Prezydent Armenii Serż Sarkisjan poinformował, że wycofał z parlamentu porozumienie z Turcją podpisane w 2009 roku. _ Z powodu warunków stawianych jej przez Turcję Armenia nie ratyfikuje porozumienia _- powiedział Sarkisjan.
_ Jesteśmy gotowi do całościowego porozumienia w naszych relacjach z Turcją poprzez ratyfikowanie tych dokumentów, ale jesteśmy też przygotowani na niepowodzenie _ - poinformował Sarkisjan w liście przesłanym do parlamentu. Oskarżył Ankarę o _ brak woli politycznej _ w celu znalezienia rozwiązania.
_ Nie mamy nic do ukrycia i powinno być dla wspólnoty międzynarodowej jasne, czyją winą jest fakt, że ostatnia zamknięta granica w Europie nie została otwarta _ - oznajmił prezydent.
W październiku 2009 roku Armenia i Turcja porozumiały się w sprawie mapy drogowej dotyczącej wznowienia stosunków i otwarcia wspólnej granicy. Dalszy postęp w tej sprawie został jednak zahamowany przez nacjonalistów z obu stron. Ankara i Erywań oskarżały się wzajemnie o próby zmiany zapisów dokumentu i stawianie nowych warunków.
Turcja i Armenia nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Na relacjach między nimi ciąży przede wszystkim sprawa mordów na ludności ormiańskiej dokonywanych przez Turków osmańskich w czasie I wojny światowej. Armenia uważa te wydarzenia za ludobójstwo, czemu strona turecka zaprzecza.
Turcja w 1993 roku zamknęła granicę z Armenią po konflikcie armeńsko-azerbejdżańskim o Górski Karabach, w geście solidarności z Azerbejdżanem, z którym łączą ją więzy językowe i kulturalne.
Czytaj więcej w Money.pl