Wyrok SN - I PKN 389/00
Izba:Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych
Sygnatura:I PKN 389/00
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych 2003/5/119
Data wydania:2001-05-16

Wyrok z dnia 16 maja 2001 r.
I PKN 389/00

Pracownik, do obowiązków którego należało tworzenie programów kom-
puterowych na rzecz pracodawcy, mógł w okresie obowiązywania ustawy z
dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim (Dz.U. Nr 34, poz. 234 ze zm.) zgodzić
się na dokonywanie przez pracodawcę modyfikacji stworzonego dzieła.


Przewodniczący SSN Józef Iwulski (sprawozdawca), Sędziowie: SN Zbigniew
Myszka, SA Kazimierz Josiak.

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 16 maja 2001 r. sprawy z powództwa
Biura Studiów i Projektów Energetycznych ,,E.-K." SA w K. przeciwko Mironowi K. o
zapłatę, na skutek kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z
dnia 30 września 1999 r. [...]

o d d a l i ł kasację.

U z a s a d n i e n i e

Biuro Studiów i Projektów Energetycznych ,,E.-K." S.A. w K. wniosło o zasą-
dzenie od pozwanego Mirona K. kwoty 41.269,31 zł tytułem odszkodowania.
Wyrokiem z dnia 26 listopada 1996 r. Sąd Wojewódzki w Katowicach w Wy-
dziale Cywilnym oddalił powództwo. Sąd ustalił, że pozwany jest autorem i twórcą
programu komputerowego ,,PC S." wykorzystywanego przez powoda do dnia dzisiej-
szego. Powód jednak nie dysponuje materiałem źródłowym programu, co powoduje,
że nie można go zmienić ani aktualizować. Program źródłowy został zabezpieczony
przez powoda na dysku w komputerze i żeby z niego korzystać należy znać hasło.
Pozwany twierdzi, że hasła zapomniał, przy czym przyznaje, że kodu (hasła) do ma-
teriałów źródłowych nie zabezpieczył w archiwum lub w inny sposób, pozwalający
dzisiaj ustalić hasło. Zdaniem Sądu, skoro program został stworzony w ramach wią-
żącego strony stosunku pracy, to powód dysponuje majątkowymi prawami autorskimi
programu ,,PC S.". Brak jest jednak umowy, że pozwany ujawni i przekaże materiały
źródłowe programu. Zdaniem Sądu, skoro autorskie prawa niemajątkowe przysługują
pozwanemu, to nie można skutecznie domagać się wydania materiałów źródłowych i
nie można bez zgody pozwanego dokonywać zmian w programie.
Wyrokiem z dnia 27 czerwca 1997 r. [...] Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił
zaskarżony wyrok i znosząc postępowanie w całości przekazał sprawę Sądowi Wo-
jewódzkiemu-Sądowi Pracy w Katowicach do ponownego rozpoznania. W uzasad-
nieniu Sąd Apelacyjny podniósł, iż niezależnie od zarzutów podniesionych przez
skarżącego zaskarżony wyrok nie mógł się ostać ze względu na nieważność postę-
powania wynikającą z rozpoznania sprawy przez Sąd w niewłaściwym składzie. Sąd
Apelacyjny uznał, że Sąd Wojewódzki słusznie zastosował przepisy prawa autorskie-
go z 1952 r. Słusznie też Sąd Wojewódzki przyjął, iż pod rządami tej ustawy nie było
regulacji prawnej stwierdzającej, że majątkowe prawa autorskie do programu kom-
puterowego stworzonego w ramach stosunku pracy należą do pracodawcy. Jednak
powód nabył te prawa, chociaż twórcą programu jest pozwany. Program źródłowy,
jak i poszczególne wersje programów źródłowych stanowią integralną całość, a po-
wodowi przysługują majątkowe prawa autorskie. Pozwany nie może powołując się na
dobra autorskie sprzeciwiać się wprowadzeniu zmian w programie przez blokowanie
dostępu do programu źródłowego. Zamykając powodowi dostęp do programu źró-
dłowego pozwany w istocie narusza jego majątkowe dobra autorskie. Sąd Apelacyjny
wskazał, iż należy zbadać roszczenia odszkodowawcze i ocenić odpowiedzialność
pracownika za szkodę w granicach rzeczywistych strat poniesionych przez praco-
dawcę. Zamknięcie dostępu do źródeł programu pracodawcy bez utrwalenia hasła
stanowi co najmniej niedbalstwo ze strony pracownika uzasadniające odpowiedzial-
ność majątkową za wyrządzoną szkodę.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Wojewódzki ustalił następujący stan
faktyczny. Pozwany był pracownikiem powoda od 1 kwietnia 1974 r. do 30 listopada
1994 r., początkowo jako projektant, później kierownik zespołu informatyki, a od 1981
r. jako starszy projektant. Z chwilą wejścia w życie nowego taryfikatora płac stanowi-
sko starszego projektanta zostało zmienione na stanowisko analityka systemu. Do
zakresu obowiązków powoda należało opracowywanie programów na użytek biura.
