Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przyszłość zawodów prawniczych

0
Podziel się:

Jak powinien zmienić się rynek usług prawniczych? Jak zreformować aplikację, by przeszkolić tysiące kandydatów na prawników?

Przyszłość zawodów prawniczych

Punktem wyjścia dla dyskusji nad przyszłością zawodów prawniczych powinno być ustalenie dlaczego obecny model nie zdaje egzaminu.

Moim zdaniem jest tak dlatego, że na rynku usług prawniczych panuje ogromne zamieszanie. Po pierwsze dokładnie nie wiadomo kto może świadczyć usługi prawnicze, w jakim zakresie i na jakich warunkach. Skutkiem tego, na rynku tym adwokaci, po trzy i pół-letniej aplikacji, obsługujący sprawy przydzielone im „z urzędu", i podlegający surowym regulacjom w zakresie etyki, w tym zwłaszcza zakazowi reklamy, są zobowiązani do konkurowania z „magistrami prawa", tj. osobami bez aplikacji, bez spraw „z urzędu" i nie podlegającymi żadnym regulacjom w zakresie etyki czy ubezpieczenia od odpowiedzialności zawodowej. Jest to sytuacja ze wszech stron nienaturalna i niepożądana.

Niewątpliwie potrzebna jest nowa, kompleksowa regulacja rynku usług prawniczych.

Jakie powinny być założenia tej regulacji? Dyskusja powinna koncentrować się na kilku zagadnieniach:

  1. Na czym polega świadczenie usług prawniczych?
  2. Kto ma prawo świadczyć usługi prawnicze?
  3. Jaka powinna być rola korporacji zawodowej?
  4. Jak powinno być zorganizowane szkolenie kandydatów do zawodu?
  5. Jak rozwiązać problemy związane z tzw. okresem przejściowym?

Na czym polega świadczenie usług prawniczych?

Odpowiedź na to pytanie jest kluczem do nowej regulacji. Problem ze stanem obecnym wynika bowiem przede wszystkim z faktu, iż brak jest ustawowej definicji usług prawniczych, która z kolei pozwoliłaby na określenie kto ma prawo świadczyć takie usługi i na jakich warunkach.

Dlatego też nowa regulacja powinna wprowadzić ustawową definicję obejmującą łącznie dwa elementy:

(a) doradztwo i wydawanie opinii w zakresie prawa polskiego (w tym reprezentowanie innych podmiotów i ich interesów przed sądami i organami państwowymi i samorządowymi), oraz

(b) doradztwo wykonywane w sposób zawodowy, niezależnie od tego czy usługi świadczone są za wynagrodzeniem.

Tak szerokie ujęcie definicji usług prawniczych spowoduje, iż definicja ta obejmować będzie nie tylko działalność wykonywaną przez tradycyjne zawody prawnicze, tj. adwokatów i radców prawnych, ale także notariuszy, prokuratorów, referentów prawnych w urzędach (i wszystkich innych zatrudnionych na podobnych „prawniczych" stanowiskach), legislatorów oraz osoby prowadzące rozmaite punkty konsultacyjne.

Wszystkie te osoby powinny podlegać nowej kompleksowej regulacji i świadczyć usługi na zasadach w niej określonych, aczkolwiek z oczywistych powodów regulacje wykonywania zawodu notariusza i prokuratora będą zawarte w osobnych ustawach.

Fundamentem nowej regulacji powinno być założenie, że usługi prawnicze (w zakresie zdefiniowanym ustawowo) mogą być świadczone wyłącznie przez osoby mające stosowne uprawnienia nadane przez władze państwowe (co nie znaczy, że bez udziału samorządu zawodowego).

_ Fundamentem nowej regulacji powinno być założenie, że usługi prawnicze mogą być świadczone wyłącznie przez osoby mające stosowne uprawnienia nadane przez władze państwowe (co nie znaczy, że bez udziału samorządu zawodowego). _Wynika to z konieczności ochrony obywateli przed osobami nie mającymi stosownego przygotowania zawodowego oraz przed nieuczciwymi praktykami stosowanymi przy wykonywaniu zawodu. Z tego właśnie powodu wszystkie osoby świadczące usługi prawnicze powinny wykazać się minimum wiedzy i umiejętności, potwierdzonymi egzaminem.

