*Jeśli tylko jeden z małżonków był zameldowany w sprzedawanym mieszkaniu lub domu, to tylko on skorzysta z nowej ulgi. Fiskus weźmie połowę podatku od dochodu z takiej transakcji - donosi „Rzeczpospolita". *
Takie stanowisko zajęło Ministerstwo Finansów w piśmie stanowiącym odpowiedź na pytanie gazety. Nie wyjaśnia ono jednak wszystkich wątpliwości, jakie może budzić nowe zwolnienie dot. podatku od sprzedaży nieruchomości.
_ Nowy podatek, a także to zwolnienie dotyczy wyłącznie nieruchomości uzyskanych po 1 stycznia 2007 r. Podatek od ich sprzedaży wynosi 19 proc. dochodu uzyskanego z transakcji (różnicy między ceną mieszkania a wydatkami na jego nabycie). _
Warunkiem nowego zwolnienia jest zameldowanie w sprzedawanym lokum na pobyt stały na co najmniej 12 miesięcy przed sprzedażą. Praktycznie więc ulga będzie do wykorzystania dopiero od przyszłego roku.
Ze sformułowania przepisu ustanawiającego zwolnienie dotyczące mieszkań i domów nabytych po 1 stycznia 2007 r. (art. 21 ust. 1 pkt 125 updf) wynika zresztą, że 12miesięczny okres zameldowania na pobyt stały nie musi bezpośrednio poprzedzać sprzedaży - podaje gazeta.
Wątpliwość wynika z zawartego w art. 21 ust. 22 updf zapisu, że zwolnienie to "ma zastosowanie łącznie do obojga małżonków".
Pojawia się pytanie czy: warunek12-miesięcznego zameldowania na pobyt stały dotyczy i męża, i żony? Ministerstwo Finansów odpowiada, że tak.
Jak podaje "Rzeczpospolita"argumentacja jest taka: z dochodów ze sprzedaży objętych teraz 19-procentowym podatkiem liniowym małżonkowie muszą rozliczać się oddzielnie. A skoro tak, to nowy warunek należy rozpatrywać odrębnie dla każdego z nich. Każdy więc z nich może skorzystać ze zwolnienia, jeśli był zameldowany w sprzedawanym lokum przez 12 miesięcy i jeśli złoży odpowiednie oświadczenie.
Jak wnioskuje gazeta, jeśli tylko mąż był zameldowany w lokum przez ten okres, on podatku nie zapłaci, ale zapłaci jego żona. Tak więc np., jeśli mąż otrzymał kontrakt w innym mieście i na czas pracy w nim małżonkowie kupują tam mieszkanie, a po zakończeniu kontraktu je sprzedadzą, połową dochodu z tej transakcji będą musieli podzielić się z fiskusem.