Co najmniej 55 zabitych i 120 rannych - to aktualny bilans samobójczego zamachu przy granicy Indii i Pakistanu.
Aktualizacja 19:48
Wśród ofiar są trzej funkcjonariusze straży granicznej. Ładunek wybuchowy został zdetonowany we wschodniej części miasta Lahore, zaraz po zakończeniu uroczystości w Wagah, która każdego dnia przyciąga po obu stronach granicy tysiące Pakistańczyków i Indusów. Ceremonię, uważaną za przejaw rywalizacji między dwiema nuklearnymi potęgami, rozpoczyna wielobarwna parada wojskowa po obu stronach granicy, a kończy przed zachodem słońca uroczyste skoordynowane opuszczenie flag obu krajów i zamknięcie granicy.
Szef policji w prowincji Pendżab Mushtaq Sukhera powiedział, że służby dysponowały z wyprzedzeniem informacjami o możliwym zamachu.
Odpowiedzialność za przeprowadzenie samobójczego zamachu wzięli na siebie pakistańscy talibowie. Jeden z wyższych dowódców Gilamn Mehsud dodał, że ataku dokonano w odpowiedzi na operację sił rządowych Pakistanu przeciwko islamistycznym bojownikom na pograniczu pakistańsko-afgańskim.
Do ataku doszło, gdy między Pakistanem a Indiami dochodzi do nasilenia ataków na tle konfliktu o Kaszmir. Ponadto pakistańska armia rozpoczęła operację przeciwko talibom w północno-zachodniej części kraju, przy granicy z Afganistanem. Od początku tej operacji, w połowie czerwca, zginęło - według pakistańskich władz - ponad 1,1 tys. bojowników. Bilans ten podważają sami talibowie, którzy twierdzą, że przed rozpoczęciem rządowej ofensywy opuścili licznie swoje kryjówki.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Szokujący dowód na zbrodnie dżihadystów Grób znaleziono w mieście Ramadi, stolicy prowincji Anbar na zachodzie Iraku. | |
Chcieli zamordować premier tego kraju Spisek wykryły służby antyterrorystyczne w Indiach | |
Dwa zamachy. Kilkadziesiąt osób nie żyje W mieście Dżurf al-Sakhr koło Bagdadu zginęło co najmniej 27 osób, a w centrum irackiej stolicy - według różnych źródeł - 10 lub 15. |