Pytanie: Mieszkam w dużej wspólnocie, budynku 4-letnim i mam problem z ciepłą wodą. Na początku działała cyrkulacja i było nieźle. Pod koniec swojego rocznego zarządzania, deweloper bez konsultacji z lokatorami - odciął cyrkulację, bo podobno wskazania liczników były błędne i były trudności z rozliczeniami. Od tej pory ciepła woda pojawiała się w kranie po ok. 40 sekundach. Na nasze interwencje deweloper odpowiedział, że mieści się to w granicach normy (nie wiem jakiej, bo nigdzie takiej normy znaleźć nie mogę). Przez 3 lata było w miarę poprawnie, bo po tych 40 sek. ciepła woda była. Od kwietnia br. zaczął się horror. Leci zimna woda przez ok. 1 minutę, potem chwilę ciepła, znowu dość długo zimna, następnie kilkanaście sekund ciepła i znowu przez dłuższą chwilę lodowata. Po ok. 3-4 minutach zaczyna lecieć ciepła, ale jej temperatura wynosi ok. 35-40 st.C. I dzieje się tak przy każdym odkręceniu kurka, nawet po krótkiej przerwie. Na nasze uwagi zarząd wspólnoty odpowiada, że każdy by chciał mieć ciepłą
wodę w kranie na zawołanie, a tak nie ma i że deweloper źle wykonał instalację wodociągową i jej naprawa będzie drogo kosztować. A przecież ja ponoszę koszty nie tylko bezużytecznie wylewanej ogromnej ilości zimnej wody, ale też wody ciepłej, której praktycznie nie mam. Jaki można mieć wpływ na zarząd wspólnoty w przypadku nie podejmowania czynności w ogóle lub podejmowania czynności niekorzystnych dla członków wspólnoty?
Odpowiedź: Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy o własności lokali, właściciel ponosi wydatki związane z utrzymaniem jego lokalu, jest obowiązany utrzymywać swój lokal w...
