Pytanie: Upubliczniałem ostrzeżenie przed osobą, która według mnie dopuściła się ewidentnego oszustwa i może próbować oszukać kolejne osoby. Nazywałem ją oszustką w tych ostrzeżeniach. Z tego powodu oszustka ta oskarżyła mnie z art. 212 kk i w związku z tym otrzymałem wezwanie na rozprawę pojednawczą. Jestem przekonany o prawdziwości moich twierdzeń i dalej rozpowszechniam ostrzeżenia przed tą oszustką. Jak sądzę dlatego właśnie, oszustka ta (będąca właścicielką sklepu w miejscowości, w której mieszka) chcąc powstrzymać mnie od wysyłania tych ostrzeżeń, złożyła przeciwko mnie zawiadomienie na policję. Telefonował do mnie policjant informując o tym, że oszustka ta złożyła zawiadomienie, jakobym kierował do niej telefonicznie groźby karalne. Uważam, że osoba ta zmyśliła, jakobym telefonował do niej grożąc jej ok. 2 miesiące przed tym jej zawiadomieniem policji (czyli rzekomo dopiero 2 miesiące po tych rzekomych groźbach poczuła się zagrożona!). Policjant sam zwrócił mi na to uwagę i uznał jej doniesienie
za kłamstwo; skończyło się na spisaniu przez niego notatki służbowej. O ile wiem, to kłamliwe oskarżanie kogoś o popełnienie przestępstwa - składanie fałszywych zawiadomień do organów ścigania jest przestępstwem. Czy ja mam możliwość skutecznie złożyć przeciwko niej zawiadomienie w związku z jej kłamliwym oskarżeniem mnie (z jakiego art.)? Czy mogę je złożyć na tejże rozprawie pojednawczej, która ma nastąpić - czy to przestępstwo ścigane jest również z oskarżenia prywatnego? Czy ocena poczucia zagrożenia przeze mnie ma tu jakieś znaczenie - czyli, że wystraszyłem się, iż policja uwierzy jej i mogę mieć problemy (prawdę powiedziawszy, nie wystraszyłem się, gdyż sam policjant dał mi do zrozumienia, co myśli o tym jej donosie na mnie). Czy też może liczy się sam fakt kłamliwego oskarżenia mnie przez nią?
Odpowiedź: Art. 234 kodeksu karnego stanowi, iż osoba, która, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe,...