Pozwany jest twórcą i autorem programu komputerowego ,,PC S." wykorzystywanego
przez powoda do dnia dzisiejszego. Polecenie tworzenia tego typu programu pozwa-
ny otrzymał od przełożonej, zaś samo opracowanie programu wynikało z zalecenia
użytkowników i w oparciu o środki powoda. Pozwany tworzył program źródłowy do
programu ,,PC S." przez okres około pół roku. Przy opracowaniu programu ,,PC S." w
okresie od 1982 r. do 1992 r. pozwany korzystał z komputera będącego własnością
powoda. Tworząc program komputerowy pozwany korzystał również z algorytmu
stworzonego przez współpracownika zatrudnionego u powoda na stanowisku pro-
jektanta i współpracującego z pozwanym przy tworzeniu programu ,,PC S.". Program
źródłowy opracowany przez pozwanego w związku z tworzeniem programu ,,PC S."
został zabezpieczony na dysku w komputerze i żeby z niego skorzystać należy znać
hasło. W 1990 r. dyrektor powoda wydał wyraźne polecenie, aby archiwizować pro-
gramy źródłowe. Wszyscy pracownicy tworzący programy oddawali materiał źródło-
wy do archiwum powoda. Jeszcze wcześniej kierownik pracowni informatycznej in-
formowała programistów, że po zakończeniu opracowania programu mają obowiązek
składania źródeł w katalogu. Polecenie takie zostało wydane w 1986 r. z chwilą po-
jawienia się komputerów osobistych. Ostatnia aktualizacja programu ,,PC S." miała
miejsce w 1994 r., zatem do tego czasu pozwany musiał korzystać z kodu do pro-
gramu. Pozwany na żądanie dyrektora pracodawcy z chwilą rozwiązania umowy o
pracę odmówił wydania programu źródłowego, twierdząc, że nie pamięta hasła.
Wcześniej pozwany informował dyrektora, że program źródłowy ,,PC S." jest zarchi-
wizowany w odpowiednim miejscu i zakodowany. Program użytkowy musi być stale
modyfikowany i dostosowywany do zmieniających się potrzeb przedsiębiorstwa. Musi
uwzględniać nowe produkty pojawiające się na rynku. Brak programu źródłowego
utrudnia modyfikację programu użytkowego. Bez programu źródłowego zmiany
asortymentu nie można wprowadzić do automatycznego doboru i trzeba to robić
ręcznie. Każda modyfikacja i zmiana zakresu lub bazy danych musi być bezwzględ-
nie dokonana najpierw w programie źródłowym. Nie jest to możliwe wobec zamknię-
cia dostępu do programu źródłowego. Pozostawienie przez pozwanego tzw. ,,furtki"
na wprowadzenie nowych elementów konstrukcji stalowych nie daje możliwości do-
konywania różnych modyfikacji programu, a jedynie umożliwia jego użytkowanie w
zakresie nietypowych elementów. Zamknięcie powodowi dostępu do materiałów źró-
dłowych uniemożliwia modyfikację programu ,,PC S.", który jest nadal wykorzystywa-
ny. Stan taki utrudnia bieżącą eksploatację. Powód nie może w pełni wykorzystać
przysługującego mu autorskiego prawa majątkowego. Strona powodowa poniosła
stratę (szkodę) w postaci zwiększonego nakładu pracy i związanych z tym kosztów
wprowadzenia dodatkowych danych do istniejącego programu użytkowego ,,PC S.".
