Pytanie: W sprawie dotyczącej rzekomych gróźb karalnych straciłam dniówkę pracy (działalność gospodarcza) oraz koszt dojazdu własnym samochodem w celu stawienia się na wezwanie policji na przesłuchanie mnie. Skoro postępowanie zostało umorzone z uwagi na "brak znamion czynu zabronionego" czy mogę domagać się zwrotu kwoty, którą wydałam na dojazd oraz którą potencjalnie mogłam zarobić? Najpierw zamierzam wysłać pismo do osoby, która zawiadomiła policję o groźbach (które oczywiście miejsca nie miały) z żądaniem zapłaty, a później ewentualnie skierować to na drogę sądową. Liczę, że może zniechęci to trochę sąsiada do podobnych pomysłów na przyszłość. Czy przed wstąpieniem na drogę sądową wskazane (konieczne) jest wysłanie takiego pisma drogą prywatną?
Odpowiedź:
Jak wynika z opisu sytuacji chce Pani pozwać sąsiada o odszkodowanie. W tego typu sprawach nie jest konieczne wysłanie do przyszłego pozwanego pisma wzywającego...