W środę wieczorem w Sejmie zebrał się klub parlamentarny PO, który ma debatować nad projektem ustawy o in vitro. W posiedzeniu uczestniczy premier Ewa Kopacz oraz minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Według nieoficjalnych informacji część posłów o konserwatywnych poglądach może być przeciwko projektowi.
Pod koniec lutego Komitet Stały Rady Ministrów rekomendował Radzie Ministrów przyjęcie projektu ustawy o in vitro. Projekt przewiduje, że z in vitro będą mogły korzystać nie tylko małżeństwa. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju.
Rząd zajmie się projektem prawdopodobnie 10 marca; jeszcze w marcu ma trafić do Sejmu. Według rzeczniczki rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w klubie PO znajdzie się większość dla projektu. Jej zdaniem projekt jest "naprawdę bardzo dopracowany" i to powinno pozwolić zagłosować za nim nawet tym, którzy mają wiele uwag do in vitro.
Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w klubie Platformy, przeciw projektowi może być kilkunastu konserwatywnych posłów PO.
W Polsce na razie nie ma ustawy, która regulowałaby kwestie stosowania procedury in vitro. Obowiązująca ustawa tkankowa nie zawiera zapisów dotyczących komórek rozrodczych, tkanek zarodkowych i tkanek płodów. Za niepełne wdrożenie unijnej dyrektywy dot. jakości i bezpieczeństwa tkanek oraz komórek ludzkich - co wskazała w ubiegłym roku Komisja Europejska - Polsce grozi wysoka kara.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
In vitro dla wszystkich? Jest projekt ustawy W czwartek projektem ustawy o in vitro ponownie ponownie ma się zająć Komitet Stały Rady Ministrów. Do rozstrzygnięcia pozostaje m.in. kwestia, czy z tej procedury będą mogły korzystać wyłącznie pary małżeńskie, czy także nieformalne związki. | |
Rząd zajmie się in vitro. W przyszłym tygodniu Procedura ma być dostępna również dla par w związkach nieformalnych. | |
Dramatyczna pomyłka przy in vitro Kobieta z mężem od dawana starała się o dziecko. Miała za sobą kilka nieudanych zabiegów sztucznego zapłodnienia. |