Powód przedstawił wybrane losowo 20 projektów wykonanych w 2 pracowniach pro-
jektowych dotyczących konstrukcji stalowych, w których przeliczono ilość występują-
cych elementów nietypowych wprowadzonych ręcznie przez 3 pracowników w latach
1995-1997. Ustalono, że ręczne wprowadzenie jednego elementu trwa średnio około
30 sekund, co daje po przeliczeniu czas łączny wynoszący 6 miesięcy i 21 dni.
Uwzględniając średnie płace (bez narzutów) pracowników wprowadzających te
zmiany uzyskano łącznie kwotę 12.160 zł. Powołany w sprawie biegły ustalił, że
wskutek działania pozwanego polegającego na nieudostępnieniu hasła do zakodo-
wanego programu źródłowego ,,PC S.", powód poniósł w okresie od 1 stycznia 1995
r. do 31 grudnia 1997 r. rzeczywistą szkodę w wysokości 12.160 zł. Wynagrodzenie
powoda za ostatnie 3 miesiące pracy wynosiło 12.629,16 zł.
Sąd Wojewódzki stanął na stanowisku, że program źródłowy, jak i poszcze-
gólne wersje programów użytkowych, stanowią integralną całość, zaś powodowi
przysługuje majątkowe prawo autorskie do tego dzieła. Te majątkowe prawa autor-
skie dają powodowi prawo do eksploatowania programu użytkowego. Pełne korzy-
stanie z programu jest jednak utrudnione, gdyż pozwany uniemożliwił dostęp do ma-
teriałów źródłowych, a to nie pozwala na swobodną modyfikację programu i znacznie
utrudnia wprowadzenie nowych danych. Sąd Wojewódzki, stojąc na stanowisku, że
stworzony przez pozwanego program stanowi własność powoda jako pracodawcy
miał przede wszystkim na uwadze charakter łączącego strony stosunku prawnego.
Strony łączyła umowa o pracę, w ramach której powód wykonywał obowiązki star-
szego projektanta polegające na opracowywaniu programów komputerowych. Two-
rzenie programu, którego pierwszym etapem jest powstanie programu źródłowego,
nastąpiło przy użyciu sprzętu (komputerów) pracodawcy i przy współudziale innych
pracowników. Powód podlegał podporządkowaniu przełożonych i jednym z poleceń
był obowiązek archiwizowania materiałów źródłowych, czemu pozwany się nie pod-
porządkował. Prawidłowa archiwizacja uniemożliwiłaby utratę hasła, a tym samym
niemożność odkodowania programu źródłowego. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego
pozwany nie wykonując polecenia przełożonych w przedmiocie udostępnienia pro-
gramu źródłowego naraził pracodawcę na szkodę. W zakresie wyliczenia wysokości
szkody Sąd oparł się na opinii biegłego oraz na art. 322 KPC, gdyż ścisłe wyliczenie
wysokości szkody nie jest możliwe. Metoda wyliczenia szkody przez odniesienie do
potencjalnego wynagrodzenia osób dodatkowo zatrudnionych przy ręcznym wprowa-
dzaniu danych jest uzasadniona. Sąd Wojewódzki jako podstawę odpowiedzialności
pozwanego przyjął art. 122 KP.
Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrokiem z dnia 30 września 1999 r. [...] oddalił
apelację pozwanego. Uznał, że ustalając stan faktyczny Sąd pierwszej instancji oparł
się na zebranym w sprawie materiale dowodowym i dokonał jego prawidłowej oceny.
