Pytanie: W kwietniu br. roku powstała moja wspólnota. Na pierwszym zebraniu wybrano zarząd, który nie szczędził obietnic, że od tej pory mieszkańcom będzie się żyło lepiej. Zarząd na mocy uchwały przyznał sobie wysoką pensję i teraz uważa wspólnotę za swoją własność. Odmawia zajęciem się problemami jednych mieszkańców argumentując, że inni w tej sprawie mają odmienne zdanie. Jestem "szczęśliwą" posiadaczką tarasu o pow. 35m2 na drugim piętrze. Taras jest łącznikiem między dwoma blokami. Wszyscy w moim pionie mają takie tarasy. Taras jest otwarty z dwóch stron(na ulicę i podwórko), problem w tym że z uwagi na potworne przeciągi panujące na tarasie w zasadzie przez 365 dni w roku nie da się z niego korzystać. Postanowiłam oszklić taras z dwóch stron. Mam zgodę projektanta, lecz zarząd nie chce mi dać zgody na zabudowę, twierdząc że niektórym mieszkańcom nie podobają się zabudowane balkony. Nie ma żadnej uchwały pozwalającej lub zabraniającej wykonanie zabudowy. Obawiam się, że zarząd będzie odwlekał w
nieskończoność załatwienie tej sprawy. Co mam zrobić, żebym w końcu mogła zabudować taras? Odwołanie zarządu nie wchodzi w grę, gdyż większość mieszkańców nie chce się angażować w żadne spory.
Odpowiedź: Choć zasadniczo zgody może udzielić zarząd, w razie jego odmowy udzielenia zgody na zabudowę tarasu lub po prostu braku odpowiedzi, nie jest wykluczone staranie...