Ponadto, wszystkich świadczących usługi prawnicze powinny obowiązywać jednolite zasady (w tym zwłaszcza zasady etyczne) wykonywania zawodu. Każdy świadczący takie usługi powinien także podlegać sądownictwu dyscyplinarnemu, aby zapewnić możliwość usunięcia z zawodu osób naruszających zasady wykonywania zawodu.

Zdaję sobie sprawę z tego, że przyznanie wyłączności na świadczenie jakichkolwiek usług pewnej grupie zawsze budzi negatywne emocje. Wyłączność w przypadku zawodów prawniczych wzbudza szczególne emocje. Jest tak dlatego, że przez wiele lat walka o wyłączność była walką o zachowanie monopolu świadczenia usług prawniczych przez bardzo wąską grupę.

Istotą niniejszej propozycji jest jednak założenie, że wyłączność zostanie przyznana równocześnie z upowszechnieniem dostępu do zawodu! Innymi słowy, postuluję pełne otwarcie dostępu do zawodu w zamian za ustawową wyłączność na jego wykonywanie w sposób i na zasadach określonych w ustawie i w uchwałach samorządu zawodowego.

Przyjęcie zasady, że usługi prawnicze mogą być świadczone wyłącznie przez osoby mające stosowne uprawnienia państwowe musi się wiązać z wprowadzeniem sankcji za prowadzenie takiej działalności przez osoby nie mające takich uprawnień. W przeciwnym bowiem wypadku przepis o konieczności posiadania stosownych uprawnień pozostanie martwy.

_ Wszystkich świadczących usługi prawnicze powinny obowiązywać jednolite zasady (w tym zwłaszcza zasady etyczne) wykonywania zawodu. Każdy świadczący takie usługi powinien także podlegać sądownictwu dyscyplinarnemu. _

*Rola korporacji zawodowej *
Kolejne zagadnienie wymagające omówienia to obowiązek przynależności osób mających stosowne uprawnienia do świadczenia usług prawniczych do korporacji zawodowej. Moim zdaniem obowiązek taki powinien być ustanowiony w drodze ustawy.

Nowa regulacja ustawowa powinna opierać się na zasadzie, iż każdy kto uzyskał stosowne uprawnienia państwowe (tj. zdał egzamin) oraz spełnia wymogi określone ustawowo (np. nie był karany) może zostać członkiem korporacji zawodowej, a jednocześnie musi zostać takim członkiem jeżeli chce zawodowo świadczyć usługi prawnicze.

Rozwiązanie takie funkcjonuje na przykład w Stanach Zjednoczonych i ma wiele zalet.

Przede wszystkim wszyscy świadczący usługi prawnicze są członkami jednego samorządu zawodowego, a tym samym podlegają jednolitym zasadom wykonywania zawodu, ustanowionym przez ten samorząd. Z drugiej zaś strony, samorząd staje się liczebnie silną organizacją, reprezentującą i nadzorującą wszystkich uczestników rynku usług prawniczych. Z pewnością rola takiej korporacji w społeczeństwie będzie dużo wyższa niż rola dwóch korporacji zawodowych działających obecnie.

_ Nowa regulacja ustawowa powinna opierać się na zasadzie, iż każdy kto uzyskał stosowne uprawnienia państwowe (tj. zdał egzamin) oraz spełnia wymogi określone ustawowo (np. nie był karany) może zostać członkiem korporacji zawodowej, a jednocześnie musi zostać takim członkiem jeżeli chce zawodowo świadczyć usługi prawnicze. _Szkolenie kandydatów do zawodu

Jestem zwolennikiem poglądu, że studia prawnicze w naszym kraju nie dają wystarczającego przygotowania zawodowego do świadczenia usług prawniczych. Dlatego niezbędne jest dodatkowe szkolenie przygotowujące do wykonywania zawodu.

