Pytanie: Od 11 lat jestem na stałe zameldowany w mieszkaniu komunalnym w X. Główny najemca nie jest ze mną spokrewniony. W ubiegłym tygodniu główny najemca bez porozumienia ze mną z mieszkania się wymeldował (w Biurze Meldunkowym) a także zgłosił (w Urzędzie Gminy), że rezygnuje z dalszego najmowania i oddaje mieszkanie do dyspozycji gminy. Nie znam więcej szczegółów formalności, jakie dopełnił. Poza wizytami głównego najemcy z w/w urzędach nie nastąpiły inne procedury, np. zdanie kluczy, formalne przekazanie lokalu urzędnikowi. Nikt także się ze mną nie kontaktował. Od strony formalnej w tym mieszkaniu czynsz i gaz płacony jest na nazwisko głównego najemcy, licznik energii elektrycznej i telefon jest przepisany na mnie. Nie ma i nie było zaległości z żadnymi płatnościami. Wiem, że nie mam szans na staranie się o przydział tego mieszkania z dwóch powodów - nie istnieje pokrewieństwo między głównym najemcą i mną, jestem również formalnym właścicielem innego mieszkania w X (choć w nim nie zamieszkuję).
Dlatego spodziewam się, że teraz gmina będzie chciała mieszkanie przejąć i mam zamiar się z niego wyprowadzić. Początkowo mieszkaliśmy tam wspólnie z najemcą (najemca, moja żona, córka i ja), potem przez ostatnie lata najemca więcej czasu spędzał gdzie indziej (sanatoria, wyjazdy zagraniczne, coraz częstsze mieszkanie u kobiety, którą w końcu poślubił i zamieszkał z nią na stałe, poza granicami Polski). Dwa lata temu z mieszkania wymeldowała się moja żona i córka. Obecnie pozostałem tam zameldowany tylko ja po wspomnianym wymeldowaniu się najemcy. W ciągu tych 11 lat w gminie nie było nic zgłaszane, w szczególności użyczenie lokalu. Czy fakt, że jestem tam zameldowany rodzi dla mnie jakieś obowiązki z tytułu zdania lokalu (np. zdanie kluczy, podpisanie protokołu oddania mieszkania, itp.)?
Odpowiedź: Fakt meldunku pod danym adresem nie rodzi żądnym praw ani obowiązków z tytułu najmu lokalu komunalnego. Przesłanką stosunku prawnego między wynajmującym...
