W najbliższym czasie znów zrobi się głośno o przestrzeganiu i ochronie praw pacjenta w placówkach medycznych. W Sejmie na pierwsze czytanie czekają bowiem dwa poselskie projekty ustaw w tej sprawie, a w czerwcu zostanie przedstawiony projekt rządowy - podała wczoraj „Gazeta Prawna".
W kraju wciąż dochodzi do przypadków łamania podstawowych praw pacjenta. Łamią je lekarze i pielęgniarki oraz położne. Pacjenci nie zawsze decydują się na dochodzenie swoich praw czy odszkodowań do lekarzy czy szpitala. Odstraszają m.in. częste trudności w zdobyciu odpowiedniej dokumentacji medycznej. Winę lekarza trzeba udowodnić. Tego typu procesy potrafią ciągnąć się latami.
_ Z danych Biura Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia wynika, że nieprzestrzeganie uprawnień chorych polega najczęściej na m.in. utrudnianiu dostępu do świadczeń medycznych, trudnościach z uzyskaniem dokumentacji medycznej, nieprzekazywaniu pacjentom przez lekarzy informacji dotyczących ich stanu zdrowia w sposób przystępny i zrozumiały oraz o korupcji - podaje dziennik. _Pacjenci często są zdezorientowani jakie prawa im przysługują i do kogo mogą zgłosić się o pomoc. Poza tym często nie zdają sobie sprawy, iż dane świadczenie przysługuje im w ramach ubezpieczenia i nie powinni za nie płacić. Takie praktyki też się zdarzały, gdy np. za wizytę u specjalisty trzeba dopłacić.
Konieczność zmian
Już w kwietniu Sejm ma się zająć projektem ustawy o rzeczniku praw pacjenta.
- Obecnie w kraju działają rzecznicy przy oddziałach NFZ, Rzecznicy Praw Pacjenta przy resorcie zdrowia, pacjenci są zdezorientowani, gdzie powinni się zgłaszać, kiedy naruszane są ich prawa - mówi w "Gazecie prawnej" Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Primum Non Nocere.
Faktem jest, że lepsze byłoby ujednolicenie istniejących już instytucji. Pacjent którego prawa zostały naruszone może zwrócić się do kierownika placówki medycznej, Rzecznika Praw Pacjenta działającego przy regionalnym NFZ lub do Biura Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia. Poszkodowany może też wystąpić na drogę sądową, a także zwrócić się do sądu dyscyplinarnego lekarzy.
| Dochodzenie praw - trzy główne rodzaje odpowiedzialności: |
| --- |
| zawodowa - jest to odpowiedzialność za popełnienie tzw. przewinienia zawodowego. Skutkiem nieprawidłowego postępowania jest orzeczenie kary dyscyplinarnej (upomnienia, nagany, czasowego lub trwałego pozbawienie prawa do wykonywania zawodu). cywilna - jest to odpowiedzialność za wyrządzenie szkody majątkowej albo krzywdy niemajątkowej (dot.: życia, zdrowia, czci, wolności, kultu osoby zmarłej). Skutkiem jest konieczność zapłacenia odszkodowania (w przypadku szkody), lub zadośćuczynienia (w przypadku krzywdy). W sprawach z powództwa cywilnego orzekają sądy powszechne. karna - jest to odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa (określonego przez ustawę). Skutkiem jest orzeczenie kary: pozbawienia wolności, ograniczenia wolności, grzywny. |
Jak i u kogo upomnieć się o prawa pacjenta?
W najprostszych sprawach o „swoje" możemy upomnieć się u kierownika placówki. Można np. poskarżyć się na lekarza, który odmawia wydania nam odpowiedniego zaświadczenia czy skierowania do specjalisty.
Pomóc nam może też Rzecznik Praw Pacjenta, który funkcjonuje przy każdym oddziale NZF. Rocznie rozwiązują oni wiele spraw. Do nich możemy zwracać się jeśli zostały naruszone prawa pacjenta w tym m.in. prawo do wyrażania zgody na interwencję medyczną, prawo do informowania, godności, do pomocy medycznej odpowiedniej jakości.
„Często nie zdajemy sobie sprawy, że lekarz nie może odmówić nam danego zabiegu. Pacjenci bardzo często zwracają się do rzeczników ze skargą na utrudniony dostęp do specjalisty, brak skierowania do lekarza specjalisty albo że lekarz nie wyznaczył terminu przyjęcia do szpitala lub odmówił wykonania jakiegoś zabiegu. Rocznie rozpatrujemy około 5-6 tysięcy spraw" - mówi Małgorzata Sadowy - Piątek, Rzeczniczka Praw Pacjenta działająca przy dolnośląskim NFZ.
Wiele z tych spraw wymaga szybkiej interwencji. Rzecznik Praw Pacjenta może skierować też kontrolę do przychodni lub szpitala na temat którego dochodzą niepokojące głosy. „Przykładowo mogą to być doniesienia o szpitalu w którym pacjenci muszą kupować drogie leki, pieluchomajkti czy zapewniać sobie jedzenie. Co oczywiście jest łamaniem praw pacjenta" - mówi Małgorzata Sadowy-Piątek.