Aplikacja w obecnej formie jest jednak nie do pogodzenia z koncepcją powszechnej adwokatury. Jest to bowiem bardzo dobry sposób przygotowania do zawodu, ale bardzo niewydolny. Z przyczyn czysto praktycznych w obecnym modelu funkcjonowania aplikacji nie da się przeszkolić kilkakrotnie większej liczby kandydatów do zawodu.

Dlatego potrzebne jest nowe podejście do kwestii aplikacji. Wydaje mi się, że trzeba zacząć od założenia, że w szkoleniu może brać udział każdy absolwent studiów prawniczych, bez egzaminu wstępnego. Rozwiązanie takie nie jest zupełnie nowe - funkcjonowało ono w II Rzeczypospolitej.

Zakres przedmiotowy szkolenia powinien być przygotowany przez samorząd zawodowy. Zakres ten powinien obejmować przede wszystkim przedmiot praktyki zawodowej - pisanie pism procesowych, kontraktów, itp. Każdy kandydat do zawodu powinien sam zorganizować sobie możliwość odbycia stosownej praktyki, pod warunkiem że będzie się ona odbywała pod nadzorem członka korporacji z co najmniej pięcioletnim doświadczeniem zawodowym.

Zakończenie każdego elementu szkolenia byłoby potwierdzone wpisem do dziennika szkolenia. Po skompletowaniu wszystkich wpisów, kandydat przedstawiałby dziennik szkolenia do zatwierdzenia przez stosowny organ korporacyjny.

Szkolenia teoretyczne powinny być organizowane przez samorząd zawodowy, być może w węższym zakresie niż obecnie. Koszt organizacji szkoleń powinni ponosić uczestnicy. Powinien być on tak wkalkulowany aby nie stanowił dodatkowego źródła dochodów korporacji.

Całość szkolenia zawodowego powinna trwać nie więcej niż dwa lata. Szkolenie powinno kończyć się egzaminem. Moim zdaniem powinien to być egzamin wyłącznie pisemny. Jego celem powinno być sprawdzenie umiejętności kandydatów a nie, jak to niestety ma często miejsce obecnie, jego zdolności zapamiętywania.

Okres przejściowy

Wprowadzenie postulowanego modelu organizacji zawodów prawniczych nie będzie organizacyjnie rzeczą prostą, nawet zakładając poparcie wszystkich uczestników rynku usług prawniczych. Wydaje się, że powinno się to odbyć w dwóch etapach. W pierwszym etapie powinno dojść do połączenia samorządów adwokackiego i radcowskiego.

W drugim, do „upowszechnienia" nowej korporacji, tj. przyjęcie w jej szeregi (oczywiście przy założeniu spełnienia ustalonych kryteriów) wszystkich, którzy obecnie świadczą usługi prawnicze w zakresie określonym powyżej.

_ Potrzebne jest nowe podejście do kwestii aplikacji. Trzeba zacząć od założenia, że w szkoleniu może brać udział każdy absolwent studiów prawniczych, bez egzaminu wstępnego. Rozwiązanie takie nie jest zupełnie nowe - funkcjonowało ono w II Rzeczypospolitej. _Połączenie adwokatury i samorządu radcowskiego było już postulowane przez wiele osób wypowiadających się na temat przyszłości zawodów prawniczych. Wydaje się, że pogląd o konieczności czy wręcz nieuchronności takiego połączenia zyskuje coraz więcej zwolenników w obu korporacjach. Wszystkie dyskusje zdają się jednak rozbijać o szczegóły.

Adwokaci boją się, że utracą przewagę rynkową wynikającą z faktu, iż w chwili obecnej tylko oni mogą posługiwać się tytułem zawodowym „adwokata". Boją się również, że w nowej korporacji zostaną zdominowani liczebnie przez radców, a tym samym stracą wpływ na władze i politykę nowej korporacji.
Połączenie zawodów powinno odbyć się w taki sposób, aby w maksymalnym stopniu zabezpieczyć interesy adwokatów.

