Pytanie: Jestem młodą osobą i nie posiadam żadnego majątku, moja firma splajtowała i zostałam praktycznie bez środków do życia. Mieszkam u osoby za opiekę za nią, dorywczo zarobię parę groszy to nawet na życie nie wystarcza. Chodzę tylko po urzędach, sądach, komornikach i do lekarzy bo zaczynam sobie nie radzić z problemami, jestem jak w korkociągu. Chcąc zaakceptować swoją sytuację i od czegoś zacząć to co bym nie zrobiła jest niezgodne z prawem. Zostało mi 250.000 tys długu nie mam konkretnej pracy pomimo studiów. Na część zadłużenia mam wyroki sądowe i nakaz zapłaty te sprawy są już u Pana Komornika, część należności w bankach i niektórych hurtowniach - jeszcze nie są w Sądzie. W banku i niektórych hurtowniach są żyranci i weksle. Mama wraz z żyrantami po trochę spłacają. Myślę żebym może za granicą mogła szybciej znaleźć pracę ale nie wiem czy mogę wyjechać w mojej sytuacji. Jeśli mama i żyranci spłacają część moich długów czy ja nie popełniam przestępstwa? Choć ja nie płacę tylko żyranci co jestem
im bardzo wdzięczna. Czy przy takim zadłużeniu mogę jechać za pracą za granicę?
Odpowiedź: Sam fakt, że Pani długi spłacają Pani poręczyciele (żyranci), czy też Pani mama nie stanowi przestępstwa. Należy się jednak liczyć z tym, że poręczyciel,...
