Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory prezydenckie 2015. PKW: Wystartuje 11 kandydatów

0
Podziel się:

We wtorek PKW zarejestrowała ostatnich kandydatów, którzy zebrali co najmniej 100 tys. podpisów poparcia dla swojej kandydatury.

Wybory prezydenckie 2015. PKW: Wystartuje 11 kandydatów
(ADAM STEPIEN/REPORTER)

W majowych wyborach prezydenckich wystartuje 11 osób - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. We wtorek PKW zarejestrowała ostatnich kandydatów, którzy zebrali co najmniej 100 tys. podpisów poparcia dla swojej kandydatury.

W wyborach prezydenckich zmierzą się: ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski (z poparciem PO), Andrzej Duda (PiS), Magdalena Ogórek (z poparciem SLD), Adam Jarubas (PSL), lider Twojego Ruchu Janusz Palikot, Janusz Korwin-Mikke (ugrupowanie KORWiN), muzyk Paweł Kukiz, Jacek Wilk (Kongres Nowej Prawicy), Marian Kowalski (Ruch Narodowy)
, Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) oraz reżyser Grzegorz Braun.

Z informacji sztabów wyborczych wynika, że najwięcej podpisów - blisko 1,6 mln - złożył w PKW komitet Dudy; ok. 650 tys. (w tym ok. 400 tys. już po rejestracji) - komitet Komorowskiego; 510 tys. - komitet Magdaleny Ogórek; 450 tys. - komitet Jarubasa; 200 tys. - komitet Korwin-Mikkego; prawie 200 tys. - komitet Kukiza; 188 tys. - komitet Kowalskiego; 150 tys. - komitet Palikota; blisko 145 tys. - komitet Wilka; 130 tys. - komitet Tanajno; 125 tys. - komitet Brauna.

Termin składania co najmniej 100 tys. podpisów poparcia koniecznych do rejestracji kandydata minął w ub. tygodniu; złożyło je 11 komitetów wyborczych z 23 do tego uprawnionych.

Pięć lat temu w wyborach prezydenckich PKW przyjęła zawiadomienia o utworzeniu 17 komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta, ostatecznie zarejestrowano 10 kandydatów. W wyborach 2005 r. PKW zarejestrowała 26 komitetów wyborczych, udało się zarejestrować 16 kandydatom.

Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.

Głosy będą liczone ręcznie

Krajowe Biuro Wyborcze będzie realizować pokontrolne zalecenia NIK - powiedziała we wtorek szefowa Biura Beata Tokaj. Oznacza to m.in., że wybory prezydenckie będą przeprowadzone bez wsparcia systemu informatycznego. Z zastrzeżeniami Izby zgodził się szef PKW Wojciech Hermeliński.

NIK uznała, że w KBW nie było długofalowych planów informatyzacji, a przetarg na program obsługujący ubiegłoroczne wybory samorządowe był nierzetelny i stwarzał ryzyko korupcji. Izba sformułowała też zalecenia, m.in. rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2015 roku bez wsparcia informatycznego.

Tokaj podczas konferencji prasowej zapowiedziała, że zalecenia NIK będą realizowane. Oznacza to m.in., że wybory prezydenckie będą przeprowadzone bez wsparcia systemu informatycznego. Wyniki głosowania będą obliczane przez komisje obwodowe i okręgowe "ręcznie", a protokoły z głosowania przekazywane wyłącznie w formie papierowej (system informatyczny umożliwia przesyłanie protokołów w formie elektronicznej, jednak wynik wyborów ustala się wyłącznie na podstawie protokołów papierowych). System podczas wyborów prezydenckich ma być testowany.

Pytana o kwestie niewystarczająco zabezpieczonych elementów systemu informatycznego, na co zwróciła uwagę NIK, Tokaj odpowiedziała, że ABW od dawna bada kody, które zostały wykorzystane w wyborach samorządowych. - Czekamy na wynik tej kontroli - powiedziała szefowa KBW.

Szef NIK Krzysztof Kwiatkowski mówił we wtorek, że KBW zapłaciła 300 tys. złotych za program niesprawdzony i niezgodny z umową. Dziennikarze pytali Tokaj, jak to było możliwe. Na to pytanie - odparła Tokaj - odpowie inny audyt, prowadzony od grudnia na zlecenie KBW. Chodzi o audyt systemu, przygotowanego przez Biuro i firmę Nabino, prowadzony przez niezależnych ekspertów; jego wyniki miały być gotowe w marcu.

