Trzech żołnierzy i czterech funkcjonariuszy lokalnej straży porządkowej zginęło w prowincji Sidi Bel Abbes w północno-zachodniej Algierii wskutek wybuchu przydrożnej pułapki minowej - poinformowało algierskie ministerstwo obrony.
Celem zamachu, najpoważniejszego tego rodzaju w Algierii od trzech miesięcy, był patrolujący teren wojskowy konwój. Jak głosi komunikat resortu obrony, ataku dokonali _ terroryści _, co jest terminem używanym wobec islamistycznych rebeliantów.
Zbrojna działalność wywrotowa w Algierii wyraźnie osłabła po zakończeniu w 2002 roku trwającego ponad dekadę krwawego konfliktu rządu z islamistami, którego ofiarą padło według różnych szacunków od 45 tys. do 150 tys. ludzi.
Nadal notuje się jednak sporadyczne ataki Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu, a jej bojownicy zabili w kwietniu co najmniej 14 żołnierzy w starciu na górskim terenie na wschód od Algieru.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wysadził się w hotelu. Zabił dwie osoby Napastnik zdetonował ładunek podczas obławy prowadzonej przez siły bezpieczeństwa na potencjalnych zamachowców. | |
Wysadził się na targowisku. Zabił 13 osób Samobójca zabił 13 osób i ranił 25 - poinformowała policja i szpitale. | |
Eksplozje bomb na stacjach metra. Gdzie? Do ataków nie przyznała się żadna organizacja, choć w przeszłości podobne zamachy w stolicy Egiptu przeprowadzali islamiści. |