Z podniesionych przez pozwanego w apelacji zarzutów co do stanu faktycznego
istotna jest ocena, czy dyrektor polecił, aby archiwizować programy źródłowe. Jeżeli
nawet pozwany nie zetknął się z poleceniem dyrektora o konieczności archiwizacji
danych źródłowych, to podobne polecenie wydała mu jego bezpośrednia przełożona,
która polecała skatalogować dane źródłowe. W końcu, gdyby nawet nikt tego pozwa-
nemu nie polecił, musiał się on liczyć z obowiązkiem takiego odkodowania programu
źródłowego, by pracodawca mógł w każdej chwili do programu źródłowego dotrzeć.
Słusznie ocenił Sąd Wojewódzki, że program źródłowy stanowi integralną część pro-
gramu użytkowego. Całość zaś programu stanowi własność pracodawcy i jest to jego
autorskie prawo majątkowe. Pozwany bowiem tworzył program, w tym również w
pierwszym etapie w postaci programu źródłowego, w ramach stosunku pracy, wyko-
nując obowiązki pracownicze. Za świadczoną pracę pozwany otrzymał stosowne wy-
nagrodzenie. Nie można się zgodzić z pozwanym, że zakodowanie programu źró-
dłowego nie przynosi szkody. Zakodowanie programu źródłowego powoduje, iż pro-
gram użytkowy częściowo utracił wartość majątkową. Brak dostępu do danych źró-
dłowych uniemożliwia aktualizację lub modyfikację tego programu, a przynajmniej
utrudnia ją do granic nieopłacalności. W obecnej wersji programu ,,PC S." nie ma
możliwości rozszerzenia jego funkcjonalności i tym samym nie pozwala to na dalsze
ułatwienie prac projektowych. Dostęp do kodu źródłowego pozwoliłby na modyfikację
programu i ograniczył ilość wprowadzonych danych do algorytmów obliczeniowych
stosowanych w programie. Zablokowanie dostępu do kodu źródłowego dla podmiotu,
który finansuje jego powstanie jest niezgodne z uczciwością inżynierską. Zamknięcie
dostępu do kodu źródłowego jest rażącym naruszeniem obowiązków pracowniczych
pozwanego i rodzi jego odpowiedzialność za powstałą z tego tytułu szkodę. Słuszne
jest stanowisko Sądu Wojewódzkiego, że regulacji art. 7 § 1 ustawy o prawie autor-
skim z 1952 r. nie można oderwać od przepisów Kodeksu pracy. Decydujące o tym,
komu przysługują prawa autorskie, w szczególności prawa o charakterze majątko-
wym, są okoliczności w jakich to prawo powstało. Program ,,PC S." powstał w ramach
świadczenia przez pozwanego zwykłych obowiązków pracowniczych, wynikających z
umowy o pracę i przy pomocy sprzętu pracodawcy. Program w całości wraz z pro-
gramem źródłowym należy do pracodawcy. Ścisłe wyliczenie szkody nie jest możli-
we. Jednak wyliczenie jej przez ustalenie kosztów wynagrodzenia pracowników, któ-
rzy ręcznie wprowadzają nowe elementy, jest rozsądne. Słusznie Sąd Wojewódzki
przyjął za podstawę odpowiedzialności art. 122 KP. Pozwany dokonując zakodowa-
nia programu i nie pozostawiając kodu w dyspozycji pracodawcy, musiał się liczyć z
tym, że kod (hasło) zaginie lub że go zapomni.
