W wyniku błędu w programie, zapisano wszystkich opuszczających Norwegię na stałe w latach, 1960 - 1975 jako norweskich obywateli. Dotyczyło to ponad 64 tysięcy osób. Jak się okazało zaledwie 6 tysięcy było rzeczywiście norweskimi obywatelami. Pozostali to głownie sezonowi imigranci najczęściej z południa Europy i Północnej Afryki powracający do domów.
Pierwszy sygnał o błędzie dotarł do Oslo w 2007 roku gdy w Maroku zaczęli się zgłaszać mieszkańcy tego kraju twierdzący iż są norweskimi obywatelami i domagając się paszportów. Początkowo nawet wydano im pewna ilość norweskich dokumentów.
Władze norweskie jak wyszło obecnie na jaw, nie potrafiły do tej pory rozwiązać powstałego problemu. Media zarzucają im skandaliczną opieszałość. Urzędnicy tłumaczą, że nie są w stanie odszukać i zawiadomić o pomyłce wszystkich, których wpisano w ewidencję jako norweskich obywateli. Najczęściej nieznane są ich adresy i nie wiadomo czy jeszcze żyją. Nikt też nie wie, ile norweskich paszportów trafiło w niepowołane ręce i mogło znaleźć się na międzynarodowym czarnym rynku dokumentów.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Zwolnili Polkę za rozmawianie po polsku Polka sprzątająca w jednym ze szpitali w Norwegii straciła pracę za rozmawianie po polsku, m.in. w czasie przerwy na lunch. Sprawa trafiła do rzecznika ds. dyskryminacji i może mieć finał w sądzie. | |
| Stracił posadę przez masakrę na Utoya Rząd mianował nowego szefa, który ma zreformować służby policyjne kraju. | |
| Mija rok od masakry na wyspie Utoya 22 lipca 2011 roku Anders Behring Breivik opalił ładunki wybuchowe w pobliżu budynków rządowych w Oslo. |