Pytanie: W roku ubiegłym (styczeń) urodził mi się syn z aktualnego związku małżeńskiego. Z pierwszego małżeństwa mam dwoje dzieci, na które zostały zasądzone bardzo wysokie alimenty. W marcu 2005r. złożyłem pozew o obniżenie alimentów. Na rozstrzygnięcie sprawy czekałem 11 miesięcy. Pozew został oddalony, o czym dowiedziałem się telefonicznie. Sąd nie wziął pod uwagę braku zatrudnienia (komornik zajął mi konto jednoosobowej firmy, czego skutkiem było bankructwo oraz jeszcze większe zadłużenie), ani faktu, iż urodził mi się synek, który także ma swoje potrzeby. Podejrzewam, iż moja była żona ma układy w sądzie w miejscu zamieszkania (gdy kilka lat temu byłem bezrobotny, zasądzone alimenty znacznie przewyższały otrzymywane świadczenie dla bezrobotnych, aktualna prawa ciągnęła się 11 miesięcy, pomimo iż złożyłem wszystkie wymagane dokumenty itp.). Sprawa odbyła się 26.01.2006r., bez stawiennictwa na sprawie (tak wnioskowałem). Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem postanowienia na piśmie. Czy sąd nie ma
takiego obowiązku? Czy istnieje możliwości przeniesienia sprawy do mojego miejsca zamieszkania? Do jakiego sądu mam się odwołać skoro nawet nie otrzymałem postanowienia sądu?
Odpowiedź: W sprawach o alimenty sąd wydaje wyrok, nie postanowienie. Sąd wydaje wyrok po zamknięciu rozprawy. Ogłoszenie wyroku powinno z reguły następuje na posiedzeniu,...