Od tego wyroku kasację wniósł pozwany. Zarzucił naruszenie prawa material-
nego, tj. art. 7 i 12 ustawy z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim przez ich nie-
właściwą wykładnię i przyjęcie, że myśl twórcza zawarta w plikach źródłowych nie
podlega ochronie jako osobiste prawo autorskie oraz nieprawidłowe zastosowanie do
ustaleń w zakresie treści majątkowych praw autorskich przepisów ustawy z dnia 4
lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a także błędną wykładnię
art. 100 KP i 122 KP przez przyjęcie, że pozwany nie zastosował się do poleceń
przełożonych mimo, iż były to polecenia nie dotyczące jego pracy. Pozwany zarzucił
też naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 286 w związku 271 § 1 KPC przez
niewezwanie na rozprawę biegłego P. mimo istotnych sprzeczności w jego opinii oraz
art. 328 § 2 KPC przez nieustosunkowanie się do zarzutów apelacji pełnomocnika
pozwanego, a jedynie do osobistej apelacji pozwanego oraz poprzez pominięcie
ustosunkowania się do dowodów przeciwnych zawartych w aktach sprawy (opinia
profesorów G., J.B. i R.M.). W uzasadnieniu kasacji pozwany wywiódł w szczególno-
ści, że stan faktyczny jest właściwie bezsporny. Pozwany zatrudniony był u powoda i
przedmiotem jego pracy było opracowywanie programów komputerowych dla potrzeb
pracodawcy. Bezsporne jest także, że pozwany zakończył pracę nad spornym pro-
gramem w 1992 r. Wszystkie składy Sądów są w tym zakresie zgodne, że do oceny
prawnej stosunków łączących strony właściwie jest zastosowanie przepisów prawa
autorskiego z 1952 r. Przed 1994 r. powstało bowiem osobiste prawo autorskie poz-
wanego, a powód nabył zgodnie z przepisem art. 12 § 1 tego prawa autorskiego
majątkowe prawo do programu. Zadaniem pozwanego było stworzenie określonego
programu użytkowego, który opracował na bardzo wysokim profesjonalnym pozio-
mie, przewidującym także w przyszłości możność zastosowania elementów nietypo-
wych. O nowatorskim i wysoce profesjonalnym poziomie programu najlepiej świad-
czy fakt, że program jest nieprzerwanie od 1992 r. wykorzystywany przez powoda i
do dziś się nie ,,zestarzał" z punktu widzenia użytkowego i informatycznego. Pozwany
zakodował pliki źródłowe programu, tj. to co stanowi jego nowatorską myśl i dorobek
intelektualny oraz twórczy, a co wchodzi w skład osobistego prawa autorskiego (art. 7
i 12 prawa autorskiego z 1952 r.). Prawo autorskie z 1952 r. nie przewidywało od-
miennych uregulowań dotyczących tworzenia programów komputerowych i na grun-
cie tych przepisów przysługiwała twórcy taka ochrona jak w przypadku twórczości
artystycznej i naukowej. Z publikacji (J. Barta i R. Markiewicz: Główne problemy
prawa komputerowego, Warszawa 1993 r.) wynika, że na gruncie ustawy z 1952 r.
prawo autorskie do programu przysługuje z mocy ustawy twórcy, a nie producentowi.
Twórcy przysługuje między innymi prawo do autorstwa oraz do decydowania o
wprowadzeniu zmian, które mogłyby zniekształcić treść lub formę albo pomniejszyć
wartość dzieła. Programy komputerowe opracowywane w ramach stosunku pracy na
gruncie prawa autorskiego z 1952 r. oceniane być muszą jak dzieła, których prawa
autorskie z mocy ustawy przysługują twórcy. Pracodawca o tyle tylko będzie dyspo-
nował prawami autorskimi, o ile będzie to miało oparcie w treści stosunku prawnego
łączącego go z twórcą. Brak regulacji umownej tłumaczyć trzeba na korzyść pracow-
nika. Okoliczności te i poglądy w ogóle nie zostały skomentowane przez składy są-
dzące, a z treści orzeczeń można jedynie wysnuć wniosek, że Sądy inaczej inter-
pretują przepisy. Składy orzekające, ustalając treść majątkowych praw autorskich
przysługujących powodowi, błędnie kierowały się przepisami prawa autorskiego z
1994 r., które nie mogą być stosowane. Sąd Apelacyjny przyjął, że pozwany nie pod-
porządkował się ustnemu poleceniu przełożonych co do archiwizacji plików źródło-
wych, kodując te pliki i umyślnie wyrządził szkodę pracodawcy, gdyż obowiązany był
do wykonywania poleceń przełożonych, a działaniem swoim naruszył obowiązki pra-
cownicze. Z tą interpretacją, także nie można się zgodzić. Przepis art. 100 KP sta-
nowi o poleceniach dotyczących pracy, zaś ochrona osobistych praw autorskich - bez
naruszenia majątkowych praw autorskich powoda - polegająca na częściowym nie-
wykonaniu polecenia wkraczającego w inną sferę niż praca, nie może być uznana za
niewykonanie polecenia. Pozwany złożył pliki źródłowe u pracodawcy, lecz kodując je
chronił przysługujące mu osobiste prawo autorskie. W świetle przepisów prawa au-
torskiego z 1952 r. pliki źródłowe, czyli myśl twórcza autora, nie stanowią integralnej
części programu użytkowego i wchodzą w zakres chronionego osobistego prawa
autorskiego. Ochrona praw twórców w świetle przepisów prawa autorskiego z 1952 r.
