Hryhorija Filipczuka, byłego ministra ochrony środowiska, skazano na trzy lata pozbawienia wolności.
Partia Julii Tymoszenko (na zdjęciu) - Batkiwszczyna (Ojczyzna) ogłosiła, że wyrok na Filipczuka to zemsta otoczenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Adwokat byłego ministra podał, że jego klient został skazany za nadużycie władzy podczas sporu o przywrócenie kontroli państwowej nad bogatym w złoża ropy i gazu szelfem Morza Czarnego.
Batkiwszczyna oświadczyła, że Filipczuka skazano, gdyż jako minister w rządzie Tymoszenko prowadził walkę sądową o szelf, który _ za bezcen odbierany był państwu przez związaną z Janukowyczem firmę Vanco _.
Partia Tymoszenko podkreśliła też, że Filipczuk otrzymał wyrok na podstawie 365. artykułu kodeksu karnego, przestarzałego zapisu w prawie, który pochodzi jeszcze z czasów ZSRR, i tego samego, z którego została skazana była premier.
_ - Janukowycz po raz kolejny gra według podwójnych standardów: zapewnia partnerów europejskich, że 365. artykuł zostanie zmieniony, lecz w tym samym czasie na jego podstawie kontynuuje usuwanie swych przeciwników politycznych _ - głosi oświadczenie Batkiwszczyny.
Filipczuk stał się trzecim członkiem ekipy Tymoszenko, który trafił do więzienia za rządów prezydenta Janukowycza. Była premier, jego największa przeciwniczka, została skazana w październiku ub. roku jako pierwsza. Jej wyrok - siedem lat więzienia - wydano, gdyż zdaniem sądu jej rząd dopuścił się nadużyć przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r.
W lutym na cztery lata pozbawienia wolności skazano byłego szefa MSW Jurija Łucenkę. Stanął on przed sądem m.in. za to, że jako minister z ominięciem prawa przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 16 tys. złotych).
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oni wiedzą, jak Ukraina zapłaci za Tymoszenko KE może wstrzymać toczące się obecnie negocjacje nad umową stowarzyszeniową - pisze Kommiersant-Ukraina. | |
Buzek ostrzega. To zaszkodzi naszym relacjom Wyrok więzienia dla opozycyjnej polityk poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. | |
Nie ma nadziei dla Tymoszenko. Ostre słowa Prezydent Ukrainy nadal wybiera się do Brukseli, mimo że unijni przywódcy nie chcą go przyjąć. |