- Zgadzamy się z zastrzeżeniami, które są zawarte w wynikach kontroli przeprowadzonej przez NIK. Będziemy starać się, by wybory najbliższe (prezydenckie) i wybory październikowe (parlamentarne) były wyborami rzetelnymi i przeprowadzonymi w jak najlepszy sposób - powiedział Hermeliński.

Zastrzegł, że raport pokontrolny NIK liczy ponad 50 stron, dlatego nie zapoznał się z nim jeszcze w szczegółach i z tego powodu odnosi się w tym momencie tylko do zastrzeżeń przedstawionych przez prezesa NIK na wtorkowej konferencji prasowej.

- Co do kwestii związanych z programem informatycznym, nasz audyt, który już w grudniu został zlecony, w zasadzie jest zbliżony albo nawet w większości czy w całości potwierdza te zastrzeżenia, które zostały dzisiaj ujawnione podczas briefingu prezesa NIK - oświadczył Hermeliński.

Szef PKW przypomniał, że osoba zajmująca się wdrażaniem programu informatycznego do obsługi wyborów już nie pracuje w KBW. Szefem zespołu ds. informatycznego systemu wyborczego i statystyki wyborczej w KBW do grudnia 2014 roku był Romuald Drapiński.

Hermeliński zapowiedział, że system informatyczny tworzony przez KBW będzie podczas wyborów prezydenckich testowany. System ma przejść ogólnopolski test także w połowie kwietnia. Szef PKW powiedział, że podczas testów komisje będą sprawdzały działanie systemu "pod kątem być może wyborów parlamentarnych". - Ale dziś trudno jeszcze powiedzieć, czy on będzie stosowany w wyborach parlamentarnych. Jeśli chodzi o nadzór nad bezpieczeństwem systemu, jesteśmy w kontakcie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która kontroluje jego szczelność i bezpieczeństwo - powiedział.

Zaznaczył, że wyniki majowych wyborów prezydenckich będą liczone ręcznie; jak podkreślił, że na poziomie komisji obwodowych głosy były zawsze liczone ręcznie i ręcznie były sporządzane protokoły. - Natomiast transmisja danych odbywała się za pomocą systemu elektronicznego - powiedział. W ocenie szefa PKW wyniki wyborów prezydenckich po niedzielnym głosowaniu "najwcześniej prawdopodobnie" poznamy we wtorek wieczorem. Dodał, że liczenie może się przeciągnąć nawet do środy lub czwartku po południu i zastrzegł, że jest to jego wstępna ocena.

Hermeliński odniósł się także do kwestii sprawdzenia kart do głosowania w ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Podkreślił, że byłoby to cenne ze względu na zbadanie przyczyn głosów nieważnych, ale - jak mówił - PKW nie ma do tego instrumentów prawnych. Zaznaczył, że dostęp do kart ma tylko sąd badający protesty wyborcze, prokuratura i policja.

- Z tego, co wiem, żadne z kart do głosowania zniszczone nie zostały, one są przechowywane - powiedział Hermeliński.

Jak mówił we wtorek prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski, Najwyższa Izba Kontroli uznała, że w pracach Krajowego Biura Wyborczego brakowało systematycznych i długofalowych działań w zakresie informatyzacji wyborów. Wskazano, że nie została opracowana wieloletnia, docelowa strategia zapewnienia wsparcia informatycznego dla różnego typu wyborów - i z tego powodu ogłaszano odrębne przetargi na systemy informatyczne do obsługi każdych kolejnych wyborów.

Najwyższa Izba Kontroli zawiadomiła prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego ws. "poważnych nieprawidłowości" w przetargu KBW na organizację wyborów samorządowych. Według NIK przetarg stwarzał ryzyko korupcji.

ABW we wtorkowym komunikacie podała, że na prośbę KBW w marcu przekazała zalecenia i rekomendacje mające na celu podniesienie bezpieczeństwa środowiska teleinformatycznego KBW. "Dodatkowo informujemy, że ABW nie uczestniczy w tworzeniu oprogramowania do obsługi wyborów prezydenckich w 2015 r." - czytamy w komunikacie. Podkreślono, że ABW wystąpiła do NIK o przekazanie materiałów pokontrolnych celem dokonania stosownej analizy.

KBW ma 21 dni na odniesienie się do raportu NIK.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)