była szersza niż w świetle obecnie obowiązującego prawa. Pozwany nie tylko nie
naruszył swoich obowiązków pracowniczych, ale nawet wykonał polecenia idące da-
lej niż przewiduje to art. 100 KP, gdyż zarchiwizował pliki źródłowe, zabezpieczając
jednocześnie swoje osobiste prawa autorskie przez ich zakodowanie. Ustalenie Sądu
Apelacyjnego, że program ,,PC S." powstał w ramach świadczenia przez pozwanego
zwykłych obowiązków pracowniczych, wynikających z umowy o pracę i przy pomocy
sprzętu pracodawcy jest prawdziwe. Jednak wniosek wynikający z tego stwierdzenia,
że program w całości wraz z programem źródłowym należy do pracodawcy, jest
błędny w świetle prawidłowo interpretowanego prawa autorskiego z 1952 r. Materiał
źródłowy - a więc myśl twórcza autora programu - stanowi treść niezbywalnego oso-
bistego prawa autorskiego, a nie jak błędnie Sąd przyjął majątkowego prawa autor-
skiego. Powód nabył prawo do programu użytkowego i korzysta z niego do chwili
obecnej, odnosząc konkretne korzyści. Zabezpieczenie korzystania z osobistego
prawa autorskiego nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych i nieupraw-
nione jest twierdzenie, że takie korzystanie ze swego prawa może wyrządzić szkodę.
Powód domaga się pozbawienia pozwanego ochrony wynikającej z przepisów prawa
autorskiego z 1952 r. Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny powołują się na opinię bie-
głych, którzy odwołują się do przepisów prawa autorskiego z 1994 r., używając nie-
ostrych określeń o ,,uczciwości inżynierskiej". Sąd nie ustosunkował się do opinii
uzupełniającej biegłego P., który w wielu tezach wycofał się ze swoich pierwotnych
twierdzeń. Nie wezwał tego biegłego na rozprawę, co uniemożliwiło pozwanemu za-
danie konkretnych pytań. Biegły T. zaś przyznał, że nie zawsze i nie w każdej sytuacji
program źródłowy stanowi część integralną programu użytkowego, a więc nie zaw-
sze jest przedmiotem majątkowego prawa autorskiego.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Jak słusznie wywodzi w kasacji pozwany, stan faktyczny sprawy w istotnych
elementach jest niesporny. Stąd zarzuty naruszenia przepisów dotyczących postę-
powania dowodowego (przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych) nie mogą być
uznane za zasadne. W kwestionowanych częściach opinie biegłych dotyczyły bo-
wiem w istocie wykładni i stosowania prawa. Podobnie należy ocenić zarzut naru-
szenia art. 328 § 2 KPC. Uzasadnienie wyroku Sądu drugiej instancji ma wprawdzie
pewne mankamenty, jeżeli chodzi o precyzyjne wskazanie podstawy prawnej roz-
strzygnięcia, ale nie jest to uchybienie, które samodzielnie można uznać za mające
istotny wpływ na rozstrzygnięcie. Jeżeli więc uznać zarzuty dotyczące naruszenia
prawa materialnego za nieuzasadnione, to także zarzuty naruszenia prawa proceso-
wego nie stanowią usprawiedliwionej podstawy kasacji.
Sąd drugiej instancji nie zastosował przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jednolity tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz.
