Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Resort sprawiedliwości sprawdzi, jak sądy kwalifikują klapsy

0
Podziel się:

Rzecznik Praw Dziecka podkreśla, że klaps to też bicie i że nie jest to czyn o niskiej szkodliwości społecznej.

Resort sprawiedliwości sprawdzi, jak sądy kwalifikują klapsy
(Imgorthand/iStockphoto)

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak chce, by resort sprawiedliwości sprawdził, jak sądy kwalifikują sprawy związane ze stosowaniem przez dorosłych kar cielesnych wobec dzieci. Rzecznik podkreśla, że klaps to też bicie i że nie jest to czyn o niskiej szkodliwości społecznej.

W piśmie do szefa resortu sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka Michalak napisał, że do jego biura napływa corocznie wiele spraw związanych z biciem dzieci przez osoby dorosłe oraz ich poniżaniem czy innym złym traktowaniem.

Jak dodał, z niepokojem obserwuje przypadki umarzania postępowań przygotowawczych w tych sprawach z powołaniem się przez prokuratorów na znikomą szkodliwość czynu czy obowiązywanie tzw. pozaustawowego kontratypu dozwolonego karcenia małoletnich. Rzecznik podaje, że w niektórych postanowieniach sądy nie uznają, by klaps był równoznaczny z biciem.

Michalak przytacza fragment postanowienia Sądu Rejonowego w Warszawie z 5 lutego 2015 r. "Jednorazowe czy nawet kilkukrotne skarcenie dziecka tzw. klapsem, jakkolwiek jest przedmiotem licznych kontrowersji co do zasadności takich metod wychowawczych, nie jest równoznaczne z biciem".

Zdaniem Michalaka wprowadzenie do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego art. 96 (stanowiącego, że osobom wykonującym władzę rodzicielską oraz sprawującym opiekę lub pieczę nad małoletnim zakazuje się stosowania kar cielesnych) sprawiło, że obecnie nie jest możliwe powoływanie się na kontratyp.

- "Z tego względu czyny te są bezprawne, nawet jeśli zostały dokonane w ramach fizycznego karcenia dziecka przez rodzica. Nie można też uznać, że takie zachowania rodziców są społecznie znikomo szkodliwe" - przekonuje RPD.

Rzecznik zwrócił się do MS o przeprowadzenie analizy tego zagadnienia. Resort ma 30 dni na odpowiedź.

Z danych RPD wynika, że przyzwolenie na kary cielesne oraz klapsy systematycznie w Polsce spada, choć wciąż jest zbyt wysokie: w 2011 r. (był to pierwszy rok zakazu stosowania kar cielesnych wobec dzieci) klapsy akceptowało 69 proc.

Polaków, zaś lanie - 36 proc. W 2014 r. było to odpowiednio 61 proc. i 28 proc. Nadal też około jedna trzecia Polaków uznaje bicie za skuteczną metodę wychowawczą i akceptuje stosowanie kar cielesnych (27 proc.).

Czytaj więcej w Money.pl
Kiedy ratyfikują konwencję przeciw przemocy? W Platformie Obywatelskiej ma podczas głosowania obowiązywać dyscyplina.
W Niemczech rośnie niechęć i przemoc Według sondażu tygodnika "Der Spiegel" 65 procent Niemców uważa, że rząd nie reaguje na niepokój obywateli związany z rosnącą liczbą imigrantów.
Przemoc w dobie Facebooka. Jak się bronić? Aby chronić się przed nękaniem drogą elektroniczną, należy pamiętać o kilku zasadach związanych z korzystaniem z serwisów społecznościowych, przeglądarek oraz urządzeń umożliwiających korzystanie z internetu.
"Ponad połowa Polaków akceptuje klapsy" Opublikowane badania pokazały, że poziom społecznej aprobaty bicia dzieci powoli spada, tak w stosunku do form lżejszych (klapsy), jak i poważniejszych (tzw. lanie).
wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)