Doniesienia o nieprawidłowościach muszą być uwagami imiennymi. Rzecznik sprawdza co ma do powiedzenia lekarz lub szef placówki medycznej na temat wskazywanych przez pacjentów niedociągnięć. Kara za złe wykonywanie świadczeń może wynieść 1 procent kontraktu.
Kolejną instytucją do której możemy zwrócić się ze skargą jest Biuro Praw Pacjenta działające przy ministrze zdrowia.
_ Biuro Praw Pacjenta przy Ministrze Zdrowia w roku 2006 BPP przyjęło 13tys.585 spraw poprzez bezpłatną ogólnopolską infolinię o 800 190 590 czynną w godzinach 9.00-21.00; listownie, drogą e-mailową i poprzez osobiste wizyty pacjentów w siedzibie biura Warszawa ul.Długa 38/40 _Biuro Praw Pacjenta przyjmuje zgłoszenia nie tylko od pacjentów z całej Polski, którzy skorzystali z publicznej służby zdrowia, ale też leczących się prywatnie, czy nieubezpieczeni lub bezdomni. Biuro Praw Pacjenta może wystąpić o kontrolę do ministra zdrowia (rzecznicy NFZ występują o kontrolę do Prezesa NFZ lub podległych mu dyrektorów).
Od 1 stycznia 2006 tworzona też jest sieć Rzeczników Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego.
Dzwoniąc na infolinię Biura Praw Pacjenta można zgłosić każdy przypadek korupcji w służbie zdrowia. Taka informacja trafia do wydziałów walki z korupcją w Wojewódzkich Komendach Policji.
Rzecznicy Praw Pacjenta zajmują się sprawami mniejszego kalibru. Gdy pacjent staje się ofiarą błędu lekarskiego na skutek którego ponosi uszczerbek na zdrowiu, pozostaje mu droga sądowa. Niejednokrotnie bardzo żmudna i długotrwała. Mowa o postępowaniu karnym i/lub cywilnoprawnym.
Swoje zastrzeżenia można też zgłosić do sądu dyscyplinarnego lekarzy. Jak podaje stowarzyszenie Pacjentów Primum non Nocere na swoich stronach internetowych do Izb Lekarskich, przy których działają sądy lekarskie, wpływa co roku od 1600 do 2000 skarg. Około 130 z nich rzecznicy przesyłają do sądu.
Jak podaje Stowarzyszenie poszkodowany nie ma praw w postępowaniu przed sądem lekarskim, które pozwalałyby mu na śledzenie przebiegu sprawy i wpływanie na podejmowane w nim czynności. Dzieje się tak dlatego, że pokrzywdzony nie jest stroną tego postępowania. Celem jego jest wyciągnięcie konsekwencji zawodowych w stosunku do lekarza.
Pomysły posłów na poprawę sytuacji
Nowy Rzecznik Praw Pacjenta miałby on stać na straży praw chorych, udzielać pomocy pacjentom niewłaściwe leczonym oraz - na podstawie analizy skarg - określać obszary częstych zagrożeń w działaniu służby zdrowia.
_ Projekt ustawy w sprawie powołania urzędu Rzecznika Praw Pacjenta Samoobrona złożyła w marcu zeszłego roku. Według projektodawców roczny koszt funkcjonowania urzędu wynosiłby ok. 5 mln zł. _Jak podaje „Gazeta Prawna" rząd nie poparł projektu, gdyż powołanie kolejnego rzecznika pacjenta oznaczałoby tylko wzrost wydatków dla budżetu.
Również Platforma Obywatelska uważa, że problem praw pacjenta wymaga ponownego uregulowania. W Sejmie czeka na pierwsze czytanie jej projekt ustawy w tej sprawie.
Projekt ustawy przygotowany przez PO zakłada, że pacjent miałby prawo do leczenia zgodnego z postępem wiedzy medycznej, w dobrych warunkach, do pełnej informacji na temat swojego stanu zdrowia oraz do szacunku - podała "Gazeta Prawna".
W projekcie została również skonkretyzowana zasada, że z tytułu naruszenia praw pacjenta przysługuje mu odszkodowanie i zadośćuczynienie. Platforma proponuje odszkodowanie w wysokości nie niższej niż równowartość trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę za każdy procent uszczerbku na zdrowiu- podał dziennik.
W czerwcu zostanie przedstawiony projekt nowej ustawy o zdrowiu publicznym, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Ma się w niej znaleźć m.in. duży rozdział poświęcony prawom pacjenta.
Jak widać propozycji zmian jest wiele. Nie zawsze są one trafione, tym bardziej, że istnieje już instytucja Rzecznika Praw Pacjenta (przy NFZ i Biuro Praw Pacjenta przy Ministrze Zdrowia). Należałoby się raczej zastanowić nad zreformowaniem organu już istniejącego i usprawnieniu drogi dochodzenia odszkodowań przez pacjentów, którzy ponieśli uszczerbek na zdrowiu na skutek błędów lekarskich.