Dlatego też należy zastanowić się nad okresem przejściowym, na przykład pięcioletnim, w trakcie którego miałyby zastosowanie zasady przedstawione poniżej. Pomimo powstania jednej korporacji zawodowej (z połączenia obecnej adwokatury i radców prawnych), w okresie przejściowym utrzymane zostałyby dwa odrębne tytuły zawodowe. Dopiero po upływie okresu przejściowego wszyscy członkowie korporacji używaliby tytułu „adwokat". Władze wykonawcze nowej korporacji byłyby wybierane osobno w ramach izby radcowskiej i adwokackiej (łącznie tworzącej Walne Zgromadzenie), z których każda wybierałaby równą ilość przedstawicieli.

W następnym etapie, jeszcze w trakcie okresu przejściowego, nową korporację należałoby rozszerzyć o wszystkie inne osoby, które świadczą obecnie usługi prawnicze w rozumieniu przyszłej ustawy, a które nie są adwokatami ani radcami prawnymi. Osoby te w okresie przejściowym mogłyby posługiwać się tytułem zawodowym „doradca prawny". Doradcy prawni również wybieraliby swoich przedstawicieli do władz wykonawczych nowej korporacji.

_ Kluczowym i najbardziej kontrowersyjnym tematem będzie oczywiście kwestia warunków na jakich doradcy prawni będą mogli zostać członkami nowej korporacji. _

Moim zdaniem trzeba jednorazowo dopuścić do członkostwa w nowej korporacji, bez żadnego egzaminu, wszystkich, którzy mogą wykazać, iż praktykowali prawo (w rozumieniu proponowanej ustawy) przez co najmniej 5 lat przed utworzeniem nowej korporacji. Wszyscy inni będą musieli zdać państwowy egzamin kwalifikacyjny.

Zdaję sobie sprawę, że kwestia dopuszczenia doradców prawnych do członkostwa w nowej korporacji bez egzaminu wzbudzi duże kontrowersje. Można oczywiście znaleźć wiele argumentów przeciwko takiemu rozwiązaniu. Wydaje mi się jednak, że za takim rozwiązaniem przemawiają względy czysto praktyczne.

Weryfikacja wiedzy i umiejętności wszystkich potencjalnych członków nowej korporacji napotkałaby na ogromne problemy praktyczne. Nie można zorganizować egzaminów dla tak dużej ilości osób. Co więcej, propozycja takiego egzaminu spowodowałaby duży opór społeczny. Pamiętajmy przecież, że większość osób o których tu mowa wykonuje swój zawód (zgodnie z prawem) od wielu lat, i wymaganie od nich aby teraz zdawali egzamin jest po prostu niepraktyczne, a być może także sprzeczne z konstytucją.

Dlatego też jedynym praktycznym rozwiązaniem jest jednorazowe dopuszczenie tych osób do nowej korporacji. Być może osoby te można by zobowiązać do odbycia np. sześciomiesięcznego szkolenia z zasad etyki i form wykonywania zawodu, zorganizowanego przez korporację.

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób będzie zbulwersowanych propozycją tak szerokiego otwarcia drzwi do nowej korporacji. Wydaje mi się jednak, że jest to jedyny sposób aby móc uzyskać społeczną akceptację dla ustawowej wyłączności na świadczenie usług prawniczych przez członków nowej korporacji. Z drugiej strony należy pamiętać i o tym, że przyjmując wszystkie te osoby do korporacji obejmujemy je kontrolą organizacyjną. Będą one musiały przestrzegać zasad wykonywania zawodu, zasad etyki i będą podlegać sądownictwu dyscyplinarnemu.

Proponowane rozwiązanie niewątpliwie odbiega od utartego sposobu myślenia o zawodach prawniczych w Polsce. Idzie ono dużo dalej od reform przygotowywanych obecnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości (projekt ustawy o licencjach prawniczych). Tym nie mniej nie jest to projekt zupełnie oderwany od dyskusji, która toczy się obecnie w środowisku prawniczym. Warto tu w szczególności zwrócić uwagę na bardzo dobrze przygotowany projekt autorski pp. Bodnara, Bojarskiego i Wejmana pod nazwą Nowa Adwokatura, który można śmiało połączyć z moimi propozycjami.

Autor jest radcą prawnym, wspólnikiem zarządzającym w Kancelarii White & Case

Fragmenty artykułu ukazały się także w "Rzeczpospolitej".

prawo
wiadmości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)