904). Gdyby te przepisy miały zastosowanie to rozstrzygnięcie byłoby prawidłowe w
sposób dość oczywisty. Zgodnie bowiem z art. 12 ust. 1 tego prawa, jeżeli ustawa lub
umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór
w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy nabywa z chwilą przyjęcia
utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i
zgodnego zamiaru stron. W szczególności zaś zgodnie z art. 74 ust. 3 tego prawa
autorskiego prawa majątkowe do programu komputerowego stworzonego przez pra-
cownika w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy przysługują praco-
dawcy, o ile umowa nie stanowi inaczej. Takiego zresztą skutku także na gruncie
ustawy z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim (Dz.U. Nr 34, poz. 234 ze zm.) po-
zwany nie kwestionuje. Przede wszystkim jednak zgodnie z art. 75 ust. 1 prawa au-
torskiego z 1994 r., jeżeli umowa nie stanowi inaczej, czynności wymienione w jego
art. 74 ust. 4 pkt 1 i 2 (w szczególności przystosowywanie, zmiany układu lub jakie-
kolwiek inne zmiany w programie komputerowym, z zachowaniem praw twórcy sta-
nowiące jego autorskie prawa osobiste - prawo do nienaruszalności treści i formy
utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania z art. 16 pkt 3 tego prawa) nie wymagają
zgody uprawnionego (twórcy), jeżeli są niezbędne do korzystania z programu kom-
puterowego zgodnie z jego przeznaczeniem, w tym do poprawiania błędów przez
osobę, która legalnie weszła w jego posiadanie. Gdyby więc miały zastosowanie
przepisy prawa autorskiego z 1994 r., to nie budziłoby wątpliwości, że powodowy
pracodawca nabył autorskie prawa majątkowe do stworzonego przez pozwanego
dzieła, a pozwany nie mógłby się przeciwstawiać jego modyfikacjom, czyli miałby
obowiązek udostępnić program źródłowy, co jest do tego niezbędne (gdyby przyjąć,
że jest on uzewnętrznieniem jego autorskiego prawa osobistego). W sprawie pro-
blem polegał jednak na tym, że należało zastosować przepisy prawa autorskiego z
1952 r., które było niedostosowane do specyfiki jaką niesie za sobą tworzenie pro-
gramów komputerowych przez pracowników w ramach ich pracowniczych obowiąz-
ków. Sądy obu instancji zastosowały przepisy prawa autorskiego z 1952 r., choć być
może przy jego wykładni kierowały się regulacjami nowego prawa. Takiej wykładni
nie można jednak w całości zanegować. Wykładnia dynamiczna pozwala bowiem na
interpretację starego, zwłaszcza niedostosowanego prawa, w kierunku zbliżającym
jego rozumienie do nowych regulacji, jeżeli nie sprzeciwia się temu jego wyraźne
brzmienie. Sądy obu instancji przyjęły, a pozwany tego nie kwestionuje, że majątko-
we prawa autorskie do programu użytkowego nabył powodowy pracodawca. Wynika
to z ustaleń faktycznych dotyczących treści łączącego strony stosunku pracy oraz
wykładni poszczególnych oświadczeń woli składanych przez strony w tym zakresie,
według których pozwany tworzył program na rzecz pracodawcy. Podkreślenia wyma-
ga, że te ustalenia faktyczne oraz wykładnia oświadczeń woli stron nie zostały w ka-
sacji zakwestionowane przez odpowiednie zarzuty procesowe czy materialnoprawne,
a więc są wiążące w postępowaniu kasacyjnym. Słusznie Sąd drugiej instancji
przyjął, że zgodnie z art. 7 § 1 prawa autorskiego z 1952 r. w związku z art. 22 § 1
KP (który w tym zakresie należy ocenić jako przepis szczególny) pracodawca nabył
autorskie prawa majątkowe do stworzonego przez pozwanego programu użytkowe-
go, gdyż z istoty stosunku pracy wynika, że pracownik wykonuje pracę na rzecz pra-
codawcy. Sądy obu instancji uwzględniły przy tym treść stosunku pracy wynikającą
nie tylko z umowy o pracę, ale też z wszelkich czynności jej dotyczących, takich jak
zakres obowiązków pozwanego, który był kształtowany także przez poszczególne
