Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Za głośne picie strzelał z kałasznikowa

0
Podziel się:

Powodem zachowania Stanisława W. miało być zdenerwowanie zachowaniem pijących alkohol na podwórku kamienicy, w której mieszkał.

Za głośne picie strzelał z kałasznikowa
(kot2626/iStockphoto)

Akt oskarżenia przeciw mieszkańcowi Legnicy, który strzelał na podwórku z kałasznikowa w kierunku czterech pijących tam alkohol osób, skierowała do sądu tamtejsza prokuratura. 34-letni mężczyzna broń posiadał nielegalnie. Podczas incydentu nikt nie doznał obrażeń.

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lilianna Łukasiewicz, powodem takiego zachowania Stanisława W. miało być zdenerwowanie zachowaniem pijących alkohol na podwórku kamienicy, w której mieszkał.

_ - Mężczyzna i trzy kobiety zachowywali się, nie pierwszy raz, głośno i wulgarnie. Nie reagowali na zwracane im uwagi. Ostatecznie W. wyjął z szafy należący do niego karabin automatyczny z załadowanym magazynkiem, wyszedł przed budynek i oddał w kierunku tej grupy trzy strzały. Pijący rozbiegli się w różnych kierunkach. Nikt nie doznał obrażeń, prawdopodobnie dlatego, że Stanisław W. strzelał w ziemię _ - powiedziała rzeczniczka.

Po tym incydencie Stanisław W. wrócił do mieszkania, schował broń do szafy i poszedł do sąsiadki na kawę. Gdy został zatrzymany przez policję od razu wyjaśnił przebieg zdarzenia. Okazało się, że sam jest pijany. Badanie wykazało u niego 3,4 promila alkoholu we krwi.

Podczas śledztwa mężczyzna powiedział, że kupił broń w lutym 2012 r. na polsko-słowackim przejściu granicznym od nieznanego mu obywatela Słowacji. Za karabin automatyczny typu kałasznikow i amunicję zapłacił 700 euro. Broń wypróbował jeszcze tego samego dnia, oddając dwa strzały w lesie, a następnie przywiózł ją do Legnicy, gdzie obecnie mieszka i przechowywał ją w szafie.

Stanisław W. został oskarżony o nielegalne posiadania broni i amunicji, a także o narażenie czterech osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Łukasiewicz powiedziała, że ponieważ oskarżony przyznał się do winy, przeprosił i wyjaśnił, iż nie chciał nikomu zrobić krzywdy o czym świadczą strzały oddane w ziemię, prokuratura postanowiła pozwolić mu na dobrowolne poddanie się karze. - _ Zważywszy na poważny charakter przestępstwa uzgodniona ze Stanisławem W. kara jest surowa. Za oba czyny - trzy i pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 7 lat próby oraz 4,5 tys. zł grzywny _ - wyjaśniła Łukasiewicz.

Dodała, że o ostatecznym wymiarze kary, która może wynieść do 8 lat więzienia, zdecyduje Sąd Rejonowy w Legnicy.

Czytaj więcej w Money.pl
"Makler" przed sądem. Klienci stracili miliony Klienci, licząc na szybki zysk, wpłacali setki tysięcy złotych. Tomasz P. miał je inwestować na międzynarodowym rynku walutowym.
Twórca stanu wojennego jest zbyt chory na... Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie dostał zamówioną opinię lekarzy o stanie zdrowia byłego szafa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Proces sławnego muzyka. Obraził Mahometa? Znany turecki pianista i kompozytor Fazil Say stawił się dzisiaj przed sądem w Stambule, by bronić się przed zarzutami obrazy Mahometa i islamu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)