Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się proces dziennikarza TVP, oskarżonego o składanie fałszywych zeznań i podrabianie dokumentów. Chodzi o prowokację dziennikarską, w ramach której reporter podał się za uchodźcę.
Endy Gęsina-Torres, który zgadza się na podawanie danych i prezentowanie wizerunku, dostał się do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Białymstoku w styczniu tego roku. Dał się zatrzymać przez policję, wykorzystał swoje kubańskie pochodzenie, podał fałszywe dane personalne i historię swego rzekomego przekroczenia granicy z Białorusią. Decyzją sądu, umieszczony został w ośrodku, gdzie ukrytą kamerą nagrał materiał do programu TVP.
Oskarżony dziennikarz przyznaje się do zarzutów. Ale jak mówił przed sądem, w jego ocenie, wszystkie działania, jakie podjął, nie mają żadnej szkodliwości społecznej, a jedynym celem prowokacji było dostanie się do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców, by poznać panujące w nim warunki. W tym czasie bowiem, w prasowych publikacjach pojawiały się informacje dotyczące trudnych warunków w takich ośrodkach w Polsce.
_ - Interes społeczny wymagał, by przedstawić to, co dzieje się w ośrodku. A innej możliwości dla dziennikarza, by się dostać się do środka i przedstawić rzeczywisty stan, nie było _ - mówił przed sądem.
Jeszcze dziś sąd ma rozpocząć przesłuchania świadków. Proces jest obserwowany m.in. przez Helsińską Fundację Praw Człowieka.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ukrył wojskową przeszłość. Zostanie skazany? Wyrok apelacyjny ma być ogłoszony 4 września. | |
Będzie pomoc dla obrażanych w internecie Jeśli doszło do przestępstwa, to dane ludzi, którzy zamieszczali groźby lub obraźliwe wpisy, można uzyskać przy pomocy policji. | |
Palikot obraził Kaczyńskiego? Sąd zdecydował Sąd uznał, że wypowiedzi Palikota nie doprowadziły do naruszenia dóbr osobistych Jarosława Kaczyńskiego. |