Pytanie: Jestem najemcą lokalu mieszkalnego w prywatnej kamienicy. W ostatnim czasie kilkoro lokatorów urządza imprezy alkoholowe na terenie posesji trwające do późnych godzin wieczornych. W dniu dzisiejszym jeden z nich w stanie wskazującym na dość znaczną zawartość alkoholu próbował przeparkować samochód z jednego miejsca na drugie tuż obok mojego pojazdu. Zaczął to robić tuż po tym jak wsiadłam do samochodu by móc udać się w drogę. Ruchy sąsiada były tak gwałtowne, mimo interwencji jego małżonki, że zmuszona zostałam do skierowania własnego pojazdu na teren placu przeznaczonego na zabawy dzieci. Jestem przekonana, że gdybym tego nie uczyniła, mój samochód zostałby uszkodzony. Dodam jeszcze, że wraz ze mną w samochodzie znajdowała się moja sześcioletnia córka, która trochę się wystraszyła. Zamierzam o sprawie poinformować zarządcę nieruchomości, ale obawiam się , że nie ma siły na tego lokatora. Problem stanowi fakt, iż jestem lokatorem i jednocześnie pracownikiem osoby sprawującej zarząd nad
budynkiem. Czy pijany lokator narażając mnie na stłuczkę samochodową dopuścił się czynu karalnego? Co można z takim najemcą zrobić? W jaki sposób go zdyscyplinować? Dodam, że należy do osób, które dość często sprawiają problemy nie koniecznie związane z zakłócaniem miru domowego.
Odpowiedź: Jeśli chodzi o odpowiedzialność prawno-karną, to można powiedzieć, iż wskazana wyżej osoba mogła popełnić przestępstwo z art. 178a kodeksu karnego, bądź...
