Pytanie: Jest takie orzeczenie Sądu Najwyższego - postanowienie z dnia 14 kwietnia 2005 r., sygn. akt II KZ 14/05, w którym SN stwierdził: "Sąd odraczając ogłoszenie wyroku w przedmiotowej sprawie nie był zobligowany do powiadomienia oskarżonego o terminie ogłoszenia wyroku, albowiem oskarżony winien się liczyć z możliwością ogłoszenia wyroku na pierwszej rozprawie apelacyjnej, zaś w przypadku niestawiennictwa podjąć informację o ewentualnym rozstrzygnięciu, tym bardziej, iż sąd odwoławczy nie ma obowiązku doręczenia wyroku, chyba że oskarżony jest pozbawiony wolności. W związku z powyższym, w razie niestawiennictwa na rozprawie odwoławczej to rzeczą oskarżonego było powzięcie wiadomości o ewentualnym rozstrzygnięciu w sprawie i zaznajomienia się z terminem do złożenia wniosku o doręczenie wyroku wraz z uzasadnieniem. Sąd nie miał więc obowiązku zawiadomić nieobecnych stron o wydaniu wyroku, nie uchybił więc swoim obowiązkom." Jak można wywnioskować z treści tego orzecznictwa, dotyczy ono utrzymania
postanowienia jakiegoś sądu II instancji, postanowienia o nieprzywróceniu terminu do wniesienia apelacji od wyroku, z którym skazany nie zgodził się. Z tego, co mi wiadomo, od prawomocnych postanowień sądowych nie przysługuje wniesienie kasacji. Skoro tak, to jak to się stało, że SN zajmował się tą sprawą? Skargę wniósł (musiał wnieść) Rzecznik Praw Obywatelskich na wniosek skazanego?
Odpowiedź:
W sprawie, o której Pan pisze (sygn. akt II KZ 14/05), Sąd Najwyższy rozpoznawał zażalenie na postanowienie Sądu Apelacyjnego o odmowie przywrócenia terminu...