22 lipca 2011 roku Anders Behring Breivik opalił ładunki wybuchowe w pobliżu budynków rządowych w Oslo.
Wkrótce potem otworzył ogień do młodych ludzi, przebywających na letnim obozie na wyspie Utoya. W obu atakach zginęło w sumie 77 osób. Sprawca zamachów siedzi teraz w więzieniu i oczekuje na wyrok. Decyzja sądu w jego sprawie ma zostać ogłoszona 24 sierpnia.
22 lipca 2011 roku dochodziła szesnasta, gdy przed budynkami rządowymi w Oslo eksplodowały ładunki wybuchowe. Bomby zabiły w sumie osiem osób. _ - Byłam w kawiarni i piłam kawę, gdy nagle fala uderzeniona wstrząsnęła całą kawiarnią. Słychać było jak tłuką się szklanki i jak wypadają szyby. Wybiegłam na ulicę i zobaczyłam budynki bez okien i wydobywający się dym _ - opowiadała norweska fotoreporter Chris Elbreck, która w chwili wybuchu siedziała w pobliskiej kawiarni.
Dwie godziny później Anders Behring Breivik otworzył ogień do młodzieży przebywającej na obozie na wyspie Utoya i zabił 69 osób. Wkrótce potem sam oddał się w ręce policji. Później tłumaczył, że dokonał zamachów, by chronić Norwegię przed islamem i wielokulturowością. Swoje poglądy opublikował w umieszczonym w internecie manifeście.
Zamach był dla Norwegów szokiem, bo do tej pory uważali swój kraj za bardzo bezpieczny. _ Stracili tę cnotę poniekąd, stracili poniekąd dziewictwo, zetknęli się bezpośrednio ze złem _ - tłumaczy mieszkająca w Oslo polska pisarka i filozof profesor Nina Witoszek. Tuż po zamachach Nowergowie przez kolejnych kilka dni gromadzili się przed katedrą w Oslo, gdzie składali kwiaty i palili znicze.
Dzisiaj, w rocznicę zamachów Norwegowie również będą składać kwiaty i palić znicze. Przed południem w luterańskiej katedrze planowane jest nabożeństwo w którym udział weźmie m.in. premier Jens Stoltenberg. Szef norweskiego rządu ma też przemawiać do młodzieży na wyspie Utoya. Wieczorem planowany jest uroczysty koncert ku czci ofiar zamachów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Breivik posiedzi dłużej niż przewidywano? Norweski wymiar sprawiedliwości może oskarżyć sprawcę zamachu bombowego w Oslo i masakry na wyspie Utoya, o zbrodnie przeciwko ludzkości. | |
"Breivik zapewne nie jest chory psychicznie" Tak twierdzi były psycholog policyjny Dariusz Piotrowicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. | |
"Lex Breivik". Przez niego zmienią prawo Obecne prawo nie przewiduje kategorii szczególnie niebezpiecznych pacjentów. Rząd chce podnieść poziom bezpieczeństwa. |