CBA i CBŚ będą rozbijać ten korupcyjny układ - pisze "Rzeczpospolita".
Podejrzany o płatną protekcję Konrad T. ujawnił sprawę policji, CBA i łódzkiej Prokuraturze Apelacyjnej. Jako świadek zeznał, że załatwiał dla znajomych przestępców fałszywą dokumentację medyczną - informuje "Rzeczpospolita". Przestępcy mu płacili i z części tych kwot opłacał "odpowiednich lekarzy z Konstancina".
Konrad T. ujawnił też nazwiska czworga słynnych warszawskich adwokatów. W imieniu swoich klientów zamawiali u Konrada T. zwolnienia lekarskie lub dokumenty świadczące o nieistniejących chorobach. Dzięki temu podejrzani i oskarżeni mogli uniknąć przesłuchań lub rozpraw sądowych, a już skazani na więzienie starali się o przedterminowe zwolnienie.
Konrad T. ujawnił sumy i sprawy, z jakimi ci adwokaci się do niego zwracali. Śledczy sprawdzili jego wiarygodność.
W połowie maja "Rzeczpospolita" ujawniła, że Konrad T. był pośrednikiem między lekarzami a adwokatem i rodziną Lwa Rywina. Uzgodnił z nimi, jakie zaświadczenia lekarskie są potrzebne dla załatwienia w latach 2005-2006 przedterminowego wyjścia producenta filmowego z więzienia.