów nie wskazuje, aby oskarżony wiedział, że jego broń zostanie użyta do zabójstwa _ - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Magdalena Szewczak.
Wobec Adama S. sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i wymierzył mu 10 lat więzienia. Według prokuratury, udział tego mężczyzny w przestępstwie polegał m.in. na znalezieniu zabójcy Adama K.
Trzeci oskarżony, Mariusz N., który zlecił zabójstwo instruktora jazdy konnej i nakłaniał do zabójstwa swojego brata Macieja N., gdyńskiego biznesmena notowanego na listach najbogatszych Polaków tygodnika _ Wprost _, dostał karę 15 lat więzienia. Trzykrotne zamachy na życie przedsiębiorcy były nieudane.
Mariusz N. zlecił zabójstwo Adama K. z zazdrości, że jego partnerka Iwona C. związała się instruktorem jazdy konnej.
_ - Czy można być zadowolonym z tego, że prawie 13 lat przebywało się w areszcie, a sąd po tylu latach uniewinnia - więc gdzie są te stracone lata? _ - powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku Bolesław Senyszyn, obrońca Kowalczyka.
Wtorkowy wyrok gdańskiego sądu nie jest prawomocny.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Jedną córkę zabiła, drugą chciała. I się dziwi Za zabójstwo grozi jej kara dożywotniego więzienia, za jego usiłowanie - 25 lat pozbawienia wolności. | |
Pies zastrzelił człowieka. Jest wyrok sądu Pies nadepnął na leżący karabin i broń wystrzeliła zabijając człowieka. |