Ktoś musi odpowiedzieć za tę tragedię - mówili pokrzywdzeni w katastrofie hali Międzynarodowych Targów Katowickich, którzy przyszli do katowickiego sądu na rozpoczęcie procesu w tej sprawie.
Liczą na sprawne prowadzenie procesu i zakończenie go sprawiedliwym wyrokiem, choć nie wszyscy wierzą, że ich oczekiwania się spełnią.
Mieczysław Ropolewski z Chorzowa, który w katastrofie stracił pięć osób z najbliższej rodziny, mówił dziennikarzom, że skoro oskarżeni nie przyznają się do winy, powinni wskazać odpowiedzialnych. _ _
_ - Chcę zobaczyć tych ludzi. Pewnie to będzie moja pierwsza i ostatnia rozprawa _ - powiedział Ropolewski, który stracił córkę, zięcia, żonę, syna i wnuka.
Józef Herich, wystawca, wyszedł z zawalonej hali o własnych siłach. Mówił, że nie wierzy w szybkie zakończenie procesu i sprawiedliwy wyrok. Sam nie dostał jeszcze odszkodowania za stracony majątek.
Proces 11 oskarżonych o przyczynienie się do katastrofy ma ruszyć dziś rano w największej sali katowickiego sądu - usytuowanej na terenie koszar policji. Zaadaptowano ją przed kilkoma laty na potrzeby procesu gangu _ Krakowiaka _. Sąd właśnie do tej sali wezwał strony, bo nie wiadomo ilu spośród pokrzywdzonych będzie chciało uczestniczyć w rozprawach.
Hala MTK zawaliła się 28 stycznia 2006 r., w pawilonie odbywały się wtedy międzynarodowe targi gołębi pocztowych. Według ustaleń prokuratury, w dniu katastrofy w pawilonie było 1329 osób, wszystkie one mają status pokrzywdzonych. W chwili gdy dach runął, wewnątrz było około tysiąca osób.
Na rozprawę przyszła jednak tylko garstka. Mieczysław Ropolewski podkreślił, że o procesie dowiedział się z mediów, sam musiał ustalać salę i godzinę. Przypuszcza, że nie wszyscy wiedzieli o rozprawie.
Katowicka prokuratura okręgowa zamknęła śledztwo w tej sprawie w połowie lipca ubiegłego roku. Oskarżyła 12 osób. To m.in. szefowie spółki MTK, projektanci hali i szefowie firmy, która była generalnym wykonawcą obiektu. Jeden z oskarżonych przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jego sprawa została wyłączona z głównego procesu.