Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Porwaniu uczennic w Nigerii można było zapobiec

0
Podziel się:

Wojsko stacjonujące w Maiduguri, stolicy stanu Borno, gdzie doszło do porwania, miało wiedzieć o planowanym ataku z czterogodzinnym wyprzedzeniem.

Protest uczniów i nauczycieli przeciwko bezsilności nigerysjkiego rządu
Protest uczniów i nauczycieli przeciwko bezsilności nigerysjkiego rządu (PAP/EPA)

Nigeryjskie wojsko zostało uprzedzone o planowanym przez islamistów ataku na miejscowość, z której w połowie kwietnia uprowadzono ponad 200 uczennic, jednak zignorowało te ostrzeżenia - poinformowała organizacja praw człowieka Amnesty International.

AI twierdzi, powołując się na wiarygodne źródła, że wojsko stacjonujące w Maiduguri, stolicy stanu Borno, gdzie doszło do porwania, wiedziało z czterogodzinnym wyprzedzeniem o planowanym ataku. Ponadto pasterze przekazali lokalnym władzom, że uzbrojeni mężczyźni wypytywali ich o dokładną lokalizację szkoły.

Mimo to wojsko nie zdecydowało się wysłać posiłków w zagrożone miejsce. Według AI jednym z powodów była obawa przed wysłaniem żołnierzy na konfrontację ze zbrojnymi grupami, które często dysponują lepszym uzbrojeniem.

Protesty w Nigerii przeciwko bezsilności państwa:

Przedstawiciel AI na Afrykę Netsanet Belay ocenił bezczynność nigeryjskiej armii jako _ rażące zaniedbanie spoczywającego na państwie nigeryjskim obowiązku zapewnienia ochrony swoim obywatelom _.

Także w piątek sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformował, że wyśle do Abudży swojego specjalnego przedstawiciela na Afrykę Zachodnią Saida Djinnita. Ma on przedyskutować z nigeryjskim rządem, w jaki sposób ONZ może wesprzeć tamtejsze władze w _ radzeniu sobie z wyzwaniami krajowej polityki _.

Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan powiedział, że jego zdaniem dziewczęta uprowadzone przez islamistów z Boko Haram wciąż znajdują się w kraju i nie zostały wywiezione do sąsiedniego Kamerunu, ponieważ porywacze nie chcą zdradzić swojego położenia. Według niego islamiści przebywają na terenie Sambisy - lasu na granicy Nigerii i Kamerunu, gdzie bojówkarze z Boko Haram mają swoje kryjówki.

14 kwietnia Boko Haram uprowadzili ponad 300 uczennic z liceum w mieście Chibok w stanie Borno, na północnym wschodzie kraju. 53 dziewczętom udało się uciec, w rękach porywaczy pozostało 276 licealistek. Porwanie wywołało oburzenie na całym świecie.

W poniedziałek przywódca Boko Haram Abubakar Shekau oświadczył, że _ sprzeda na targu _ porwane uczennice. Jego zdaniem zamiast chodzić do szkoły, powinny one wyjść za mąż.

Już wcześniej ekstremiści porywali dziewczęta i młode kobiety ze szkół i wsi. Są one wykorzystywane do noszenia bagaży i gotowania, wiele z nich staje się niewolnicami seksualnymi.

Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat rebelii zginęły tysiące osób. Do ataków dochodzi głównie na północnym wschodzie, gdzie od roku nigeryjska armia prowadzi operację na wielką skalę przeciwko islamistom.

Czytaj więcej w Money.pl
Porwano 200 uczennic. Zostaną sprzedane? Swoją pomoc w uwolnieniu dziewcząt zadeklarowały Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja.
Powiększa się lista grup terrorystycznych Skutkuje to uznaniem za przestępstwo udzielania wsparcia materialnego tym grupom.
Armia Nigerii: Szef Boko Haram nie żyje Radykalne ugrupowanie islamskie Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej jej części w państwo islamskie.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)