Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uniewinnieni od zarzutu handlu ludźmi w procesie w sprawie oddania noworodka

0
Podziel się:

W ocenie sądu oskarżeni nie dopuścili się ani przemocy, ani ich celem działania nie była chęć wykorzystania dziecka.

Uniewinnieni od zarzutu handlu ludźmi w procesie w sprawie oddania noworodka
(Mikdam/Dreamstime)

Wrocławski Sąd Apelacyjny uwolnił od zarzutu handlu ludźmi oboje rodziców i kobietę, której oddali swego nowo narodzonego synka. W marcu 2013 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wymierzył im kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu za handel noworodkiem.

Jak powiedział dzisiaj rzecznik sądu apelacyjnego Witold Franckiewicz, _ w ocenie sądu oskarżeni nie dopuścili się ani przemocy, ani ich celem działania nie była chęć wykorzystania dziecka, dlatego sąd uznał, że art. 115 paragraf 22, który traktuje o handlu ludźmi nie ma w tym przypadku zastosowania. W podobnej sprawie taki sam wyrok wydał niedawno sąd apelacyjny w Białymstoku. Dokładne uzasadnienie będzie gotowe za kilka dni i nie będzie utajnione _.

Rzecznik dodał, że sąd utrzymał natomiast w mocy wyrok jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu wobec trojga oskarżonych za posługiwanie się fałszywymi dokumentami.

W marcu wrocławski sąd okręgowy skazał za handel ludźmi małżeństwo Roberta i Małgorzatę M. na kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat a Roksanę K. - dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Małżeństwo M. miało sprzedać kobiecie nowo narodzonego synka za ok. 13 tys. zł. Cały proces i uzasadnienie wyroku zostały na wniosek prokuratury utajnione przez sąd ze względu na dobro dziecka.

W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła Robertowi i Małgorzacie M., którzy mają już troje dzieci, że postanowili kolejne dziecko sprzedać. Dlatego kobieta, _ będąc w ciąży, uzgodniła z Roksaną K., że ta pokryje koszty związane z przebiegiem ciąży i porodem, jej utrzymaniem, udzielanej jej w tym czasie pomocy medycznej w kwocie nie mniejszej niż 8 tys. zł _.

Roksana K. miała dodatkowo przekazać ciężarnej swój dowód osobisty i dokumenty poświadczające ubezpieczenie zdrowotne, którymi M. miała posługiwać się podczas wizyt lekarskich i porodu. Później, po urodzeniu dziecka, przekazała chłopca Roksanie K. w zamian za 5,5 tys. zł.

Sprawa wyszła na jaw dziesięć dni później; chłopiec został odebrany Roksanie K. i umieszczony w domu dziecka. Rodzice w osobnym postępowaniu przed sądem rodzinnym zostali pozbawieni praw rodzicielskich.

Czytaj więcej w Money.pl
Wypadek 5-latka na krakowskim cmentarzu Chłopczyk ma poważne złamanie dwóch nóg oraz uraz głowy.
Kupili w internecie dziecko za 400 tysięcy zł Zarzut handlu ludźmi postawiono tylko biologicznej matce. Grozi jej 15 lat więzienia.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)