polecenia pracodawcy. W tym zakresie należy zwrócić uwagę przede wszystkim na
polecenie archiwizowania programu źródłowego, które Sądy oceniły jako polecenie
dotyczące stosunku pracy (kształtującego jego treść). Pozwany podporządkował się
temu poleceniu, a opatrzenie hasłem programu źródłowego tłumaczył jako element
jego zabezpieczenia przed skopiowaniem, a nie jako zmierzające do ochrony praw
osobistych. Słusznie więc Sądy uznały, że rzeczywista treść stosunku pracy zawie-
rała w sobie element polegający na przekazaniu pracodawcy dostępu do programu
źródłowego. W tym zakresie (wbrew twierdzeniom kasacji) ma także znaczenie od-
wołanie się do zwyczajów (uczciwość inżynierska), gdyż zgodnie z art. 56 KC w
związku z art. 300 KP czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone,
lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalo-
nych zwyczajów. Jeżeli więc ustalone zwyczaje (uczciwość inżynierska) polegały na
tym, że program komputerowy (także źródłowy) był przekazywany pracodawcy, to tak
należy ocenić treść łączącego strony stosunku pracy. Rację ma pozwany, że do jego
autorskich dóbr osobistych należało prawo do decydowania (wyrażania zgody) o
zmianach w programie, które zniekształcają treść lub formę dzieła (art. 52 pkt 6
prawa autorskiego z 1952 r.), skoro opracowanie programu komputerowego nie było
objęte regulacją art. 12 tego prawa. To autorskie dobro osobiste pozwanego było co
najmniej częściowo uzewnętrznione w programie źródłowym, skoro bez dostępu do
niego niemożliwa jest modyfikacja programu użytkowego. To prawo jako niezbywalne
nie mogło być przez pozwanego przeniesione na pracodawcę. Nie było natomiast
przeszkód aby pozwany zgodził na dokonywanie przez pracodawcę modyfikacji
stworzonego dzieła w przyszłości. Taka jest istota ustaleń i ocen przyjętych za pod-
stawę zaskarżonego wyroku, zarówno w sferze faktów, jak i ocen prawnych (wykład-
ni) oświadczeń woli. W istocie Sąd drugiej instancji przyjął, że z łączącego strony
stosunku pracy wynikał przyjęty przez pozwanego jako pracownika i polecony mu
przez pracodawcę obowiązek udostępnienia programu źródłowego, a tym samym
zgoda wyrażona na przyszłość na modyfikację programu. Takie ukształtowanie treści
stosunku pracy w zakresie stworzonego przez pracownika na rzecz pracodawcy
dzieła autorskiego było możliwe na gruncie przepisów prawa autorskiego z 1952 r.
Skoro strony tak ukształtowały treść łączącego ich stosunku pracy, to pracowniczym
obowiązkiem pozwanego było umożliwienie pracodawcy zmian w programie użytko-
wym w przyszłości, a tym samym umożliwienie mu dostępu do programu źródłowe-
go. Pozwany ten pracowniczy obowiązek naruszył, co uzasadnia jego odpowiedzial-
ność odszkodowawczą i czyni bezzasadnym zarzut naruszenia art. 100 KP w
związku z art. 122 KP (ze względu na wysokość dochodzonego odszkodowania nie
było zresztą istotne czy pozwanemu można przypisać winę umyślną, czy tylko winę
nieumyślną - art. 114 KP).
Z tych względów kasacja podlegała oddaleniu na mocy art. 39312 KPC.
========================================
Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IA] I PKN 693/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/12/205
2002-12-18 
[IA] I PKN 685/01   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/10/168
2002-10-02 
[IA] I PKN 684/01   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/12/212
2002-09-16 
[IA] I PKN 682/01   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/12/211 Monitor Prawa Pracy 2004/11/14
2002-09-04 
[IA] I PKN 668/01   Wyrok SN
Prawo Pracy 2003/7-8/50 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Zbiór Urzędowy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 2004/3/47
2002-12-18 
  • Adres publikacyjny: