Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zły stan zdrowia - sposób na uniknięcie sądów 24-godzinnych

0
Podziel się:

65 wyroków w ciągu tygodnia wydały sądy 24-godzinne w całym kraju. Działanie szybkich sądów jest jednak dość kosztowne, pojawiły się pierwsze luki w ich działaniu.

65 wyroków w ciągu tygodnia wydały sądy 24-godzinne w całym kraju. Działanie szybkich sądów jest jednak dość kosztowne, pojawiły się pierwsze luki w ich działaniu- donosi „Rzeczpospolita".

Do sprawnego funkcjonowania sądów 24-godzinnych konieczne są dodatkowe dyżury policjantów, prokuratorów, sędziów i adwokatów, które są kosztowne. Przykładowo adwokat za rozprawę otrzymuje 360 zł. Ponadto wcześniej trzeba zapewnić odpowiednie pomieszczenia do kontaktu oskarżonego z adwokatem, posiłki dla zatrzymanego, dowiezienie do prokuratury i sądu. Dokładne koszty wprowadzenia sądów 24-godzinnych będą znane dopiero po miesiącu. Na razie ministerstwo zbiera dane.

Do tej pory głównymi skazanymi są pijani kierowcy i rowerzyści. Pojawił się też pierwszy recydywista" sądów 24-godzinnych. 59-letni Czesław S. z powiatu kołobrzeskiego jest pierwszym w Polsce dwukrotnie skazanym przez szybkie sądy. Pomimo wyroku za jazdę po pijanemu na rowerze, został złapany na jeździe po kieliszku po raz drugi. Sąd za drugim razem skazał go na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 5-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i rowerów.

Sądy 24-godzinne zazwyczaj stosują kary w zawieszeniu na dwa, trzy lata. Jak podaje „Rzeczpospolita" najwięcej sprawców złapano w województwie dolnośląskim, Szczecinie i Warszawie.

Pojawiła się też luka w sprawnym funkcjonowaniu szybkich sądów. Powołując się na zanik pamięci lub zły stan zdrowia, można uniknąć rozprawy w sądzie 24-godzinnym- czytamy w dzienniku.

Robert S., radny PiS z Zielonej Góry wpadł na taki pomysł po tym jak został zatrzymany po znieważeniu funkcjonariuszy. Radny tłumaczył się, że z nieznanych mu powodów stracił świadomość i to spowodowało jego niekontrolowane zachowanie. Prokuratura postawiła mu zarzuty znieważenia funkcjonariuszy i używania przemocy fizycznej. Uniknął jednak rozprawy w trybie przyspieszonym, bo w takich sytuacjach muszą wypowiedzieć się biegli psychiatrzy.

W takich sytuacjach prokurator musi powołać dwóch biegłych psychiatrów i wyznaczyć adwokata z urzędu. Sprawa nie może być wówczas prowadzona w trybie uproszczonym.

Zdaniem prokuratorów na razie takie przypadki są sporadyczne. Inną przyczyną gdy nie zostanie zastosowany tryb przyśpieszony jest zły stan zdrowia, który nie pozwala na osadzenie w izbie zatrzymań -podaje gazeta. Ale może być nim nie tylko zgłoszenie chorób neurologicznych czy psychicznych czy nawet układu krążenia, wymagających dłuższych badań - podkreślają prokuratorzy.

wiadomości
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)