Karalność zniesławienia m.in. w mediach nie narusza wolności wypowiedzi, bo nie jest ona równoznaczna ze zgodą na _ działanie wolnego rynku werbalnego zła _ - tak wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski uzasadnia pozostawienie art. 212 w kodeksie karnym.
W liście do organizatorów społecznej kampanii _ Wykreśl 212 kk _ Królikowski napisał, że artykuł ten nie jest wykorzystywany przez sądy do tłumienia krytyki. W ramach kampanii Izba Wydawców Prasy, Stowarzyszenie Gazet Lokalnych, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Stowarzyszenie Wolnego Słowa apelowały do ministra sprawiedliwości i prezydenta Bronisława Komorowskiego o zniesienie odpowiedzialności karnej za zniesławienie.
Art. 212 par. 1 stanowi: _ Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności _. Par. 2 stwierdza, że jeżeli sprawca dopuszcza się tego czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Ściganie przestępstwa odbywa się z oskarżenia prywatnego, czyli przez osobę czującą się pomówioną, która kieruje do sądu prywatny akt oskarżenia.
Organizacje argumentują, że art. 212 coraz powszechniej używany jest do tłumienia krytyki, a skutecznej ochronie dobrego imienia mogą służyć przepisy cywilne. _ Przepis dotyka nie tylko dziennikarzy, lecz w znacznej mierze zwykłych obywateli, którzy komentują otaczającą ich rzeczywistość, piszą na blogu, składają petycje i wnioski do władz administracyjnych i sądowych _ - wskazywano. Podkreślano, że w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odpowiedzialność karna za słowo jest co do zasady uzasadniona jedynie w najbardziej drastycznych przypadkach, np. w przypadku tzw. mowy nienawiści czy podżegania do przemocy, a te karane są na podstawie odrębnych przepisów karnych.
_ Uzasadniony może być pogląd o niezasadności rezygnacji z ochrony prawnokarnej w przypadku zniesławienia z uwagi na rozmiar i charakter skutków wywołanych tym przestępstwem. Sam fakt użycia np. środków masowego komunikowania (w tym internetu) powoduje, że pomówienie dociera do znacząco większej liczby adresatów, a więc stopień społecznej szkodliwości takiego czynu, jest niewątpliwie znaczny _ - napisał Królikowski w liście do organizatorów kampanii, ujawnionym na stronie HFPC.
Zarazem dodał, że Komisja kodyfikacyjna prawa karnego proponuje, by z par. 2 art. 212 wykreślić możliwość wymierzania kary pozbawienia wolności - w katalogu kar pozostałaby grzywna i kara ograniczenia wolności.
Wiceminister podkreślił, że art. 212 _ w niczym nie narusza wolności wypowiedzi, która nie jest równoznaczna w prawem do całkowitej dowolności i zgodą na działanie wolnego rynku werbalnego zła _. Dodał, że _ pozostawienie jedynie drogi postępowania cywilnego (...) jako możliwego mechanizmu ochrony naruszonych dóbr, wydaje się niewystarczającym i często długotrwałym oraz kosztownym sposobem realizacji praw jednostki, której godność i dobre imię zostało naruszone _.
Królikowski przyznał, że od 2000 r. nastąpił wzrost liczby skazań z art. 212, jednak _ praktycznie od roku 2006 nie jest on już tak drastyczny _. W 2012 r. z art. 212 skazano w sumie 239 osób. Zwrócił uwagę, że sąd może wymierzać karę bez zawieszenia _ co do zasady w sporadycznych wypadkach _.
Za możliwy powód tego wzrostu Królikowski uznał _ coraz bardziej agresywne debaty prowadzone na forum publicznym, wskazujące w wielu wypadkach na brak poszanowania godności drugiej strony i jej prawa do dobrego imienia _. Powołał się też na _ coraz bardziej powszechny dostęp do internetu, za pośrednictwem którego w wielu przypadkach kierowane są pod adresem osób pokrzywdzonych wypowiedzi zniesławiające _.
W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał konstytucyjność art. 212. Królikowski przytoczył w tym kontekście argument, że państwa o ugruntowanej demokracji, jak Niemcy, Szwecja i Norwegia, przewidują w szczególnych wypadkach sankcje znacznie wyższe od przyjętych w polskim prawie. Po art. 212 sięgają zarówno politycy w sporach między sobą, jak i osoby prywatne czujące się zniesławione doniesieniami mediów na swój temat.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wyższe kary za aborcję? Piszą do ministra Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że Komisja Kodyfikacyjna przygotowała propozycje zmian, przewidujące podwyższenie kary za aborcję. | |
Rekrutacja do przedszkoli. Będą zmiany Posłowie zajmą się dzisiaj także zmianami w kodeksie karnym i prawem o ruchu drogowym. | |
Większość przeciw propozycji SP ws. zatarcia wyroków zabójcom Zastrzeżenia prawne do projektu już wcześniej zgłaszali prokurator generalny i Krajowa Rada Prokuratury. |