Pytanie: Ojciec przed śmiercią podarował bratu (z drugiego małżeństwa ojca) mieszkanie (wykupiony kwaterunek) o wartości około 100.000 zł. Po ojcu został jeszcze stary samochód, o innych rzeczach nie wiem. Testament nie został sporządzony przez ojca, taka przynajmniej jest wersja przyrodniego brata i jego matki, byłej żony ojca (rozwód miał miejsce około 5 lat temu). Nie ma więcej zstępnych poza mną i bratem. Brat twierdzi, że tylko ten samochód jest masą spadkową oraz że z racji tego, że jestem "ustawowo powołana do spadku" to nie mogę się ubiegać o zachowek. Twierdzi też, że darowizna mieszkania nie musi być doliczona do masy spadkowej ani też nie może być brana pod uwagę do zaliczenia na poczet zachowku. Czy mam prawo tylko do zachowku, czy też może do połowy majątku ojca? Jakie czynności muszę podjąć i jakie dokumenty muszę złożyć do sądu, aby sprawa się odbyła? Jeśli mam prawo do zachowku, to czy będzie to całej masy spadkowej wraz z zaliczoną darowizną na rzecz brata i wartością samochodu? Czy mogę
wziąć samochód a reszty kwoty brakującej do masy spadkowej mogę otrzymać od brata np. w ratach i jak taką ratalną umowę sporządzić? Czy warto zaproponować bratu ugodowe załatwienie tej sprawy, bez sądu i kosztów z tym związanych, np. poprzez zapis notarialny sumy pieniężnej zabezpieczonej wekslem, czy też dla pełnej jasności muszę złożyć pozew o zachowek do sądu?
Odpowiedź: Gdy brak jest testamentu do dziedziczenia powołani jesteście Państwo z bratem po połowie. Matka nie dziedziczy, gdyż z uwagi na rozwód jest wyłączona od...
