Google pozwoli swoim użytkownikom zadecydować, co stanie się z ich danymi po ich śmierci lub po dłuższej nieobecności w sieci - podaje BBC w piątek, podkreślając, że to poważna kwestia w dobie powszechnego dostępu do internetu.
Użytkownicy serwisów należących do Google'a będą mogli postanowić, że ich dane zostaną skasowane po 3, 6, 9 lub 12 miesiącach ich nieobecności w sieci, albo że część z tych danych lub całość zostanie po określonym czasie przekazana uprzednio wskazanym osobom.
Opcja ta dotyczy m.in. poczty elektronicznej Gmail, portalu społecznościowego Google Plus, serwisu YouTube, platformy do publikacji zdjęć Picasa oraz serwisu blogowego Blogger.
_ - Mamy nadzieję, że nowa funkcja pomoże wam zaplanować wasze internetowe życie po życiu w sposób gwarantujący bezpieczeństwo i poszanowanie prywatności, a także ułatwi życie waszym bliskim, gdy was już nie będzie _ - podał Google w komunikacie.
Kwestia, co robić z danymi użytkownika po jego śmierci, coraz pilniej domaga się rozwiązania w czasach, gdy wiele osób korzysta z serwisów internetowych i zamieszcza w nich tysiące informacji na swój temat.
Podobne rozwiązanie wprowadził wcześniej popularny portal społecznościowy Facebook. Pozwala on na przekształcenie konta zmarłego użytkownika w tzw. tablicę pamięci. Takie konto nie oferuje żadnych aktywności (np. nie ma możliwości przyjmowania nowych znajomych) i jest dostępne tylko dla znajomych zmarłego, którzy mogą na jego profilu zamieszczać kondolencje.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rekordowa grzywna dla Google. Zasłużył? Internetowy gigant zapłaci za łamanie zasad prywatności. Karę nałożyła Federalna Komisja Handlu USA. | |
Co siódmy Polak kradnie i się nie wstydzi Okazuje się, że nawet płacąc za pliki, można wejść w konflikt z prawem. Sprawdź, co możesz ściągnąć, a co wyrzucić do kosza. | |
Zaskakujące dane GUS. Co z wynagrodzeniami? W przedsiębiorstwach w lutym było zatrudnionych niemal 5,5 miliona osób. |