Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodny z ustawą zasadniczą przepis przewidujący kary dla organizatora lub przewodniczącego spontanicznego zgromadzenia.
Za spontaniczne uważa się zgromadzenie, którego zgłoszenie z wymaganym co najmniej trzydniowym wyprzedzeniem nie było możliwe, a inny termin zgromadzenia byłby bezcelowy.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Ewa Łętowska w uzasadnieniu wyroku podkreśliła wagę spontanicznych zgromadzeń. Powiedziała, że możliwość natychmiastowego odpowiadania w sposób pokojowy na określone zdarzenia, incydent lub wypowiedź jest istotnym elementem wolności zgromadzeń. Sędzia dodała, że spontaniczne zgromadzenia powinny być traktowane jako spodziewana cecha zdrowej demokracji.
Sędzia Łętowska zaznaczyła, że każde zgromadzenie pokojowe, także spontaniczne, podlega ochronie konstytucyjnej. Zasugerowała także zmianę przepisów dotyczących samej notyfikacji, czyli urzędowego zawiadomienia o spontanicznym zgromadzeniu. W dobie technicznych udogodnień można by skrócić czas notyfikacji poniżej trzech dni.
Pytanie do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie zgłosił Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia. Sąd ten rozpatrywał odwołanie od kary grzywny ekologa Dariusza Szweda, który w lutym ubiegłego roku zwołał _ z dnia na dzień _ manifestację w obronie Doliny Rospudy.
Dariusz Szwed podkreślił, że dzisiejsze orzeczenie Trybunału jest bardzo istotne i ułatwi ono polskim sądom podejmowanie decyzji w podobnych sprawach.
Za wykroczenie, jakim jest zgromadzenie bez notyfikacji, grozi kara do 14 dni pozbawienia wolności lub grzywna. Jak podkreśliła sędzia Trybunału Konstytucyjnego, celem notyfikacji jest nie tylko formalna rejestracja zgromadzenia, ale przede wszystkim umożliwienie organom administracji publicznej podjęcie stosownych działań, które chronią publiczność i uczestników zgromadzenia.