Wójt gminy Skierniewice, jego zastępca oraz sekretarz gminy, podejrzani ws. nadużyć finansowych przy projektach unijnych, mogą dalej pełnić swoje funkcje. Tak zdecydował sąd, uwzględniając ich zażalenia na decyzję prokuratury o zawieszeniu w obowiązkach służbowych.
Sąd Rejonowy w Skierniewicach uwzględnił zażalenie wójta gminy Dominika M. na zastosowanie wobec niego przez prokuraturę zawieszenia w obowiązkach służbowych. Utrzymał w mocy inny środek zapobiegawczy, poręczenie majątkowe w wysokości 15 tys. zł - poinformował PAP prokurator Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Dzień wcześniej sąd uchylił także decyzję prokuratury zawieszającą w czynnościach służbowych zastępczynię wójta Izabelę Ż. oraz sekretarz gminy - Małgorzatę F. Także wobec nich utrzymał poręczenia majątkowe. Decyzja sądu jest prawomocna.
Pod koniec czerwca łódzcy policjanci zatrzymali wójta gminy Skierniewice, jego zastępcę oraz sekretarza gminy. Podejrzani usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień przy rozliczaniu projektów unijnych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poświadczenia nieprawdy w dokumentach oraz tzw. oszustwa dotacyjnego. Wszystkim grozi kara do 10 lat więzienia.
Według prokuratury wójt usłyszał 76 zarzutów, sekretarz gminy - 99 zarzutów, a wicewójt - 12. Prokuratura zawiesiła podejrzanych w pełnieniu funkcji i zastosowała wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości 15 tys. zł. Cała trójka wniosła do sądu zażalenia na decyzje prokuratury, a sąd uwzględnił je w zakresie zawieszenia w wykonywaniu obowiązków służbowych. Oznacza to, że cała trójka dalej może pełnić swoje funkcje.
Jeśli postanowienie prokuratury o zawieszeniu władz gminy by się uprawomocniło, to na wniosek wojewody łódzkiego premier musiałby powołać osobę, która przejęłaby obowiązki wójta. Lokalne media informowały, że w związku z zatrzymaniem władz gminy, pensji na czas nie otrzymali m.in. nauczyciele.
W śledztwie prowadzonym od 2013 roku przez Prokuraturę Rejonową w Skierniewicach podejrzanych jest w sumie 19 osób. Dotyczy ono nieprawidłowości związanych z fałszowaniem dokumentów potrzebnych przy rozliczeniu projektów realizowanych w ramach unijnych programów. Do przestępstw miało dochodzić w latach 2008-2012.
Według śledczych m.in. wykazywano większą liczbę osób, które brały udział w szkoleniach dotyczących np. nauki makijażu czy gry w minisiatkówkę. Takimi kursami kierowały osoby spokrewnione z podejrzanymi lub ich znajomi; nie ogłaszano konkursów.