Pytanie: W sprawie gospodarczej z mojego powództwa sąd wydał nakaz zapłaty, od którego przeciwnik wniósł sprzeciw. W pozwie podałem wszystkie twierdzenia faktyczne i dowody (nawet te mniej istotne dla sprawy), opisałem dokładnie przebieg zdarzeń, załączyłem dokumenty, powołałem świadków. Przeciwnik ograniczył się do zdawkowego sprzeciwu, w którym stwierdził, że zaprzecza wszystkim wyraźnie nie przyznanym w sprzeciwie faktom. Jako dowód na "prawdziwy przebieg zdarzeń" zaoferował swoje zeznania. Dla przykładu: jedną z okoliczności była rozmowa telefoniczna z pozwanym. W pozwie zrelacjonowałem jej treść i jako dowód wskazałem swoje zeznania. Strona przeciwna stwierdziła tylko, że zaprzecza temu faktowi i jako dowód powołała swoje zeznanie na okoliczność "prawdziwej treści rozmowy". Nie podała jednak w sprzeciwie swojej wersji rozmowy, ograniczyła się tylko do krótkiego zaprzeczenia. Jakie są granice przeprowadzenia dowodu? Czy strona przeciwna ma możliwość na rozprawie zrelacjonowania rozmowy, czy też
jedynie może wstać i powiedzieć, że zaprzecza, ale bez podawania własnej wersji wydarzeń? Czy gdyby przeciwnik zaczął relacjonować swoją wersję wydarzeń to stanowiłoby to naruszenia zasady prekluzji?
Odpowiedź: Ogólną regułą postępowania cywilnego jest, aby strony podawały w toku sprawy dowody na okoliczności, z których wywodzą one określone skutki prawne. Istotnie,...