Nasiona pomidorów, ogórków lub sałaty zamknięte w sejfie albo strzeżone przez ochroniarzy - takie środki stosują hiszpańscy producenci nasion, aby ustrzec się od coraz częstszych kradzieży. Złodzieje sprzedają łup właścicielom szklarni i zarabiają setki tysięcy euro.
Dwa dni temu hiszpańska policja rozpracowała szajkę specjalizującą się w kradzieży nasion ogórków. Należało do niej 16 osób, działała w centrum i na południu Hiszpanii i co najmniej 38 razy okradła producentów nasion. Szkody, jakie wyrządziła są szacowane na milion euro.
Jedna torebka liczy tysiąc nasion i kosztuje średnio 400 euro. Złodzieje sprzedają je za połowę tej ceny. Na hektar szklarni potrzeba 10 torebek. Kupując kradzione nasiona ogrodnicy oszczędzają 2 tys. euro.
Dlatego, żeby nie kusić złodziei, producenci chowają je teraz do sejfów i zamykają w pomieszczeniach z pancernymi drzwiami. Ich zyski tylko w październiku szacuje się na co najmniej 20 mln euro.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Kradną o 20 proc. więcej niż rok wcześniej Ofiarami nieuczciwych kierowców padają zarówno punkty tankowania działające w ramach sieci, jak i niezależni detaliści. | |
Przez Polaków są "skazani na wykrwawienie" W graniczącej z Polską Brandenburgii grasują od wielu miesięcy doskonale zorganizowane bandy z Europy Wschodniej. | |
Państwo w kryzysie, a gangi grasują W Lizbonie lawinowo rośnie liczba obrabowywanych domów. Kryzys zmusza ludzi do wejścia na przestępczą ścieżkę? |