W Czechach dziś drugi dzień przyśpieszonych wyborów do izby niższej parlamentu. Szacunkowa frekwencja po pierwszym dniu sięga nawet 45 procent.
Wśród zmierzających do urn widać sporo młodych ludzi. Na wybory idą przekonani o potrzebie zmian. _ - Muszę mieć czyste sumienie. Nie będę potem siedzieć w domu i narzekać _ powiedziała studentka Ludmila. Podobny argument ma 20-letni Petr, student wydziału budownictwa: _ Staram się sprawy zmieniać i nie będę siedzieć w gospodzie i krytykować _.
O konieczności zmian mówi też premier tymczasowego rządu Jirzi Rusnok: _ Całe życie jestem optymistą. Wierzę, że wybierzemy parlament, który będzie pracowity i uczciwy i że uda się utworzyć taki właśnie rząd _.
Wybory mają spokojny przebieg. Liderzy wszystkich liczących się partii przygotowują się do wieczornej debaty telewizyjnej. Czesi poznają zwycięzcę wyborów późnym popołudniem.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Liczą na komunistów w czeskim rządzie Największe szanse na wygraną mają socjaldemokraci, lecz bez perspektywy na samodzielne rządy. Trudno im będzie też stworzyć stabilną koalicję. | |
Tylko PiS przeciwko głosowaniu "na odległość" Głosowanie nad wnioskiem PiS o odrzucenie projektu PO w pierwszym czytaniu odbędzie się jutro wieczorem. | |
Rewolucja w Izraelu. Kobiety sięgną po władzę? Tylko pięć pań sprawuje obecnie w Izraelu urząd burmistrza. W radach miast i wsi tylko 11 procent radnych to kobiety. |