Obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski reprezentował firmę, domagającą się od skarbu państwa pieniędzy za weksle pochodzące z afery tak zwanego "trójkątu Buchacza" - dowiedział się"Nasz Dziennik".
Według gazety, Ćwiąkalski w maju tego roku jako reprezentant firmy Elzamet Sp. z o.o., pozwał należącą do Skarbu Państwa Międzynarodową Korporację Gwarancyjną o wypłatę 10 milionów złotych z tytułu weksli wystawionych pierwotnie na Fundusz Poręczeń Inwestycyjno-Eksportowych, a przekazanych ostatecznie na rzecz Krajowego Samorządu Pożyczkowego "Karbona".
Gazeta przypomina, że od 2004 roku warszawska prokuratura w związku z podejrzeniem sfałszowania między innymi tych weksli prowadzi śledztwo obejmujące klientów ministra. Przed dwoma tygodniami, krótko po nominacji Ćwiąkalskiego na szefa resortu, od sprawy "Trójkąta Buchacza" odsunięto prowadzącego ją prokuratora.
W opinii "Naszego Dziennika" wyznaczenie innego prokuratora do prowadzenia śledztwa w sprawie gospodarczej trwającej już ponad trzy lata oznacza paraliż prac na co najmniej kilka miesięcy.
W 1994 roku w wyniku działalności ówczesnego ministra współpracy gospodarczej z zagranicą Jacka Buchacza, Skarb Państwa utracił kontrolę nad spółkami dysponującymi majątkiem wartym ponad 500 milionów złotych. Po odzyskaniu kontroli nad spółkami, w 2002 roku okazało się, że ich majątek zagrożony jest roszczeniami z tytułu zobowiązań wekslowych sięgających kwoty około 100 milionów złotych.