Wszystko wskazuje na to, że założona przez byłego szefa Amber Gold Marcina P. spółdzielnia Sampi została zarejestrowana na _ słupy _. Jak wynika z akt sądowych, w 2004 roku, założyło ją 12 osób, wśród nich cztery z rodziny Kłosów ze Skórcza, 70 kilometrów od Gdańska.
Gdy dziennikarze _ Gazety Wyborczej , która bada sprawę, pokazali im kopię listy z zebrania założycieli wraz z podpisami, bardzo się zdziwili. _ - W życiu czegoś takiego nie podpisywałem _ - mówi Brunon Kłos, emeryt. _ - Ani ja, przecież nigdy parafek nie stawiam _ dodaje jego żona Helga. Syn i synowa państwa Kłosów też zapewniają, że ich podpisy są podrobione. _
_ Gazeta Wyborcza _ zauważa, że ewentualne fałszerstwo ma znaczenie dla sprawy Marcina P. Spółdzielnia Sampi formalnie wciąż jest zarejestrowanym podmiotem, a bez tej czwórki założycieli nie powinna w ogóle powstać. Ponadto jeśli fałszerstwo zostało popełnione w 2004 roku, to mowa o przestępstwie z art. 270 kodeksu karnego, które przedawni się dopiero w 2014 roku i jest zagrożone karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Grozi mu wiele lat więzienia. Nowy zarzut dla Marcina P. Prokuratura wnioskuje o trzymiesięczny areszt dla byłego prezesa Amber Gold. W grę wchodzą nawet 182 miliony złotych. | |
Tyle chcą klienci Amber Gold. 1697 wniosków Do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zgłaszają się poszkodowani klienci firmy. | |
Kuratorzy szefa Amber Gold zostaną ukarani? Mieli popełnić błędy w czasie warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności Marcina P. |